wtorek, 31 grudnia 2013

piątek, 20 grudnia 2013

Może kogoś wkurzę, ale co ja poradzę, że...

....ostatnio czuję się nieprzyzwoicie....
szczęśliwa! 
Tak do cna. Do szpiku kości!
Cieszą mnie najdrobniejsze rzeczy. Słońce w pokoju, mimo iż obnaża mój wątpliwy zapał do świątecznych porządków. Marillion w Trójce. Choinkowe klimaty. 
Nawet cholernie drogie awokado mnie cieszy :)

czwartek, 12 grudnia 2013

Ciemny las, tomahawki i dzikie wiewiórki

Macie czasami tak, że wspominając jakiś epizod ze swojej przeszłości, myślicie sobie: ”jesoo, ale byłam/łem goopia/nierozsądna/nieodpowiedzilna/jeszcze raz goopia”?

Bo ja mam. I to całkiem niemało. Spora część tych wspomnień przypada, całkiem tendencyjnie, na okres studiów.

Równie spora część obejmuje okres trzech miesięcy spędzonych za oceanem, roku pańskiego 1997, kiedy to mamula i tatulo rzekli do mnie, ich drugorodnej: „masz tu dziecko zielone i jedź do tej Ameryki, zobacz sobie kawałek pięknego świata, gdzie co drugi Murzyn, a co trzeci Azjata.”

środa, 11 grudnia 2013

Pod napięciem

Podobno dopiero po szóstym roku życia zaczyna się rozumieć tak zwaną zależność przyczynowo-skutkową. To znaczy, że jak włożysz palec do kontaktu to się nie dowiesz jak się skończyła „Moda na sukces”. 
Że jak pokażesz kawałek cycka, to staniesz się celebrytką. 
Że jak zapomnisz wsadzić dziecku pod poduszkę prezent od Zębuszki, to wyraz jego twarzy zabije w Tobie resztki wiary, że jesteś jednak dobrą matką. To znaczy taką, która robi i za Mikołaja i za Dzieciątko i za jeszcze, kurwa, jakiegoś fruwającego stwora, który kolekcjonuje mleczaki!!

środa, 4 grudnia 2013

Sraczka wszędzie!

Moje dzieci jak już rzygają, to do świeżo przebranej pościeli! 
Ta nieświeża, wymięta, kilkutygodniowa, rzadko doświadcza tego wątpliwego zaszczytu. A siła rażenia treści żołądkowych nigdy nie ogranicza się do prześcieradła, kołdry czy poduszki, tylko zawsze obejmuje i prześcieradło i kołdrę i poduszkę. 
A i wiernemu pluszakowi trafi się jakiś smakowity kąsek :)

czwartek, 28 listopada 2013

Ech! c.d.

  
Młoda obejrzana. 
Jutro badamy krew.
Dwa wiosenne, napite kleszcze pod pachą Młodej podstawą do zbadania przeciwciał IgM i IgG przeciwko borrelia burgdorferi.

Sama dla siebie jestem zagadką. Wczoraj panika, dzisiaj totalny luz. 
I sen miałam spokojny. Śniła mi się Polly anna. I bynajmniej nie odziana w biały kitel :)

środa, 27 listopada 2013

Ech!

Czy dla mnie ból w nodze zawsze musi być jednoznaczny z najczarniejszym z możliwych scenariuszy?
Czy zapalenie węzłów to na pewno on - ten, o którym wszyscy słyszeli i nikt go nie chce?
Czy chroniczny kaszel to zwiastun najgorszego?
Czy moja pokręcona natura da mi spokojnie żyć? Bez wizji śmiertelnej choroby czającej się gdzieś tam z tyłu głowy....

wtorek, 19 listopada 2013

czwartek, 14 listopada 2013

Ratujmy małe miski


Matka dwóch pięknych córek wystawiła je na Fejsbuku z prośbą o głosy.
Jako zagorzałą zwolenniczkę wszelakiego handlu obwoźnego żywym towarem, zwłaszcza nieletnim, postanowiłam ją wspomóc i zagłosować!
Czy i Wy zagłosujecie? Czy zjednoczycie się z matką dwóch pięknych córek w drodze do... mhm...w drodze do.... ???

środa, 13 listopada 2013

Z czego zrobiony jest Wasz pieniądz?? Mój z....


Do qrwy nędzy!!! Czy tylko ja mam wrażenie, że pieniądze są z lodu, a temperatura mojego konta to grubo powyżej 30stopni Celsjusza?????

czwartek, 7 listopada 2013

Pomóżcie proszę szybko!!!


Macie wrażenie deja vu?? 
Dnia świstaka?? 
Dnia Futrzaka? ;)
Owszem, tym razem też  chodzi o żarcie, ale takie dla duszy bardziej...

środa, 6 listopada 2013

Poznajcie mamusię

No powiedzcie, czy nie zrzuciłybyście takiej baby ze schodów???
Nawet gdyby była Waszą własną matką?!
Niestety przestrzegam przykazań... 
No dobra, z czwartym jestem na bakier....ale sami zobaczcie...

wtorek, 5 listopada 2013

Chcecie zobaczyć jak wygląda mama Młodej??


Wstępem, odpowiadając na pytanie Loli i Michaliny:
ze stołów wszystko zmiecione, sałatki, tarty, koreczki, szyneczka, masełko, kiełbaski... 
Torciku tylko troszkę zostało. Czekoladowego. Chciałabym, ale nie mogę :(
Lola nie przyjechała, choć obiecała. A ja nawet materac do spania nadmuchałam!
Viki... co do tych ośmiu papryczek pepperoni, to my chyba musimy sobie porozmawiać na osobności!!!

środa, 30 października 2013

Pomóżcie proszę, szybko!!!


Potrzebuję Waszej pomocy. Tu i teraz. Najpóźniej do jutra do godziny 18:00...

Sernik, morderca matek

Na urodziny dzieci robię zawsze sernik na zimno - taki z paczki, choć ja taka pro-natura :)
Ale, co tam,  Młode go lubią, więc dwa razy do roku go robię. Obkładam owocami, zalewam galaretką, odstawiam do lodówki. 
Od dwóch lat jednak cholera jedna na skraj nerwicy mnie doprowadza!!

wtorek, 29 października 2013

Od urodzin do urodzin, czyli ciągłe odliczanie na żądanie!


Młoda kończy jutro 6 lat! Odlicza już od dwóch miesięcy, natrętnie wypytując każdego ranka:
- ile jeszcze dni do moich urodzin?? 
- a to dużo czy mało???
wrrr....

piątek, 25 października 2013

Histeria


Zawsze mnie zadziwiało, skąd u Amerykanów tendencja do nazywania dzieci imionami typu: Jabłko, Imbir, Wrzesień, Paryż, Mercedes...
Nie wiem czy mi się to podoba, czy nie podoba, ale chyba się cieszę, że nie mieszkam w Ameryce, bo od kilku dni wołaliby na mnie nie Mamma Mia a...

poniedziałek, 21 października 2013

Muszę się z Wami pozegnać....

Czasami życie bardzo boleśnie kopie nas w tyłek.
Niestety nie potrafię przyjmować tych razów, robiąc dobrą minę do złej gry.
Dlatego muszę się z Wami pożegnać na jakiś czas. Wybaczcie.

wtorek, 15 października 2013

Jesteśmy frajerami (?)


- A wiesz, że Iwonie przyszło do zapłaty 1500zł!!!!
- tak? czego?
- no, abonamentu
- jak to? przecież to tylko 18,65 miesięcznie...
- no, tylko, że ona nie płaciła...

poniedziałek, 14 października 2013

Temat mojej siostry ciągnie się jak guma z majtek....


O tym, że ja i moja siostra to dwa przeciwległe bieguny, wspominałam tutaj
Mamy różne osobowości. Różne priorytety. Różnych mężów - na szczęście :)
Ona ma to, czego ja nie mam. Ja z kolei mam to, czego jej nie jest dane posiadać.
Ona ma forsę. Ja mam dzieci.

wtorek, 8 października 2013

Nie tylko roller włos mój jeży...


Jestem jednostką totalnie nienadającą się na atrakcje typu rollercoaster, skoki na bungee, czy też jazdę Wielkim Fiatem powyżej 160km/h. :). 
Kiedy jeszcze o tym nie wiedziałam, wsiadłam do jednej z takich atrakcji i darłam ryja przez całą drogę. Oczy miałam zaciśnięte tak mocno, że mi rzęsy wsysło :).

niedziela, 6 października 2013

Nerwica natręctw czyli baba na gazie


Baba z obsesją ma przerąbane!
Gotuje se taka knedle. Ze śliwkami. Gaz pyrka, tak ledwo ledwo, żeby te śliwki z tych knedli nie wylazły...

piątek, 4 października 2013

Pytanie bez odpowiedzi



Do dzisiaj mam wątpliwości, czy to się zdarzyło naprawdę....
Moja bujna wyobraźnia zawsze przekładała się na problemy z zaśnięciem po obejrzanym "dorosłym" filmie, a w konsekwencji na sny rodem z Egzorcysty. Nawet jeśli pójście do łóżka nie było poprzedzone jakimś telewizyjnym straszydłem, moje sny to te, które mogłyby posłużyć za scenariusz do "Mody na sukces". Czyli nikt do końca nie wie, o co w tym chodzi. :)
Ale do rzeczy...

wtorek, 1 października 2013

Jak to czasami nazwiska mylą...

Piszę do faceta z pytaniem o wolne pokoje. Odpisuje mi, podpisując się: 
z poważaniem
Zdzisław Grochówka.
I oto widzę Pana Grochówkę. Do tego Zdzisława. 

czwartek, 26 września 2013

RODZĘ!!!


Ku*wa!! Jak długo można rodzić!!!???? 
Młodego rodziłam 17 godzin, dał w dupę gówniarz, 4310g, długi na 60 centymetrów, przeczołgał swoją wąskobiodrą mamuśkę, sponiewierał i upodlił. I to w dniu jej własnych, prawie trzydziestych urodzin!!!

środa, 18 września 2013

Faux pas


Mówię dużo i mówię szybko. Może dlatego zdarza mi się, że dopiero po wyartykułowaniu własnych myśli, lub też w końcowej fazie wypowiadania tychże, już chętnie gryzłabym się w jęzor... 
Tylko, że trudno gryźć to, co akurat miele... I popełnia, tak ładnie z francuskiego zwane, fopa. 
Nie, żebym faceta z tupecikiem o fryzjera pytała, czy też Pani z wielkim cycem zachwalała spanie na brzuchu... Żebyście dobrze zrozumieli o czym mówię, przytoczę Wam przykład...

wtorek, 17 września 2013

Małolaty się bawią....

Cieszy mnie to, że moje dzieci są lubiane przez rówieśników. Młody ma sporo ulubionych kolegów oraz kilka koleżanek, które darzą go sympatią.... Młoda jest mniej towarzyska, aczkolwiek również nie narzeka na brak... 

niedziela, 8 września 2013

Dwoje w szkole, czyli organizacyjny rozpiździel



Dwoje Młodych w szkole podstawowej, dla matki pracującej we własnym M-3, to coś pomiędzy gimnastyką kaskaderską, a akrobatyką karkołomną.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Moje największe marzenie


Marzę o domu z kamienia, 120m2, drewniane okiennice, przytulna, słoneczna babcina kuchnia, drewniane, jasne podłogi, czerwony, matowy dach, mnóstwo lampek dających ciepłe światło, swoja własna sypialnia, osobne pokoje dla dzieci, gabinet tuż za wejściowymi drzwiami!!! Ogród na tyle duży, żeby nie czuć oddechu sąsiadów na plecach, a na tyle mały aby nie kosić od 7-19:00!

czwartek, 22 sierpnia 2013

Nuda

Tak nudnych wakacji dawno nie miałam!!!!!!
Wróciłam zdegustowana i zniesmaczona!!!
Ba! Nawet oburzona!!!
Ale sami powiedzcie, ileż można???

czwartek, 8 sierpnia 2013

Kto mi zazdrości ręka do góry...

Dejavu jakieś ....
Ponownie opuszczam blogowy świat...
I cieszę się ogromnie....
Bo tutaj się będę opalała:



tutaj będę spała:


a stąd skakała na główkę:


środa, 7 sierpnia 2013

Czy ja się czepiam???


Czy ja się czepiam???
Od 15 miesięcy jestem na diecie. Zdrowotnej. Wiedzą o tym znajomi. Wiedzą o tym teściowie. Wie o tym moja siostra. I wie o tym moja kochana mama.
Jeśli piję to tylko zieloną herbatę i wodę niegazowaną.
Jeśli jem to bez mąki pszennej, bez cukru, bez drożdży, śmietany, mleka...
Urodziny mamusi...

wtorek, 6 sierpnia 2013

Koktajl Mołotowa


1 sierpnia po raz kolejny zostawiłam dwie stówy u lekarki od boreliozy otrzymując w zamian garść dobrych rad i plik recept na kolejne zabójcze antybiotykowe koktajle.
Po wczorajszym „zgonie” zastanawia mnie tylko to, czy owe koktajle zabójcze są jedynie dla upartych i cwanych krętek, czy również dla mnie, kobiety o kruchej i wątłej konstrukcji...

czwartek, 1 sierpnia 2013

piątek, 19 lipca 2013

Kto będzie tęsknił, ręka do góry

Jutro jadę do Żywca. Do Młodych swoich, trzy tygodnie temu porzuconych przez zapracowaną samicę...
Babcia i dziadek kochają jak swoje, jeść dają, nawet 3 razy dziennie, aczkolwiek statystyki nie pozostawiają złudzeń. Matka musi wracać!!!!!:

czwartek, 18 lipca 2013

Mężu, Cię szukam!!!!




Mój Mężaty! Cudowny facet, taki poukładany, taki przewidujący,  taki pracowity. Nie dość, że piękny, to jeszcze inteligentny…. (wiem, że czyta;)

Jednakże nawet wybitnym jednostkom zdarza się  rys w życiorysie...

wtorek, 16 lipca 2013

Helmut na autostradzie



Natchnął mnie post Polly anny...
Ale, żeby nie było za landrynkowo, napiszę co nieco na temat negatywnego myślenia i jego skutków....
Trzy lata temu, jeszcze przed terapią, kiedy to różne przeróżne rzeczy podkarmiały co jakiś czas moje uśpione lęki, kiedy to wyłącznie po zażyciu kilku działek LSD można by mnie wsadzić do samolotu/helikoptera/szybowca (nawet tych na monety), a zjedzenie grzybowej ustawiało mnie w kolejce po wątrobę, wybraliśmy się całą rodziną do Francji.

poniedziałek, 15 lipca 2013

blog-co-znosi-złote-jaja


Pewnie wielu z nas przeczytało dziś tekst o zarabianiu dużych pieniędzy na prowadzeniu bloga. I pewnie wielu z nas podnieciła myśl, że oto w sposób wyjątkowo prosty, pisząc jakiś tam tekścik co kilka dzionków, można się łatwo wzbogacić. I pewnie część znaczna luda co pisze natychmiast do kompa siadła. Chcąc stworzyć bloga stulecia, tak zwanej kury od złotych jajek. Naszej polisy na życie, co nawet Hestia nie daje!!!!

sobota, 13 lipca 2013

Jestem potencjalnym zabójcą!


Słyszałam dziś w radiu o marszu dla Bartka. Bestialsko zamordowanego w centrum Poznania tylko dlatego, że miał pecha znaleźć się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. I trafić na niewłaściwego człowieka, dla którego wbicie bliźniemu butelki w szyję nie jest żadnym problemem. Dla którego zabicie drugiego człowieka jest równie istotne co poranne oddanie moczu....


Czy Barek przeczuwał, że nie pozna swego nienarodzonego dziecka?

czwartek, 11 lipca 2013

Wielka płyta


Nasze własne M-3. Metrów pięćdziesiąt bez mała. Czterech ludziów we wnętrzu. Bez psów. Bez kotów, kanarków, myszów, papugów, chomików. Z mrówkami tylko z czarnego lądu ...

Czego się boi mała dziewczynka?


Jest sobie mała dziewczynka. 
Nie boi się ciemnych pokoi, ani się myszy nie boi. Jedyne czego się boi.....

poniedziałek, 8 lipca 2013

Po prawniczemu



Niniejszym zasłyszane w dniu wczorajszym, to jest w niedzielę Anno Domini 2013.
Notabene dniu wyjątkowo urodziwym, w promieniach słońca skąpanym..
Od szwagra swego własnego, małżonka siostry jedynej, wskazanego jako jedynego reprezentanta tego gatunku w familii mojej.
Absolwenta Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Ku wielkiemu żalowi memu naznaczonego prawniczą manierą.
Dalej zwanego powodem :)

piątek, 5 lipca 2013

Nie śpimy, macamy!!!!!


U Miśki o cyckach to i ja postanowiłam o moim ulubionym (po Mężatym rzecz jasna) Panu od piersi....

Lubię mojego gina. I wiernam mu dłużej niż Mężatemu własnemu! Aparycja przyjemna, spojrzenie poczciwe, tembr głosu spokojny, dotyk delikatny, nienachalny, przyjemny... 
nie no kochanie, żartowałam ;)

Zawsze ma czas dla swoich Pań, choć ilekroć go widzę, zawsze w galopie... do przychodni, z przychodni, do gabinetu, z gabinetu, do kozła, do biurka, do cycka, do krocza... Tym bardziej, że w galopie, podziwiam zdolności rozpoznawczo-wywiadowcze ... i że mu się jeszcze szuflada z czeluścią nieprzepastną Goździkowej nie pomajtały? Podziw zwielokrotniony!!!! :)

środa, 3 lipca 2013

Dzwonię do Pani/Pana....


Mężaty to dobra dusza, daje innym nawet jak sam nie ma. Z pustego w próżne przelewa, magik domorosły...
Nie straszna mu wodzionka i chleb ze szpyrką do dziesiątego....
Brak asertywności Mężatego pogrążyłby nas biedzie, a juści!!! W czeluściach wodzionki z grzankami przepadła by jego Mamma i Młode jego...

poniedziałek, 1 lipca 2013

Płakać, nie płakać...drapać, nie drapać....





Młode wywiezione. Daleko. Na długo. Niczym Jaś i Małgosia. Tyle, że mamusia kocha swoje młode i na wszelki wypadek kamykami drogę znaczyła, jakby czasem babcia na miotle zaczęła latać, a dziadek do pieca dorzucać….
Póki co tęsknić jeszcze nie tęskni....  
tęsknota jednak w szafie się czai i wkrótce smyrnie matkę w serducho… 
i zapłacze mamusia za Młodymi…

piątek, 28 czerwca 2013

Rany boskie!!!!


Przechodzę koło kościoła. Wychodzą trzy kobiety, wiek około 55. Nawet zgrabne, bez beretów.
Jako, że przez chwil parę drepcą tuż za moimi plecami, słyszę rozmowę pełną podnieconych tonów, przerywanych entuzjastycznym "no co Pani powie?"

czwartek, 27 czerwca 2013

Trochę na temat toksykologii



- Mamo, a Bartek mi powiedział, że chciałby mieć takich rodziców jak ja mam
- tak? a dlaczego?
- bo jak on dostaje czwórkę to dostaje karę, a ja nie....

niedziela, 23 czerwca 2013

Sen


Śnią Wam się czasami "obcy"”?? O których nie myślicie, nie słyszycie, nie widzicie...
Mi dzisiaj przyśniła się Grochowska i Żurek...
Razem...
Dla pełnoletnich :)
Czy to znak, że jutro mam zrobić grochową i żurek?? 
na ostro? :)

piątek, 21 czerwca 2013

Chłopy doły kopią...


Widzę z góry facetów. Gołe torsy, opalone ramiona, wyrzeźbione mięśnie...

Nie, moje drogie Panie, nie liczcie na pikanterię... nie mam widoku na plażę... nie jest to również zlot Chippendalesów. Panowie to robotnicy, powszechnie zwani: robole... 

środa, 19 czerwca 2013

Miastowe kontra wsiowe


Młode-miastowe na karkonoskiej wsi, bawią się z Młodymi-wsiowymi.
Wypas od rana do późnego wieczora, szaleństwa w basenie, w trawie, w zbożu, na drzewach, na płotach, na piasku.
Karmione miejscowe kury, złapana do słoja żabka. Ba! Zaskroniec nawet ręką chwycony!
Umorusane!
Uciompane!
Szczęsliwe! 

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Matka kontra lekarze!!!!

Jestem zasmucona....
Młoda złapała dwa kleszcze, zdążyły się napić...
Lekarz odmówił podania antybiotyku, bo "nie ma podstaw" czytaj "nie ma rumienia"...
Tylko, że u połowy osób zakażonych rumień się wcale nie pojawia....
W jaki zatem sposób wyrokować, kto został zarażony i komu należy podać antybiotyk...
Rosyjska ruletka....entliczek pentliczek....??? 
Potem, po n-latach, zaczyna się: stawy, mięśnie, serce, płuca, głowa, centralny układ nerwowy...choroba jest już zaawansowana, przewlekła, leczenie długotrwałe, ciężkie i kosztowne..... a tylko dlatego, że nikt nie podał na czas antybiotyku i pozwolił krętkom siać spustoszenie...
Jestem bezsilna, jako matka, która sama już 15 miesiąc leczy boreliozę i inne choroby odkleszczowe!!! 
I obawiam się, że nikt mnie nie rozumie!!!!


czwartek, 13 czerwca 2013

Komu, komu bo idę... jadę w Karkonosze!


Jutro wyjeżdżamy w nasze ulubione Karkonosze. Do naszych ulubionych Panów jedziemy. Ku oburzeniu homofobów i innych nietolerancyjnych:). My tak z Mężatym od kilku lat, stadnie, razem z Młodymi, po południowej Polsce. Wedle grafika maratonów rowerowych MTB. Tym razem Karpacz. Sobota. 11:00.

wtorek, 11 czerwca 2013

Narodziny nowej gwiazdy


Miastowa dziedziczy spadek. Taki przez małe „s”. Choć jak dla miastowej średnio zamożnej, jawi się prawie jak ćwierć szóstki w lotto :).
Miastowa się cieszy i podskakuje. Wsi spokojna, wsi wesoła, biegnę już do ciebie goła.... (no co, może macie inny rym? )  :)