Dokładnie o 4:45 krótki dźwięk dzwonka u drzwi wybudził mnie
ze snu głębokiego. Uszy swe nastawiłam, niczym ten wielkanocny, puszysty, nie słysząc jednak intruza pod drzwiami, do wyrka ciepłego wróciłam. Widać sen z jawą się zmieszał, w głowie mej zaspanej trochę namieszał.
Krótką chwilę wszystko to trwało, sen dalszy jednak skutecznie
wyeliminowało. Miejsce snu przyjemnego myśli natrętne, niepokojące wypełniły.