Macie czasami tak, że
wspominając jakiś epizod ze swojej przeszłości, myślicie sobie:
”jesoo, ale byłam/łem goopia/nierozsądna/nieodpowiedzilna/jeszcze
raz goopia”?
Bo ja mam. I to całkiem
niemało. Spora część tych wspomnień przypada, całkiem
tendencyjnie, na okres studiów.
Równie spora część
obejmuje okres trzech miesięcy spędzonych za oceanem, roku pańskiego 1997, kiedy to mamula i tatulo rzekli do mnie, ich
drugorodnej: „masz tu dziecko zielone i jedź do tej Ameryki,
zobacz sobie kawałek pięknego świata, gdzie co drugi Murzyn, a co
trzeci Azjata.”