Kraków kusił, nie powiem - finał Tour de Pologne i aLusia w jednym, to naprawdę jak kumulacja w lotto.
No ale kiedy okazało się, że przy trzydziestu pięciu zaczynam dziwnie pachnieć i jedyne co mi się nie poci to paznokcie, postanowiliśmy zamiast kibicować kolarzom, eksplorować górny bieg rzeki Wisły.
Moczyć dupy znaczy się :).
No ale kiedy okazało się, że przy trzydziestu pięciu zaczynam dziwnie pachnieć i jedyne co mi się nie poci to paznokcie, postanowiliśmy zamiast kibicować kolarzom, eksplorować górny bieg rzeki Wisły.
Moczyć dupy znaczy się :).