niedziela, 23 czerwca 2013

Sen


Śnią Wam się czasami "obcy"”?? O których nie myślicie, nie słyszycie, nie widzicie...
Mi dzisiaj przyśniła się Grochowska i Żurek...
Razem...
Dla pełnoletnich :)
Czy to znak, że jutro mam zrobić grochową i żurek?? 
na ostro? :)

Śnię często i intensywnie...mocno przeżywam... często się śmieję, czasami płaczę, czasami jęczę :). Mąż śpi tuż obok lecz rąk w tym swoich nie macza :)
Walczę też z robalami,  zwłaszcza pajęczakami, które chcą se mnie zeżreć ze smakiem....

Miałam taki sen... jeszcze za dziecka.... regularny, przerażający...
mieszkam na 3 piętrze w 4-piętrowym bloku, wchodzę po schodach, mijam kolejno parter, pierwsze piętro, drugie, dochodzę do … czwartego...
nie ma piętra trzeciego, nie ma drzwi mego domu, nie ma moich najbliższych....
A Was co nawiedza? 



162 komentarze:

  1. właśnie napisałam u siebie o nawracającym śnie :) ta sama inspiracja dzisiaj nas nawiedziła :)))
    Co to za obrazek???? ło matko... nie umiem go rozkminić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jakoś tak działa w blogosferze, te same tematy równocześnie!

      Usuń
    2. zaraz mnie jakiś troll oskarży o zgapianie tematów ::))

      Usuń
  2. I to mi przypomniało, że kiedyś obiecałam Ci napisać o jedynym koszmarze, jaki mi się śni. Może nawet niedługo znów mnie nawiedzi, dawno mnie nie męczył, więc pora już, już...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no Frau, ja nie chcę nacisakać, ale fakt: obiecałaś :)

      Usuń
    2. Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa, obiecuję poprawę.

      Usuń
    3. zatem codzienna inspekcja na frau-be.blogspot.com !!

      Usuń
  3. czasami zdarza mi się śnić, ale to jest takie pomieszanie z poplątaniem.
    czasami mi się śni moja Babcia. takie sny lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj takie schizofreniczne sny to ja tez miewam... i lubię je :)

      Usuń
  4. Ja śnię dużo, ale raczej nie miewam koszmarów. Ostatnio chyba takie tylko, że były mnie przeprasza, albo wymusza, żebyśmy dalej byli razem. To największy koszmar :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja od małego koszmarne sny miewam, ale te miłe i przyjemne również... tak dla równowagi psychicznej, chyba :)

      Usuń
  5. Nawiedza mnie sen o czułości, chodzę za rękę z kims kto mnie kocha. To dobry sen, tęsknię za nim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj Anko, doskonale wiem o czym mówisz.... czasami też budzę się i smucę, że sen okazał się być tylko snem :)

      Usuń
  6. Kiedys bardzo duzo snilam i pamietalam, mialam nawet przez wiele lat powtarzajacy sie koszmar, prosto z zycia wziety. Tak intensywnie pracowalam nad pozbyciem sie tego koszmarnego snu, ze teraz rzadko pamietam czy cos mi sie snilo. A moze spie za szybko, zeby sie w ogole cos snilo? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz Star, ja tam raczej niczego nie będę wypierać, bo lubię śnić, nawet te koszmary... :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. ej, rybenka, bo Ty nie wiesz co śnić, żeby lubić :::))))

      Usuń
    2. ja też chyba nie lubię.....zapominam sny....

      Usuń
    3. dziewczyny! co Wy!!! jak możecie nie lubić snów??? przecież to jedyna możliwość żeby być bogatym, pięknym i rozpustnym ::))

      Usuń
    4. ale placisz za to snami koszmarami
      nie lubie i juz
      ale innym zycze pieknych i juz!

      Usuń
    5. oj to chyba w snach na jawie można być pięknym i bogatym,itp,itd .....kiedy to świadomie można kontrolować sen;)

      Usuń
    6. Margo - piontka:))
      w tym jestem bardzo dobra:)))

      Usuń
    7. eee tam, za dużo zachodu - trzeba się skupić, odprężyć, wyciszyć... bez tego za nic nie umiem sobie wyobrazić, że jestem piękna a do tego rozpustna ::))))... łatwiej zasnąć...;)

      Usuń
  8. kiedyś śniło mi się, że jestem zamknięta w jakimś ciasnym pomieszczeniu, mam związane ręce i jedyna możliwość uwolnienia się to nacisnąć mały przycisk na drzwiach pomieszczenia, postanawiam nacisnąć go nosem, myślę we śnie: "jaki zimny ten przycisk...". Budzę się a mój kot, dotyka czubka mojego nosa swoim zimnym, mokrym noskiem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgo, ja też tak często mam, że sen zaczyna zlewać się z rzeczywistością... najczęściej jest to odgłos jakby dzwonów lub dzwonków, co po sekundzie okazuje się być wrednym, natrętnym budzikiem ::)))

      Usuń
  9. Śnią mi się czasem pająki, że coś ruszam, a tam siedzi wielkie coś. Albo, że wjeżdżam windą na 11-te piętro, wysiadam, piętro nie ma połączenia schodami z piętrem -tym. Winda odjeżdża, a ja nie mogę wrócić. I czekam na windę, a jak wróci, to nie chce zjechać na dół. Albo wywozi mnie wręcz wyżej i nie zjeżdża na dół. Inny sen, z gatunku co najmniej dziwnych, to jak jestem na jakimś wyjeździe, chcę iść skorzystać z toalety, a tam za drzwiami są pomieszczenia bez drzwi. Takie budki, z półściankami, nie zamykane. Albo jak są drzwi, to np. jedne z jednej strony, a z drugiej drugie. I przynajmniej jedne wychodzą na jakiś korytarz, albo inne ruchliwe pomieszczenie i nie ma żadnego haczyka. I z jednej strony chce mi się siusiu, a z drugiej nie ma jak skorzystać ;) Wariatka jestem, co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tygrysie, jesteś taka sama wariatka jak i ja ... mamy chyba podobnie bujną wyobraźnię... mi wiele razy śni się, że jestem wystawiona na widok publiczny podczas robienia siku :::))))) .... to chyba jakiś podświadomy lęk przed utratą intymności... :)

      Usuń
    2. A weź... czasami w jednej kabinie są np. 2 muszle :) a między nimi ... pół metra wolnej przestrzeni ;) i mam dylemat - sprężać się i liczyć, że nikt nie wejdzie, czy co? jedną ręką łapać majtki, a drugą trzymać mocno drzwi? I przy okazji się nie.... zmoczyć ;)

      Z tymi pająkami też jakieś straszne - wychodzą i mnie zachodzą. I jest strach. Opowiadałam jak mi się kiedyś śniło, że mam w pokoju, zamiast dywanu, mały stawik, a w nim aligatora, który przynosił mi rzucane patyczki? Patyczkiem była w tym przypadku mała kłoda ;) Bo aligator był spory.

      Usuń
    3. Tygrysie, pająki i karaluchy nawiedzają mnie do tego stopnia, że wyskakuję z łóżka i zaczynam wzorki z kołdry strzepywać, bo to przecież insekty przebrzydłe są ::)))

      Usuń
    4. Ja się raz zerwałam. Ło matko, jak wyskoczyłam prężnie i gibko z łóżka! Wprawiłam tym męża w stan lekkiego osłupienia, bo nie spał, a było już grubo po północy. A ja niczym rącza łania hyc! z łóżka i patrzę na kołdrę. -Co jest?!!?! (w podtekście WTF?). - Nic, wydawało mi się, że na środku kołdry siedzi wielki pająk, ale to chyba był sen..... Taki cholernie realistyczny... Widziałam moją kołdrę!!!

      Usuń
    5. ha ha... Tygrysie czy Ty czasem nie jesteś moją zagubioną siostrą syjamską? ::)))
      mój mąż też ma ze mną niezły ubaw, jak siadam nagle prosto jak struna i macham rękami po kołdrze... albo wpatruję się we wzorek na poduszce i dotykam palcami czy się rusza czy nie... :)

      Usuń
    6. Przedwczoraj - spałam rozwalona przez całe łóżko, chyba w poprzek. Mąż chce spać, a tam ciało żony zalega i niemal chrapie. Mąż tknął delikatnie, co by żona się deczko posunęła, bo mąż szczupły, owszem, ale 20 cm mało komu starczy ;) a żona jak nie siądzie, podskoczy i pretensje - no co mnie tak pchasz, nie możesz jakoś delikatnie, no już się przesuwam, spokojnie, nie popychaj mnie tak nachalnie, zaraz mnie bić zaczniesz. Mąż lekko zbity z tropu, lekko "zatkany", zajął oddane mu miejsce i tylko lekko westchnął :) Bo co miał zrobić? Jak się żonie coś majaczy :)

      Usuń
    7. a ostre zęby, długi ogon i skórę w sam raz na obuwie miał ten Twój mąż? :::))))

      Usuń
    8. Nie wiem - pamiętam tylko te zaskoczone miny :)

      Usuń
  10. niewiele snów pamiętam
    a bardzo lubię spac :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja śnię prawie co noc i prawie zawsze pamiętam co... a jeśli nie, to pewne okoliczności w ciągu dnia oświecają mnie nagle "o jacie, dziś mi się przecież śniło... i tu następuje treść przypomnianego snu"
      a spać też lubię - 8h/dobę :)

      Usuń
  11. No ty to masz sny, ja cię nie mogę :)) ale ja też niczego sobie, mogłabym napisać książkę seans fiction albo poradnik dla grzybiarzy, bo często zbieram wielkie grzyby :) tudzież poradnik zakupoholika, bo kupuję buty całymi wagonami :) tudzież przewodnik turystyczny, bo wiecznie plączę się po jakichś dziwnych budowlach, dzisiaj byłam w starym klasztorze cysterskim nad brzegiem lazurowego jeziorka och, cudo :) a wczoraj wlazłam po śniegu na szczyt wielkiej góry i krzyczałam hejoo i machałam szalikiem, pewnie mi upał uderzył na mózg:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jakie barwy miał ten szalik? GKS Chorzów czy może Legia Warszawa? ::))

      Usuń
    2. wiesz co? to ty mi lepiej podpowiedź jakie miały być. nie chcę się komuś narazić :))

      Usuń
    3. eee, ja tam żadna kibicka, więc machaj nawet Górnikiem Zabrze :)

      Usuń
  12. Mnie ostatnio nawiedza... rzeczywistość. A zdecydowanie wolałabym, żeby była snem...
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, fakt, rzeczywistość czasami przybiera kształt koszmaru sennego...
      budź się z niego szybko Thunder!!

      Usuń
    2. Jak się obudzę, to dam znać :)

      Usuń
  13. Ja mam podobny sen, że wracam do mieszkania w którym mieszkałam w dzieciństwie i okazuje się, że to nie jest nasze mieszkanie. Zgadza się blok, klatka, piętro ale mieszkają tam obcy ludzie, a ja nie mogę znaleźć tego właściwego mieszkania. I czasami w tym śnie jadę windą i ona nie zatrzymuje się na 4 piętrze tak jak powinna tylko jedzie dalej w górę, albo w dół. Mało tego nie staje na parterze czy ostatnim piętrze tylko gna dalej i nie da się jej zatrzymać. Bardzo nie lubię tego snu.
    Za to lubię taki sen w którym tak szybko zbiegam ze schodów, że prawie lecę :)
    W ogóle często i dużo śnię, np dzisiaj miałam taki piękny sen, że nie chciałam się budzić ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zawsze po tym śnie chcę płakać...
      mi winda się nie śni ale ostatnio np. śniło mi się, że schody do mojego mieszkania były tak strome i usłane różnymi przeszkodami, że musiałam wspinać się jak na jakiś cholerny Everest... i cały czas ten niepokój, że spadnę....

      Usuń
    2. Ja najbardziej denerwuje się jak śni mi się szkoła i jakiś sprawdzian na który się nie przygotowałam. I jescze jak chce uciekać i nie mogę, tylko brne jak w głębokiej wodzie :[

      Usuń
    3. z tym uciekaniem to też miewam we śnie betonowe buciki.... uch, nie lubię tego!!

      Usuń
  14. A ja ciągle coś buduję i remontuję niedaleko wody:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bo jak niedaleko wody to pewnie statystycznie raz do roku Cię zalewa Jaskółko.... buduj na wzgórzu, to trochę odpoczniesz :)

      Usuń
  15. przez dość długi czas nie odbierałam snu jako dziejącą się rzeczywistość. śniąc miałam świadomość, że to tylko sen, dlatego czasami podejmowałam ryzyko wiedząc, że nie będzie żadnych konsekwencji, że nic mi nie grozi. ostatnio jednak nic/nikt mi się nie śni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobre... rozumiem, że panujesz nad wszystkim, Ruda ::)))nawet nad tym co śnisz ::)))

      Usuń
  16. najczesciej nie pamiętam, co mi się śniło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, jak przykro... a tyle fajnych rzeczy pewnie każdej nocy przeżywasz :)

      Usuń
  17. Śnię o lataniu. Biorę rozbieg ... skaczę...
    LECĘ ... NAJPRAWDZIUCHNO!
    BUDZĘ się i to dopiero jest dziwne - tyłek po upadku mnie nie boli!
    Pozdrawiam
    http://kadrowane.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze nigdy nie latałam, jak już to śnią mi się spadające samoloty, bo boję się latać :)

      Usuń
  18. Oczy, zimne nieruchome, zaciągnięte martwą mgiełką, skierowane gdzieś w w bok i twarz, którą wykrzywił koszmarny ból, ból zastygnięty na twarzy........... wraca z uporem maniaka.
    Dzieńdoberek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieńkoszmarek raczej Desperze, po takim wstępie :)

      Usuń
  19. no wiesz, trzeba jednak pozytywnie patrzeć na świat jak się wstaje, sny snami, ale rzeczywistość trza ogarnąć. Fakt nie jest to miły sen, nie mogę go wymazać z pamięci .................. u dłuuugo .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz coś na sumieniu? czy za dużo filmów grozy się naoglądałeś? :)

      Usuń
    2. Na sumieniu?? Sumienie mam czyste, gdyż go nie używam :) Jeden z niewielu przypadków służbowych, który wbił się w pamięć.

      Usuń
    3. jesteś z dochodzeniówki??? :)

      Usuń
    4. Dawno to było, trochę co innego robiłem, ale nie potrafię zresetować tego zdarzenia.

      Usuń
    5. mój ojciec to emerytowany komisarz dochodzeniowo-śledczy... muszę zapytać, czy miewa jeszcze koszmary, choć na emeryturze już 13 rok :)

      Usuń
    6. Wszystko zależy od okoliczności, bywają takie, których trudno się pozbyć, no ale nie ma co, bywają również takie które się pamięta bo były na tyle śmieszne, że szkoda ich zapomnieć :)

      Usuń
    7. mhm... w wydziale dochodzeniowym to śmieszności tam za wiele nie było, więcej jednak rozczłonkowanych bądź zabetonowanych bądź też gnijących już zwłok :)... zawsze z siostrą chciałyśmy żeby nam tata opowiadał....
      wiem tylko o jednej jego traumie kiedy odnaleźli poszukiwanego pięciolatka... niestety martwego... ech...
      od snów do trupów... nieźle :)

      Usuń
    8. No nieźle, może zrobimy opowieści z krypty co?? Takie na dobranoc do poczytania :)

      Usuń
    9. czekam zatem na wątek przewodni na http://desperado13.blog.pl/ :)

      Usuń
    10. No kto wie może kiedyś :)Ale trza będzie go publikować po 22 wiesz żeby dzieci nie czytały:)

      Usuń
    11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    12. Tygrys no wiesz!! Przecież do tej pory to przedszkole było a nie cokolwiek 18+

      Usuń
    13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    14. A co dzieci kolacji nie jadają?? Czy mam się domyślać, że nie dajesz swoim dzieciom kolacji?? A czy MOPS o tym wie, kurator sądowy, tudzież sąd dla nieletnich?? A co dzieci jajek nie jedzą?? No Tygrys głodzisz swoje dzieci !!

      Usuń
    15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    17. Tygrysie, ja już dzwonię do MOPSu, a Desper do rzecznika praw dziecka!

      Usuń
    18. Desperze, ale to ja nie rozumiem, jajka trzeba??? bo ja myślałam, że jedna frytka raz dziennie wystarczy ::))))

      Usuń
    19. Do jakiego rzecznika, kałachy w dłoń i jedziemy na kresy odbić dzieci, wyrodną matkę do lochów wtrącić!! O suchej wodzie i zimnym chlebie żyć tam będzie dni 99 ooo!!

      Usuń
    20. Dzieciom frytki?? No wiesz!! Dzieciom jajka, kurzęce, Desperkowi Frytkę :) Eee i tak naprawdę tylko raz dziennie, a co to lekarstwo, że więcej nie wolno ?

      Usuń
    21. ale Tygrysy są pod ochroną...

      Usuń
    22. no to będzie chroniony ów Tygrys, zamkniętego w lochu nikt nie zwędzi :)

      Usuń
    23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    24. wiesz z tym dozowaniem, to sugerowałabym umiar.... roztyć się możesz, a i cholesterol zaszkodzić sercu może i stanie ono.... i co? Frytkę kto inny konsumował będzie... :)

      Usuń
    25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    26. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    27. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    28. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    29. Dzieci, ja dostaną kolację pod dostatkiem to wyśpiewają wszystko co będzie trzeba, nawet więcej, głodzone dziecko jak jeść dostaje to zapomina o przykazaniach matki. Broniącego tygrysa się usypia, na twoim miejscu Tygrysku bym uważał czasem pan doktorek się może pomylić i za dużą dawkę da, albo zamiast usypiającego środka coś innego zaaplikuje hihi a wtedy .......... :) Oraz obie panie, ta Frytka jest tak lekkostrawna, że nie da się niestrawności nabawić, a wręcz odwrotnie ciągle mało jest ooo!

      Usuń
    30. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    31. Tygrys profilaktycznie, żeby sie dziecinie roztyły, a właściwie żeby wcale nie urosły kolacji im odmawia !!

      Usuń
    32. dlatego Desper skłania się ku konsumpcji frytek(ki) a nie tygrysów (a) :::))))

      Usuń
    33. Tygrysy są nie jadalne, po za tym wybiegane w buszu mogą być bardzo żylaste, a Fryteczka ummmm rozpływa się w ustach, ummmmm :)

      Usuń
    34. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    35. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    36. ależ Frytko najsmaczniejsza, jakie namawiasz!!!!????? nigdy w życiu, niech wcina co lubi, a lubi frytki najwyraźniej najbardziej na świecie.... :)

      Usuń
    37. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    38. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    39. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    40. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    41. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    42. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    43. Hmmm Tygrys sugerujesz, że nogi same biegały a reszta no hmmm rozkładała się na fotelu niczym P. w bagażniku?? No dziwne co te tygrysy potrafią, paczpani nooo!! A Frytka jest nie tylko smaczna, ale i na okłady bardzo dobra ummmmmmm :) Ale nic więcej Wam nie powiem !!

      Usuń
    44. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    45. poddałam się już w momencie jak Desper rozczłonkował Tygrysa :::))))

      Usuń
    46. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    47. Jasne profilaktyka, dbanie o dobre zdrowie już to widzę :) Ale skoro cały tygrys biegał, a skutki sa do doopy no to znaczy, że nie biegał a udawał bieganie, znaczy symulował, a jak symulant to niewiarygodny jest Tygrys ooo!! Symulantom mówimy stanowcze nie !!

      Usuń
    48. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    49. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    50. Tygrys nie rozwalaj mnie, małolacie jeden, kto się w bagażniku rozwalał? No Popiełuszko ehhhhhhh!!

      Usuń
    51. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    52. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    53. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    54. No paczpani od staruchów nas bedzie wyzywać, ledwo to odrosło od ziemi nieco a już nas kwiat młodzieży na emeryturę bedzie wysyłać, może do domu spokojnej starości nas wyślesz co Tygrys?

      Usuń
    55. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    56. Zero szacunku, nie wiem jak te ojce te dzieciaki chowają, że ...... ehhhh trza chyba po łapach dać, żeby zrozumieli ooo!!

      Usuń
    57. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    58. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. błąkam się po własnym blogu jak ta sierotka marysia... toż to nie mój blog, toż to targowisko jakie.... buuuuuuuuu.....
      moderacjo wróć!!!!

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Moderacji mówimy stanowcze NIE!!

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    11. Hello, dziewczyny a co Wy takie jakieś przyczajone, ukrywacie się przed kimś co?? Tak w krzakach siedzicie :)

      Usuń
    12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    13. i kleszcze na kocyk nie włażą :)

      Usuń
    14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    17. No t,o co Tygrys sugerujesz, żeby packą na muchy się od komarów oganiać? No wiesz szkoda zajmować rękę tą packą:)

      Usuń
  21. taka bajka była "przyczajony Tygrys ukryty Smok". kto jest Tygrys to wiem, ale kto gra Smoka ? :))

    OdpowiedzUsuń
  22. muszę zastosować radykalne środki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. no! uspokoił się zwierzyniec ::)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie łudź się :)) to tylko chwilowe:)) buziolki :))))

      Usuń
    2. mhm... a już chciałam odwiesić moderację... wstrzymam się chyba... Desper i Frycia poszli konsumować chyba, Tygrys się przyczaił... jak tu cicho i spokojnie, jak na mazurskiej wsi :)

      Usuń
    3. uwielbiam mazurską wieś :)) mam rodzinkę w Lidzbarku Warmińskim, a babcia mieszka za miastem w takiej wiosce zabitej dziurami, ale tam jest cudnie :))))

      Usuń
    4. no to napawaj się tym spokojem i ciszą, póki Desper, Frytka i Tygrys nie zaatakują :)

      Usuń
    5. nie bojem siem, tyz mam kły :))

      Usuń
    6. Ty??????????????? pierwsze słyszę :)

      Usuń
    7. no dobra nie mam, postraszyć chciałam, a tak w ogóle to jestem łagodna, jak baranek albo bardziej owieczka ;))))))

      Usuń
  24. ooo, coście tak pomilkli??? :::))))

    OdpowiedzUsuń
  25. Trochę się rozhulaliśmy na cudzym blogu, to posprzątam - żeby ciszej było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frycia i Desper dali nogę jak tylko moderację włączyłam... od dzisiaj mam sposób na ten ich hulanki i swawole :)... Twoje też Tygrysie :)

      Usuń
    2. też zamierzają usunąć całą rozmowę, ale nie wszyscy mają opcję "usuń" - ja swoje wywaliłam. W sumie nie każdemu może pasować długa rozmowa, niekoniecznie na temat. Więc ok.

      Usuń
    3. Tygrysie, Ty serio mówisz??

      Usuń
    4. W ramach sprzątania uprzejmie proszę o usunięcie moich wpisów również, z przykrością stwierdzam, że nie posiadam tej opcji, nie mogę sam po sobie posprzątać przepraszam.

      Usuń
    5. a co to ja sprzątaczka jaka jestem czy cóś?? :)

      Usuń
    6. sprzątaczka nie, ale właścicielka tak :)

      Usuń
    7. Chociaż przeprosiny przyjmij lżej mi będzie.

      Usuń
    8. jesooo, czegoś cie się nawwąchali ?? ;)

      Usuń
    9. Nie wiemy, bo skasowaliśmy wszystko lub prawie wszystko...

      Usuń
  26. Mia cześć!!!!
    ja chyba śniem:-))))
    co tu siem działo jak mnie nie było??? :-)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo cześć!
      sama jeszcze tego nie ogarniam :::))))

      Usuń
  27. Kocham śnić, sny są taki nieprzewidywalne ... ja np. w snach zawsze chodzę, a fakt jest taki, ze od ponad 9 lat nie chodzę, to niezwykłe uczucie śnić o chodzeniu ... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń