czwartek, 14 lutego 2013

Ktoś dobry do łóżka!

Nie pamiętam kiedy ostatni raz spędzałam noc w zupełnej samotności. Bez męża, bez dzieci. Akurat tak się złożyło, że dzieci wywiezione na ferie w góry, do dziadków, mąż na nocnej zmianie, a ja....sama, samiuteńka jak palec.Tylko frajer nie wykorzystałby takiej okazji!! Przecież dom pusty, program telewizyjny nieciekawy, blog napisany....nie ma wyjścia, trzeba zaprosić kogoś do łóżka!!!!! Mhm....tylko kogo? Z racji wieku, życiowych doświadczeń, oraz osiągniętej całkiem niedawno równowagi emocjonalnej, skłaniam się ku osobnikowi dojrzałemu, inteligentnemu, umiejętnie operującemu językiem, potrafiącemu wywołać intensywne, skrajne emocje. Płeć nie gra roli...
kobieta czy mężczyzna, wszystko jedno - jeśli tylko jest w stanie mnie zaspokoić tak, że nie będę umiała zapomnieć!  Tylko wtedy, kiedy targną mną trudne do poskromnienia emocje, źródło wyrafinowanych doznań i niemożliwych do opowiedzenia uczuć, tylko wtedy powiem, że było warto! W przeciwnym razie, wraz z zakończeniem przychodzi zapomnienie! Tego nie lubię i tego nie chcę, dlatego decyduję się na Haruki Murakamiego i jego pozycję pod intrygującym tytułem "Kronika ptaka nakręcacza" :).
Po zakończeniu napiszę czy było warto :). Póki co polecam recenzję
A tak a propo.......... głodnemu chleb na myśli ;)

2 komentarze:

  1. To czekam na Twoje odczucia w sprawie tej książki bo ja jakoś za Murakamiego nie mogę się zabrać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak przeczytam zrecenzuję, póki co blog pokonuje Murakamiego. Ale dziś podróż pociągiem więc nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń