sobota, 2 marca 2013

Marsjanie są wśród nas

Wczorajszy dzień po raz kolejny potwierdził odwieczne istnienie zakłóceń na linii przekazu werbalnego kobieta-mężczyzna :). Zaraza jakaś, bliżej niezidentyfikowana, aczkolwiek brutalnie gen męski rujnująca, od tysiącleci płeć brzydką dziesiątkuje, nadziei sporej niewiastom nie pozostawiając. Interpretacja słów JEDNAKOWO brzmiących, a zarazem - wydawałoby się - ten sam dla płci obojga przekaz informacji niosących, fenomenem absurdu, źródłem odwiecznym psychoanaliz mędrców i filozofów. Starców siwizną głowy przyprószone, do klęsk sromotnych wielce nieprzywykłe, po dziś dzień pytać się zdają: „czy mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus?”.


Oto kilka przykładów interpretacji żeńskiego przekazu werbalnego przez męskie komórki koloru szarego :


KOBIETA MĘŻCZYZNA
TAK NIE
NIE TAK
JUŻ ( np. napraw mi już tę szafkę) Za trzy miesiące
NIGDY (np. nigdy już się nie zapytam czy schudłam od wczoraj) Jak jej minie zespół napięcia przedmiesiączkowego
Gdzie jesteś? Pewnie masz babę!
O której będziesz? Ileż można piwo z kolegami pić!
Głowa mnie boli Nie dam ci dupy
Mamusia przyjeżdża Masz za swoje!
Jadę do mamusi skamlaj o wybaczenie!
Mam ochotę na lody Uuuu...bejbi
Kocham Cię Potrzebuję auto na dzisiaj
Bardzo Cię kocham Urwałam lusterko
Jesteś mężczyzną mojego życia Auto do kasacji

Chętnych...ops, chętne raczej :) zapraszam do uzupełniania listy.

25 komentarzy:

  1. ha ha ha, naprawdę jesteśmy takie wredne według nich?... nie wydaje mi się, a przynajmniej nie wszystkie, jednym słowem przesadzają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frytka, oczywiście, że nie jest tak tragicznie, ale nie da się ukryć, że płeć mózgu istnieje i każda z nas miała czasami wrażenie, jakby dzieliła życie z kosmitą :). Ja wczoraj powiedziałam mężowi "kup 3 mąki orkiszowe i jedną żytnią", ten kupił trzy żytnie jedną orkiszową :). Myślałam, że zabiję!

      Usuń
  2. ha ha ha, ogólna liczba się zgadzała przecież :) to jest fakt, pod względem zapamiętania listy zakupów są wyjątkowo oporni... powyżej dwóch produktów najlepiej karteczki pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zamiast karteczki dałam mu Młodego, któremu głowę nabiłam potrójną ilością mąk orkiszowych, pojedynczą żytnią. Zapomniałam, że przeca to też chłop, ino mniejszy troszkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobieto, ucz się na błędach, dwóch facetów na zakupach, ha ha ha, humor gwarantowany (niekoniecznie dobry...) :)

      Usuń
    2. Frytka, odkąd mam nadmiar mąk żytnich, mądrzejszam :). Duet zakupowy ja+Młody lub Mężaty+Młoda :)

      Usuń
  4. Z życia wzięte...
    polonistka do licealisty (kilkanaście lat wstecz to było):
    - Kup mi dwa pączki i "Przekrój"
    Chłopak przyniósł dwa rozkrojone pączki :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eNNka lepsze, z mojego życia wzięte:
      na liście zakupów:
      pomidory w p.
      co byś kupiła? bo mój Mężaty kupił pomidory w ....pęczku :::))), na gałązce czyli :)

      Usuń
    2. ja tu pękam :-))) Toż pół miasta musiał schodzić albo specjalnie do ogrodnika jechać, hi, hi...

      Usuń
  5. Oj tak, też mam często wrażenie, że jesteśmy z dwóch różnych planet ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ana, ale i tak jest fajnie, no nie? :). Ja trochę taka franca jestem i z przekory ten post napisałam. Ech, górolska natura ;)

      Usuń
  6. Ja: kochasz mnie?
    M: co chcesz? / co mam zrobić?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No to trzeba ostrożniej jeździć :D

    OdpowiedzUsuń
  8. tylko czasem brak sposobów na słuchanie ze zrozumieniem :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, z rozumieniem ze słuchu są na bakier, nie raz trzeba kilka razy powtórzyć, powoli i wyraźnie. Czasami kartką trzeba się posiłkować :)
      pozdrawiam

      Usuń
  9. Ja do Sołtysa -powiedz coś miłego
    - "coś miłego"
    - no dobra, powiedz coś od siebie
    - dobranoc ;/
    Ale dziś mi powiedział,że mam fajną pupę -myłam akurat podłogę na kolanach!!wrrr

    OdpowiedzUsuń
  10. Nagminnie u mnie jest jeszcze, o dziwo, stwierdzenie mego Małżonka Jedynego: "Od jutra nie jeMY słodyczy. MisiMY schudnąć. IdzieMy do sklepu. Itp..." Co oczywiście oznacza że wszystkie te rzeczy muszę sama zrobić, nawet jeśli Najdroższy musi się odchudzać a nie ja ;) No ale MY rozmawiamy w innym języku niż myślimy... To może dlatego ;P
    No i tutaj można przytoczyć to co kiedyś dostałam na maila:
    "Jak słyszy mężczyzna to co mówi kobieta? Kobieta mówi: - To miejsce to śmietnik! Do roboty, - Ty i Ja musimy posprzątać. - Twoje rzeczy leżą na podłodze, - i jeśli nie zrobimy teraz prania - to szafa będzie bez ubrań. Co słyszy mężczyzna: - Ble ble ble, DO ROBOTY, - Ble ble ble ble, TY I JA - Ble ble, NA PODŁODZE - Ble ble ble, TERAZ - Ble ble ble ble ble BEZ Ubrań"
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha, tom się uśmiała z samego rana :)
      pozdrawiam Jazz

      Usuń
  11. Super opisane z prawdą.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne podsumowanie różnic damsko-męskich. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No i jest taka książka. "Mężczyźni są z marsa, a kobiety z wenus" Przeczytałem. Kurde. Nic to nie dało. Nadal jej nie rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nomad, żeby kobietę zrozumieć trzeba po prostu nią być...więc Twe próby z gruntu były zdane na porażkę :)
    witam Cię u mnie :)

    OdpowiedzUsuń