środa, 8 stycznia 2014

Wiedziałam, że nadejdzie ten dzień...


...ale i tak mi łyso.
Po południu Mężaty zażartował, że jakbym poszła z innym i on musiałby - podkreślam, MUSIAŁBY, zostałby wręcz bidula zmuszony (pod rygorem chłosty na goły tyłek) przez jakiegoś blond wampa, stręczycielkę porzuconych przez niewierne, puszczalskie żony -  wziąć sobie inną, to coś tam, coś tam.... 

Nie dosłyszałam, bo ujrzałam cztery zatrwożone oka. 
Oka tych, co mają słoniowe ucha :)
Co słyszą, choć wydawać by się mogło, że nie mogą :)

I dopada mnie to młodsze i rzecze:
- ja zostanę z mamusią!
 Na co to drugie, starsze:
- a ja bym poszedł z tatą!

Wiem wiem, etap fascynacji ojcem, wzmocniony wspólną pasją, motoryzacyjnymi zainteresowaniami, obsesyjną miłością do dwóch kółek....
Ale i tak mi łyso :(
Albo nie...

Nie, no trochę jednak tak...





61 komentarzy:

  1. a ja pamietam, jak moja corka w takiej sytuacji patrzyla raz na mnie raz na meza i mowi - a ja nie wiem, z kim bym chciala byc!
    prawie bylo mi przykro, ze nie ze mna na 100%, ale to jest strasznie glupie

    tak naprawde, to one te dziecka, bardzo, bardzo chca miec I mamę I tatę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no oczywiście rybenko, że dzieci tego właśnie chcą...
      być od pierwszych dni taką najważniejszą, najukochańszą, a potem usłyszeć "ja wole tatę", to zawsze trochę wali w serducho....

      Usuń
    2. Wali, ale nie powinno

      Z dzieciństwa pamiętam najstraszniejsze pytanie stawianie mi przez dorosłych
      Kogo bardziej kochasz, mamusie czy tatusia??
      Nienawidzilam tego, a podejrzewam, ze czasem cos odpowiedziałam
      Kochałam oboje równo choć każde inaczej

      Usuń
    3. nie powinno, ale troszkę wali :)
      ale wiem, że to nie jest kwesta "tatę kocha bardziej niż mamę" tylko tej wyjątkowej zażyłości jak pojawia się między synem a ojcem w pewnym wieku
      pytania "kogo bardziej kochasz, mamusię czy tatusia?" są przejawem skrajnej niedojrzałości i głupoty dorosłych!!!

      Usuń
  2. o, jakie tu zmiany :) jak biało i zielono :)
    lubię zielony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alucha, przyszedł czas na zmiany... chłopa se nie zmienię bo go kochom, więc z blogiem pomajstrowałam... już mi się te szarości opatrzały!

      Usuń
    2. pięknie biało,dla moich oków to miód:))
      dobrze,Mia,ze zdecydowałaś się na mnie drastyczne zmiany:)))
      Dobry chop w dom,to cza go szanować:DD

      Usuń
    3. Margo, ale po rękach całować go nie będę ;;;;))))

      Usuń
  3. Grzesiek tylko mama, co mnie...wkurza czasem.
    Sołtys sobie spokojnie siedzi,a ja latam do wc, bo mały dostał nakładkę i baaardzo mu się spodobało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie no, Młody to już sam chodzi sikać ::::)))))

      Usuń
    2. i ja czekam na ten moment, choć wiem, że wtedy w innych sprawach, tata będzie ważniejszy:)

      Usuń
    3. nooo, a niech czasem będą mieli bzika na tym samym punkcie, to zobaczysz :)

      Usuń
  4. ehhhhhhhhhhhhhhhh
    jeszcze nie raz usłyszymy coś czego zupełnie byśmy nie chciały... :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooo, na przykład kiedyś dzieci powiedziały, że mama to więcej krzyczy niż tata .... goopio mi się zrobiło :(

      Usuń
  5. moze chciau zeby byuo sprawiedliwie. Skoro jedno poszlo z tobom, to co tata miau byc sam. Tacie to by dopiero byuo przykro.
    Pamietam, czasami jako dziecko proponawauam tacie gry planszowe, bo mi go byuo zal, ze taki smutny, a on padau ze zmenczenia ale grau :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lola, Ty to jednak mondra kobieta jesteś - przecież to właśnie musiał być powód tego, że Młody tatę wybrał :)
      Bo Młody to naprawdę jest wrażliwy!!!

      Usuń
  6. Zarcik .... Trudny!

    Oby nigdy Was nie dopadly na powaznie takie dylematy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żarcik goopi raczej Dosiu :)
      ale dorosły też czasem coś palnie, a dopiero potem pomyśli....

      Usuń
  7. Ups... lepiej nie poruszać takich tematów. Puk, puk odpukuje w niemalowane!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz Dorotko, pożartować zawsze sobie można, tylko jednak trzeba mieć na uwadze, że dzieci mogą to odebrać w zupełnie innych kategoriach! dlatego żarty tego typu nigdy przy dzieciach!!!

      Usuń
  8. Zwalmy to na wiek i wspólne fascynacje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thunder, Lola podała rozsądny argument i tego będę się trzymała :)

      Usuń
  9. ... no, a ileż takich przypadków jest na prawdę a nie tylko na niby, Mammo...

    Moi poszliby za mamusią - bez dwóch zdań, jak w dym, bez wahania. No, ale w końcu kto z nimi jest non i stop... Niemniej - nie zamierzam poruszać takich tematów. Chociaż my ze starym możemy sobie tak żartować - dzieci po angielsku nie kapują - jeszcze. A jak zaczną kapować - takie myśli pewnie już nam do łba nie przyjdą, bo na starość to najlepiej z "własnym, długoletnim wrogiem dogorywać" ;).

    Cieszę się, że się wybieliłaś. Lubię czarne, ale w TYM wypadku (tzn. czytelniczym) mocno optuję za jasnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się Amisho, że trafiłam w Twój gust :)
      a tak baj de wej - to zawsze przerażała mnie perspektywa rozwodów i tego jak wtedy ciężko jest dzieciom....
      cieszę się, że zarówno mi, jako dziecku, nie było dane zaznać czegoś takiego i mam nadzieję, że nie przytrafi się to moim dzieciom i ich dzieciom i dzieciom ich dzieci... :)

      Usuń
  10. tak jest łyso, a czasami nie da się zapomnieć, szkoda, wielka szkoda dla wszystkich
    j

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ufff... na szczęście póki co to tylko żarty :)
      ooops... wróć...
      uff.... na szczęście to tylko żarty!!

      Usuń
  11. Ja chyba ostatnio nie mam w tym temacie poczucia humoru ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak tak, wiem dreamu :(
      ja mam nadzieję, że mi humoru w tym temacie nigdy nie zostanie odebrane :(

      Usuń
  12. Ależ tu pięknie Mia!!!
    Jestem w Karkonoszach,hehe:PP
    Pomacham im od Ciebie:)
    Cmokasy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Margo, karkonoska powsinogo :)
      będę tam w maju i wtedy sama se pomacham... póki co machaj Ty :)
      ech, jak ja tęsknię za tymi górami!

      Usuń
    2. tylko śnigu brak,może w maju bedzie:pppp

      Usuń
    3. wypluwaj natentychmiast Margo!!!!

      Usuń
    4. żem siem aż opluła,byle skutecznie:)))

      Usuń
    5. mam nadzieję, że nikogo nie dosiengło :)

      Usuń
    6. też czułam, że mi coś prysło w lewe oko :D

      Usuń
  13. już mają jednego -czołgi;)))
    Przedtem Grześ mówił ...buła:), teraz..kołk!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znów się źle podpięłam:((

      Usuń
    2. he he Miśka, moja wyobraźnia oczywiście by nie była moją gdyby nie nasunęła mi obrazu Grzesia i Sołtysa jak se na tych kołkach, między blokami....
      że nie wspomnę, że se ustrzelą czasem jakiegoś akwizytora ::)))

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. musiałam już coś zmienić bo mi się na swój własny blog wchodzić nie chciało Olgo, tak mi się opatrzył :)
      a look chyba dość pospolity ;)

      Usuń
    2. świetny jest:)
      pisałam gdzieś wyzej,powtarzam sie już:)))

      Usuń
    3. lubię proste i nieprzedobrzone :)
      ostatnio zrobiłam kilka stron www i sama tak sobie na nie patrzę i podziwiam jakie pienkne som :D

      Usuń
    4. ale tamten też mi się podobał :)

      Usuń
    5. mi też Olgo, ale wszystkim można się "przejeść" :)

      Usuń
  15. Moja Ewela co dwa tygodnie wyprowadza sie do ojca. Po pieciu minutach i spakowaniu zabawek w worek od śmieci zmienia zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żal dzieci, które naprawdę muszą dokonywać takich wyborów... albo raczej kiedy sąd to robi :(

      Usuń
  16. i się wystraszyły NIEBORAKI , ale żeby od razu podział zrobić???????
    wieczorowo - Gryzmo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gryzmo, dobrze, że jeszcze nie podzielili majątku ::::)))))

      Usuń
    2. błagam , bądź czujna Mia .Nieboraki o minach haniołków mogą zaszaleć

      Usuń
  17. Zadasz to samo pytanie za kilka dni, po tym jak ich ojciec opierniczy za coś tam, to zmienią zdanie :) nie smutaj się :) niech Cię nie uderza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech, ta rycząca to ja bardziej jestem, więc raczej dojdzie do tego, że i Młoda powie, że ona też pójdzie z tatusiem :::::)))))))

      Usuń
  18. Zazdrosna Mamma, wszystki dziecki dla siebie:))))
    Nie znam tego uklucia w serce, mam nadzieje, ze sie szybko goi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja nie wiem czy to zazdrością można nazwać... to raczej rozczarowanie, że nie jest się tą number one :)
      wiesz, tak naprawdę to cieszę się z tego, że moje dzieci mają tak fajnego tatę :)

      Usuń
    2. a ściślej Lamio, to że JUŻ się nie jest tą no 1 :)

      Usuń
  19. Jako dziecko też zawsze wyłapywałam takie szczegóły, albo jak rodzice mówili o mnie ... i naturalnie dorzucałam coś od siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziecko jeszcze nie ma tak "wysublimowanego" poczucia humoru jak dorosły i często, to co jest żartem dla tych drugich, dla maluchów może okazać się czymś, co go zmartwi albo przestraszy... dlatego trzeba uważać i czasami w porę ugryźć się w język!

      Usuń
  20. oby nigdy nie musiały wybierać.

    OdpowiedzUsuń
  21. Hmm..") Przypomniał mi się dylemat rodziców Adriana Mola...w pewnym momencie walczyli już tylko o to, kto NIE BĘDZIE sie opiekował Adrianem:) Wygrał ojciec.")

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. he he... przy okazji fajny film mi przypomniałaś :)

      Usuń