sobota, 14 marca 2015

Nie chce mi się kurwa żyć

No i co Wy na to???
Tu niby hi hi hi, ha ha ha...
a żyć jej się, kurwa, nie chce...

Podobno według takiego "keyword" znajdują mój blog w sieci. A mi się, kurwa, żyć chce! I to bardzo! 
Chociaż...
Chociaż patrzałam ostatnio w lustro. 
Zbyt często tego nie robię, bo luster mam w domu... zaraz zaraz, niech no policzę...raz, dwa... 
...jedno. 80x100.
Bo wypucowane łyżeczki to się nie liczą, prawda?
No więc patrzyłam (podobno obie formy są poprawne ;) ostatnio w to lustro i ....
Zmarszczek jakby nie aż tak wiele. Zwłaszcza jak się nie ruszam :).
Trochę gorzej sprawy się mają jak taka aLusia do mnie przyjeżdża. Boże, jak ja ją, tę kobietę uwielbiam! Zwłaszcza jak chwali moją pyszną tartę z gorgonzolą i suszonymi pomidorami! I nawet mówi, że wcale nie jest za słona! A przed powrotem męża mego z pracy to się szybciutko ulatnia, żeby się czasem w tych jej pięknych, czarnych oczach nie wziął i nie zakochał... Lofju aLusia :*
No ale... Co ja to chciałam??
Acha. Że trochę mniej ją lubię, jak zaczyna opowiadać te swoje historie... że na przykład w celach niewiarygodnie próżnych, aczkolwiek całkowicie i kompletnie uzasadnionych ona to granice stanu wojennego  z osiemdziesiątego pierwszego na osiemdziesiąty szósty przesuwa. A kto próżnemu zabroni, ha??
No i rży potem człowiek jak ten durny, nieświadom, że wszystkie zmarszczki wyłażą i wtedy to dopiero widać, że ten stan wojenny to jednak w osiemdziesiątym pierwszym, kurna jego mać i ani roku później!!!
Rozumiecie??
Jak która nie, to nie buczeć mi tu! Mammy to czasami nawet najstarsi górale zrozumieć ni umiom, hej!
No ale dobra...  co ja to chciałam...
Siedzę przy tym lusterku malusim... no, bo muszę Wam się przyznać, że mam jeszcze takie jedno, co to jak się w nim oglądam, to muszę se wybrać co chcę  - albo prawe oko osobno, labo lewe, albo usta, brodę,  albo nos... nie...  nos nie... się nie mieści :(
No ale nie ważne...
patrzę sobie w to małe lustereczko, przy tym najgorszym z możliwych świateł... dziennym znaczy się, i co widzę???
Ano... Tu zwisa, tu obwisa, tu jakoś tak buro i szaro i sinozielono bo bez fluidu... ale...
Ale do czego zmierzam? Bo chyba się pogubiłam...
A! No chyba do tego, że generalnie rzecz biorąc, to mi się to co tam  widzę, strasznie, kurna, podoba!!!
I tej wersji będę się trzymać, choćbyście mi grozili, że... że...
no i nie mam pomysłu...






104 komentarze:

  1. tak aLusia! Jesteś pierwsza! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no!!! i taka lojalność mi się podoba :) :)

      to za moją lojalność, że wybiegłam przed przyjściem kolegi małżonka. Znaczy Twojego. Był rozczarowany, czy wręćz przeciwnie? :)

      Usuń
    2. ech;))) moje Czarnulki :**

      Usuń
    3. I co, Margo, zrobił Ci sie pypec na języku?😄

      Usuń
    4. okrutnie wielki aLusiu!!!! ale bardzo mnie uradował,bo czułam w ten sposób,ze jestem z Wami:)))
      nie ważne,że mi doopkę obrabiałyście,ważne,że byłam na tapecie:))))

      Usuń
    5. Margo, w obgadywaniu doszłyśmy do literki "R" więc jakby co załapałaś się ;))

      Usuń
    6. a co do męża aLusia to cytuję:
      "eee, jeszcze będzie okazja" :))
      znaczy, chyba się wprosił na kawę ;))

      Usuń
    7. a to kolejka byyyyła....zrozumiałam,że tylko ja byłam brana pod uwagę:PP

      Usuń
    8. Margoś, byłaś na świeczniku, a jak!!! ;))

      Usuń
    9. noo,ufff......będę mogła spać spokojnie bo już nerfa miałam!! :))

      Usuń
  2. fajne z Was i super z nogami i cyckami i inteligencjom i humorem no!

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba se tu przyjde poczytac o innej porze
    :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lamia, wracasz z imprezy u Rybci? ;)

      Usuń
    2. ale że dlaczego póxniej? nie obarniasz zdarzeń historycznych, Lamia? :)

      Usuń
    3. aLusia dawno nie ogarnialam zdarzen ktore bardzo chcialabym ogarnac pt kawa w Silezji
      obsada: aLusia Margo Mia ...

      Usuń
    4. przyjdzie czas, ze obsada się zwiększy!!! :)
      kiedyś chyba w końcu do nas dojedziesz!!

      Usuń
    5. no ja myślę,że już niedługo!!

      Usuń
  4. No właśnie, czym by Ci grozić? Też pomysłu nie mam...
    Jak dobrze czytać, że to co widzisz w tym lustereczku to Ci się podoba :)) Nie wiem dlaczego ale mało kobiet się do tego przyznaje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja swoje lustra, a mam ich cale sciany (bo mieszkanie male, wiec je optycznie powiekszam), zaczne niedlugo czarnym kirem zaslaniac, bo to, co w nich widze jest tak totalnie dolujace, jak nie przymierzajac to, co ze mnie zwisa... :(((

    OdpowiedzUsuń
  6. No aLusie na ogół są oą kochane i porządane, ale jak ich zbraknie to jakoś pusto i dziwno się robi, więc niech już sobie będą :-)
    I że co? I że się nie zainwestuje w super hiper kremy? W zastrzyki? W botoksy? W zupełnie nie wiem co tam markering twarzowy nam przygotował? E! Nie ładnie! Przez takich jak ty wielkie firmy podupadną - serio serio! Jak dobrze że niewielu myśli jak ty i inwestuje grubo by móc powiedzieć że już mu się ten lustrzany widok względnie podoba! Bo przecież biznes się musi kręcić, a takie zadowolenie z siebie bardzo psuje rynek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, TA aLusia to akurat może nie koniecznie aż taka porządna ;))
      ale kochana i owszem... zwłaszcza jak śpi ;)
      a o rynek farmaceutyczny to ja przez dwa i pół roku dbałam, ale w tym wypadku to mi akurat na wygląd nie pomogło, wręcz naprzeciwko!!

      Usuń
  7. Hej Mia! Za mało komplementów?:))
    Przecież jaka piękna, mądra, dowcipna Mia jest to każdy wie.
    Tylko, że dla Juniora i tak troszkę zbyt..;D
    Buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlaczego przestałaś Misiu?? Tak fajnie Ci szło ;))

      Usuń
    2. zbyt...starszawa;DDD

      Usuń
    3. taaaa, mamusia wie lepiej??
      niech mamusia da synie szansę się wypowiedzieć! ;P

      Usuń
    4. wypowiedział się;))
      Już poznaliśmy rodziców wybranki:D

      Usuń
  8. aaaa, mi się przypomniała dobra rada - widziałam taki program, gdzie pani, którą stresował jej wygląd - skądinąd słusznie, choć wiem, to okrutne, co napisałam, ale naprawdę słusznie :) - nie przeglądała się w lustrze tylko w ... szybce piekarnika :) tam nei widzała swoich zmarch koszmarnych - choć się dziwie, bo jak je widzałam nawet w tym odbiciu, które było w tv, wory pod oczami widziała łagodniejsze, i w ogóle swój obraz miała pozytywniejszy. Cho ć nie wiem, jakim cudem mogła nie widzieć szczerb zamiast zębów, no ale pewnie jak zwykle się czepiam :)
    tak więc, podsumowując - dobra rada brzmi -w piekarniku to może już przesada, ale w takie przyciemniane lustro to pewnie warto zaiwestowac :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swoja paszczę tez wyraźnie widzę w piekarniku

      Usuń
    2. ja swoje odbicie to najbardziej lubię w witrynach sklepowych
      ach, jaki w nich człowiek ładny, jaki gładziutki, młodziutki i jaki ten koloryt twarzy idealny, bez żadnych irytujaco-wkurwiających smug i przebarwień...

      Usuń
    3. u mnie tak działa mikrofalówka:D w zasadzie do czego innego rzadko używana;)

      Usuń
    4. nie posiadam
      zostaje mi przeszklona witryna w starych jak świat meblach :)

      Usuń
    5. w tv tez jest fajny odbiór odbicia:P

      Usuń
    6. Basiu, ja tez najbardziej lubie w miktofalowce. ;)

      Usuń
  9. bo nie młodość ani brak zmarch sie liczy ylko ŻYCIE...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak....ładnie i mądrze powiedziane...

      Usuń
    2. Niby tak, ale z dobrym wyglądem jakoś lepiej sie to życie znosi 😄

      Usuń
    3. E...tam miłość się liczy!
      Do siebie samej też:))

      Usuń
    4. trudno nie zgodzić się z Rybeńką, ale równie trudno nie przyznać racji aLusi...
      jednakże, co nam po urodzie, jeśli zdrowia zabraknie????

      Usuń
    5. a wiesz co jeszcze?
      znam ludzi wystarczajaco zdrowych I wystarczajaco dobrze osadzonych w zyciu - I zawsze nieszczęsliwych
      dlatego doceńmy co mamy\
      jutro może zabraknąć..

      Usuń
    6. ależ ja każdego dnia doceniam
      czasem tylko, tak dla równowagi, ponarzekać muszę ;)

      Usuń
  10. a czemu mi nikt nie mówi, że nieważne to się nie pisze osobno!!???

    OdpowiedzUsuń
  11. Lustra w cieniu i przyciemnieniu - są znakomite!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znakomite to jest nie musieć ich używać, Ania ;)

      Usuń
    2. fajnie jest nie musieć używać luster w przyciemnieniu, żeby się lepiej poczuć, to miałam na myśli ;)

      Usuń
  12. grunt to dobra samoocena :))))) a oceny innych niech się idą......no! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a inni mnie nic a nic nie obchodzą :)
      jeśli ja się będę dobrze czuła w swoim ciele to i dla innych będę atrakcyjniejsza
      podobno tak to działa ;)

      Usuń
    2. to skad to 'podobno'??

      Usuń
    3. bo mi nic o tym nie wiadomo...
      bywam z siebie zadowolona jedynie w postach pisanych po północy ;)))

      Usuń
  13. ale do lustra jeszcze nie pijesz? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie to jest jedyny plus tego wszystkiego!
      że nigdy nie będę piła do lustra! no chyba, że z zamkniętymi oczami ;)))

      Usuń
  14. W lustrze w domu, w świetle dziennym da się paczeć. W galeriach handlowych jest takie światło, że moja skóra wygląda jak w stanie rozkładu... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. idealnie trafiłaś w sedno Gohaa!! :)
      a jakiego cellulitu się dostaje!! Zwłaszcza w kabinie Reserved ://///

      Usuń
  15. Mamma? A ty może coś tam w tle, za sobą widziałaś, hę? (wybaczże ten żart kąśliwy, bo wszak wiesz, że ja wiem, że Cię nawet światło dzienne, ni kabina reserved nie zmieni). ;-)))

    Ale za to polecam Ci kabinkę z Sinsay'a/u. Aż bowiem sobie 2 pary portek za ich sprawą kupiłam - najpierw upewniwszy się zdjęciem puszczonym bez Instagram. Wszyscy - kupuj, kupuj! Co za nogi! To se kupiłam. Podarte co prawda, ale skoro nogi w nich się prezentowały... to na jednych poprzestać nie mogłam...

    PS. Czy wobec tego, co o niej piszesz, nie można by było tej aLusi zmusić do utworzenia bloga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ami :)
      po pierwsze primo - taaaa...
      po drugie primo - co to jest ta Sinsaja i dlaczego tak daleko?
      po trzecie primo - pracuję nad tym aczkolwiek aLusia to jakaś wyjątkowo oporna odmiana, dlatego będę chyba zmuszona zastosować szantaż. Na przykład, będę do niej codziennie dzwoniła o siódmej rano ;)))

      Usuń
    2. heheh :) o włos i bym przegapiła, że mnie tu obgadujecie :) a właśnie jakiś pypeć mi się robił na jezyku i nie wiedziałam, czy to teściowa, czy co...

      dzwoń do bólu nawet o 5, nie trzymam telefonu w sypialni i za cholerę go tam nei słychać :) :)

      Usuń
    3. no dobra, wynajmę kloszarda, żeby Ci we drzwi pięściom walił ;)))

      Usuń
    4. wejscie jest na specjalny czip :) :) a poza tym kiedyś kolega się dobijał i też nie słyszałam - od drzwi wejściowych dzielą mnie dwie pary innych :)

      Usuń
    5. to też uwzględniłam :)
      kamieniami w szybę rzucał będzie ;)

      Usuń
    6. cfaniara!!! muszę koniecznie ukryć przed Tobą, które moje okna :) :)

      Usuń
    7. Sinsaj to sklep z odzieżą dla dziewczyn w wieku 15-24 lata! Tak gdzieś wyczytałam. Kumasz??? A ja tam se parę całkiem twarzowych szmat kupiłam...

      aLusiu, my Cię nie obgadujemy - my Cię tylko uczyniłyśmy tematem wymiany pewnego zdania ;-).

      Usuń
    8. nic się przede mną nie ukryje, aLusia! Nawet Twój prawdziwy wiek ;)))))))
      Ami, Ty dyplomatką być miałaś :)

      Usuń
  16. na pewno przesadzasz ;P
    o seksie miało być ha ha ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. dzień dobry Margo :)
      dzień piękny właściwie, nieprawdaż?

      Usuń
    2. prawdaż Mia:))
      przyszłam poczymać za Synusia kciuki,mocno! no!
      ale i tak mam lenia,jakiegoś,czyżby wiosennego?? hmm

      Usuń
    3. ja też mam, ale co z tego?? dzisiaj się zwlekłam znów prawie że w nocy i w robocie byłam hohoho jak wczesnie! czuje, ze mnie to w końcu zabije

      Usuń
    4. ja już lepiej nie wspominam o moim samopoczuciu, bo sama się tym męczę :)

      Usuń
    5. ale mi nas żal...ech

      Usuń
  18. Jestem pod wielkim wrażeniem :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam , zaczęłam niedawno czytać, oczywiście cofnęłam się do samego początku i... chyba za dużo naraz chciałabym napisać :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Najbardziej podoba mi się konkluzja. Ja się sobie z wiekiem też coraz bardziej podobam, nie wiem na czym to polega, ale umiem już dostrzegać w sobie same pozytywy :)

    OdpowiedzUsuń