wtorek, 9 czerwca 2015

Francja elegancja, czyli czas na wakacje

W piątek wyjeżdżamy.
Kierunek Niemcy-Austria-Szwajcaria-Turyn-Les Issambres. Jakby kto pytał, wyjaśniam - 23 km na wschód od Saint Tropez. To już nasz trzeci raz :). A ja znowu nie wiem w co włożyć ręce! No bo pranie, prasowanie, pakowanie, zakupy, gotowanie, ojro, ubezpieczenia, filtry, plastry, gumki, trunki i kurna, mam wrażenie, że jednak czegoś zapomnę! Dlatego tak na wszelki wypadek na drzwiach wejściowych żyletką wydrapię: "DZIECI!". I to od strony zewnętrznej!

Mamy ten luksus, że jedziemy do znajomych. Koszty inne, wiadomo... W przeciwnym razie na Lazurowe Wybrzeże to by nas stać chyba raczej nie było. Prawda jest taka, że dopóki Polak będzie zarabiał średnio 700 euro miesięcznie, TAM zawsze będzie się za kieszeń trzymał! Atrakcje przez szybę oglądał, restauracje szerokim łukiem omijał, jak ten szczur wschodnioeuropejski noskiem zapachy creme brulee znad kanału wciągał. 
No ale dobra, żeby nie było, że nie dość, że na Lazurowe jedzie, to jeszcze narzeka, to nie narzeka :). Bo w sumie jak tak na to spojrzeć to może dwa tygodnie na ryżu i liściach sałaty sprawi, że wejdę w końcu w te wszystkie dżinsy, co wzięły się i w praniu skurczyły i to dopiero przy dwudziestym razie :). I kto wie, może mnie tam jakaś gwiazda kina akcji poderwie. George Clooney na przykład. Ewentualnie jakiś Albańczyk :).

A poza tym to ja kompletnie nie rozumiem co ja się takimi duperelami przejmuję! Grunt żebyśmy na autostrady i benzynę mieli! Grunt to rowery, doborowe towarzystwo i wino z Biedronki w ilościach hurtowych :). Resztę się po powrocie uzupełni ;).

Tydzień spędzamy we Francji, tydzień we Włoszech. Francję już znamy, będę tam czwarty raz, trzeci z mężem :). We Włoszech mamy w planach dokładniej obejrzeć Turyn, gdzie mieszkają nasi przyjaciele, a także wybrać się w górę:


I w dół:


Jakby kto nie wiedział to to na samym dole to Portofino :).
No to teraz czymcie kciuki, żeby się udało! I żeby nasz najukochańszy niemiecki przyjaciel nie zawiódł ! Pamiętacie TO?? Ja wolę nie :).

PS. Właśnie się dowiedziałam, że Jurek to raczej nad jeziorem Como przesiaduje, więc trochę bigosu to chyba jednak sobie do słoika zapakuję ;).

67 komentarzy:

  1. Najlepszego wypoczywania pod słońcem!
    :***

    OdpowiedzUsuń
  2. trzymam kciuki za super wakacje!
    bardzo dobrze opisałaś powody, przez które nie mam nawet marzeń o wakacjach na Zachodzie...
    no i nie zapomnij dzieciuf ;PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety... smutne to jest, ale prawdziwe. Mało kogo stać na wakacje w Europie bez bagażnika pełnego produktów przywiezionych z Polski. Nie mówiąc o np. wizycie w delfinarium dla czteroosobowej rodziny, czy np. wjeździe kolejką w Alpach - taki wjazd to kwota rzędu 650zł w przeliczeniu na złotówki!!! A szkoda...

      Usuń
    2. na szczęście u nas nie brakuje pięknych miejsc :)

      Usuń
    3. trudno się z Tobą nie zgodzić, ale człowiek czasami ma ochotę na trochę "egzotyki" :)

      Usuń
  3. o rajuśku! Francja! Lazurowe Wybrzeże...ach...proszę o specjalne fotki dla mnie :D
    bawcie się dobrze buziolki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak mi napisała jedna z Was (chyba dreamu) - nie jeść, a jechać ;))
      dzięki Sissi :)

      Usuń
  4. bardzo zuom trasom po tej ełropie podróżujecie!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Clooney juz zajmany, ale moze sie co innego (mlodszego) trafi:)))
    Baw sie dobrze anyway:****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. młodszego to mam we własnej chałupie :)
      dziś właśnie kończy 41 lat :)

      Usuń
  6. Na szczęście wiem, że nie dasz rady w te skurczone portki się wcisnąć, bo za dobre jedzenie tam jest! Zwłaszcza u przyjaciół:))
    Słońca i dobrego wypoczynku życzę!
    Acha, no i uważam, że jak byś się odrobinę postarała, to jednak ten Lux mógłby być po drodze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no paczcie ją jaka mądrala ;P

      Usuń
    2. piątka, Sollet :) niech nas nie wkurza po powrocie :) :)

      Usuń
  7. Tylko rób Mia duuuużo pikczerów wobec tego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. namawiać to mię do tego nie trzeba - uwielbiam robić pikczery, szkoda tylko, żem w fajny sprzęt niezaopatrzona :(

      Usuń
  8. Czy pozwolisz złożyć sobie wyrazy najelegantszej zazdrości pierwszego gatunku? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ nie krępuj się droga Frau, ulżyj sobie :)

      Usuń
    2. Składam zatem.
      Z najwyższą estymą :)

      Usuń
    3. jadnakowoż resumując azaliż... wcale Ci się nie dziwię ;)

      Usuń
  9. A Helmut to ford?
    Udanego wypoczynku życzę:-)bez żadnych nieprzyjemnych sytuacji i bez czarnowidztwa:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a czy ford to niemiecki jest ja się pytam???
      Opel moja droga, opel... 9 lat, 210 tysięcy na liczniku :/

      Usuń
    2. Pacz Pani,to ja bylam do teraz pewna ze to szwapskie jest...tzn ford,bo jak wiadomo ford kówno wort:-) Opel-Helmut,ok:-)Ja mam Suzi ale ona malutka przy Helmucie.
      Pozdro

      Usuń
    3. mam w rodzinie jednego który tylko fordy uznaje, jako najlepsze na świecie, więc...
      muody wóz Mia. Mój 12 chyba a silnik 14 ;P

      Usuń
  10. Super! Bawcie sie fpaniale! I nie musisz mi przywozic termometru z goralami. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee tam w tych francuskich to by pewnie ciongle ten góral i ta górlaka do tej chałupki właziły siem francuskimi rzeczami zajmowac ;))

      Usuń
    2. o takim mowie! taki kiedys przywiozuam mamie z obozu. Lubilam kupowac praktyczne preznety. :P

      Usuń
    3. menżowi kupiłam w Zakopcu poielniczkę z napisem "rzuć palenie, zbieraj na wczasy" nie zrozumiau aluzji, popielniczki już ni ma, pali dalej, o wczasach zapomnieć ;ppp

      Usuń
    4. i co, Lola, ucieszyła się? bo jak ja przywiozłam górala to miałam wrażenie, że radość z prezentu była fałszywa i wymuszona... :)

      Usuń
    5. Basiu, :PPP a mnie kiedys chlopak przywiozl bardzo romantyczny prezent z Hiszpanii- popielniczke wlasnie. :P Tyle, ze ja palenie rzucilam i chlopaka tez. ;)

      aLusia, cieszyla sie szczerze, jak mogla sie nie cieszyc? :P Potem z wielkim zdziwieniem odkrylam , ze mielismy specjalna szafke na takie prezenty, byla to szafka na odkurzacz. :P

      Usuń
  11. żeby było co wspominać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ale fajnie :) zazdrościć nie bedem bo to brzydko, ale.........też bym pojechała :)
    bawcie się dobrze i uważajcie na helmutka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już zaczęłam do niego mówić "misiaczku" :))
      dzięki Polly :*

      Usuń
  13. Gumki?????
    Mamma jak tam pięknie uhhhh
    jedz jedz odpoczywaj!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale super plany! Grunt to dobrze się ustawić przyjacielsko :D ;)))
    Kurde no, zazdroszczę Ci. :P ;)
    Bawcie się dobrze i niech wina nie zabraknie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajne wakacje. Kurcze ja też mam znajomych we Francji, co prawda w Paryżu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej!Wpadlam do ciebie od Rybenki.Zycze wam wspanialych wrazen.Laduj bateryjki.Podroze sa jak oddech-bez nich ciezko zyc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej Martek :) miło Cię widzieć
      oj tak... podróże są tym co uwielbiam
      dzięki

      Usuń
  17. Grunt to żeby wina nie zabrakło!
    Spokojnej podróży i szalonych wakacjiii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba nie ma takiej opcji, żeby wina we Francji zabrakło... chleba i zimnioków tak, ale wina???? never ;))

      Usuń
  18. w piątek to znaczy, ze niby jutro?????? nienawidzę Cię, pamiętasz o tym?? :) :)
    no to się dzisiaj musimy zdzwonić, tylko jeszcze nie mam pomysłu kiedy :) chyba w tzw międzyczasie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pozablogowo wiedziałam, blogowo czytam dopiro tero ;-). Jakby no, tak ten tego - no piknie tam! Czekam na opowieści!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej!I jak sie bawicie?Moze jakas relacja po powrocie?Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie tam wszędzie, a i wakacje by się przydały. Miłego wypoczynku! :))

    OdpowiedzUsuń