wtorek, 28 stycznia 2014

Kiedy kobieta kocha kobietę

Kto mnie zna, wie, że nie mam nic przeciwko miłości homoseksualnej!! 
Kobieta z kobietą?? Facet z facetem?? Wolna wola.
Mhmmm.... w przypadku numer 1 mogłoby być nie tylko ciekawie, ale i estetycznie. Zwłaszcza, jeśli na duet składałyby się  Diane Lane i Cate Blanchett ::)))). 

Numer 2 już trochę mniej widowiskowy :). Ale żeby nie było... to, że akceptuję homoseksualizm nie znaczy, że miałabym ochotę podglądać panów zza stołowej nogi :). No ale dla jasności, to Kalisza na Kempie też bym nie zniosła :D

Ale spokojnie, spokojnie... wdech, wydech, wdech, wydech. 
Bardziej wrażliwych i emocjonalnie niestabilnych spieszę uspokoić, że jestem ortodoksyjnie hetero i nie będzie tutaj nic o Mammie w objęciach innej kobiety. I nie daj Boog odzianej wyłącznie we włosy :). 

Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o moim jak najbardziej heteroseksualnym uczuciu do super dziewczyny :). Przebojowej optymistki! Optymistki nawet wtedy, kiedy piąty dzień z rzędu leje, a zachmurzenie bardzo nieumiarkowane nie daje szans na choćby jeden cholerny promyk słoneczka! 
Do dziewczyny dla której nie ma rzeczy niemożliwych nieważne czy trzeba po polsku, czy po włosku, czy po angielsku! W razie "emergency" to i po "wschodniotybetańsku" da radę!
Do dziewczyny, którą samochodowy potentat już w poniedziałek rzuci na bardzo głęboką wodę!! W dodatku pełną odhodowanych rekinów i bez rybiej trutki! 
Do dziewczyny, która  znajdując intruza w gardle, mówi z uśmiechem: "Wiele się słyszy o nowotworach krtani, ale jestem przekonana ze to nie mój przypadek i trzymam się spokojnie!". 
Do dziewczyny, która równoważy moją nierównowagę jak nikt inny. Która motywuje mnie do tego, by jeszcze bardziej się starać, by patrzeć na świat przez różowe okulary. 
Do dziewczyny, która nie wstydzi się powiedzieć, że żyje czasami na kredyt, a bywa, że i jej cudowny, spokojny mąż ją wnerwia, właśnie dlatego, że jest taki cudowny i taki spokojny. 
Do dziewczyny, która swobodnie mówi, że seks nie zawsze wznosi ją na wyżyny, a prorodzinna polityka jej moherowych ciotek wkurwia jak mało co! 
Do dziewczyny, która jest przy mnie codziennie, mimo, że dzielą nas dwa kraje, a po drodze czyhają i alpejskie rysie i bardzo dzikie misie :) 
Do dziewczyny, która wie, że internet to nie tylko kto z kim, gdzie i w jakiej pozycji. Nawet jeśli miałaby to być słynna rout 69 :::))). Bo dla niej internet to rzucone z samego rana "ciao, come stai"? A telefon to nie tylko w razie "jak trwoga to na pogotowie" :). Tylko sms z przepisem na urodzinową sałatkę! I z pocieszeniem kiedy Mamma siedzi w dole :)
Zazdroscicie Mammie? Nie tego doła, tej przyjaźni :)
Czy może też macie kogoś takiego i rozumiecie doskonale, że czasami trzeba, po prostu bezwzględnie należy napisać pean na jego cześć!!!


37 komentarzy:

  1. Mamma!
    Gratuluję przyjaźni!
    Przyjaciółki, super pozytywnej bombie energetycznej!
    Nie zazdraszczam, bo mam kilka takich niewiarygodnych osób wokół
    czasem nawet sama sie taka czuje:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "czasem nawet sama sie taka czuje:)))" - czemu mnie to nie dziwi? :)

      Usuń
    2. ale skromnosci tez mi nie brak, prafda??

      Usuń
    3. ja lubiem jak ktoś sam potrafi się doceniać... a nie że taki brzydki, że taki goopi i wogle :;))

      Usuń
  2. ja tez mam takom wariatke. I dzwoni do mnie pinc razy dziennie, nawet jak jak widzi w sklepie dezodorant co mysli, ze bendem chciala. (w koncu jest kryzys. ;)) I tak jak przyjaciol mam paru naprawde cudnych, tak ona to normalnie przyciolka i siostra blizniaczka i aniol strosz w jednym. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, o właśnie to Lolu! taka siostra syjamska prawie :)
      tylko ciekawe czym my złonczone byłyśmy - może mozgami i teraz nam czegoś brakuje?? :::::)))))))))

      Usuń
    2. najwazniejsze, ze nie cyckami. :P

      Usuń
    3. Ty, Lola, a wiesz, że może i cyckami!!! ona ma D, a ja ledwo B!! :(
      nóż im objechał przy cienciu ? :)

      Usuń
    4. hahaha! :) ale najwazniejsze ze sie nierowno nie porozdzieraly! :)

      Usuń
    5. no nie nie, symetryczne mam pierwsi, jak najbardziej :)

      Usuń
  3. A ja trochem zazdraszczam, ale może na mnie też przyjdzie pora i znajdę takom fariatkem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blackberry, bardzo Ci tego życzę!!!
      nie wyobrażam sobie życia bez przyjaźni!! takiej prawdziwej, na zawsze!

      Usuń
  4. Gratuluję Mamma :) prawdziwa przyjaźń to niestety rzadkość, ja mam jedną taką osobę przy sobie, mogę na Nią liczyć zawsze, choć to raczej ja jestem tą bardziej optymistyczną
    i choć to troszkę coś innego, mam też całe Fariatkovo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgo, jak ja Was (nas :), Fariatki uwielbiam! fajnie jest mieć Was na wyciągnięcie ręki!

      Usuń
    2. Mam takie dwie przyjaciółki oraz( powtórzę za Olgą) całe nasze Fariatkovo i daje mi to dużo siły, dodaje otuchy w ciężkich chwilach.

      Gratuluję więc i Tobie Mamma, bo życie bez przyjaciół jest bardzo ubogie.
      :***

      Usuń
    3. Viki, co tam się dzisiaj działo w tym Fariatkowie... i doszła nowa Fariatka :)

      Usuń
    4. widziałam u rybci:))

      Usuń
    5. i chlejom tam na umór!!! :)

      Usuń
    6. jak zwykle
      ale tam som same wykolejone;PPP

      Usuń
    7. wykolejone a tak ciongnom??? ::::))))

      Usuń
    8. grabiom sobie, grabiom :PPPPPP

      Usuń
  5. Wow! mieć kogoś takiego to prawdziwy skarb! :***

    OdpowiedzUsuń
  6. czy Ty aby sobie tego nie wyimaginowauas???:)))))))
    sasdroszcze!!!!!
    ale ja tez mam takie psiapsiuly co mi cieplo na sercu lezom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyimagino co?? :)
      idem spytać menża czy ona istniej naprawdę bo może faktycznie to jakieś skootki uboczne antybiotykoof :)

      Usuń
  7. Mam, mam, posiadam. Wiem o czym piszesz, więc wyjątkowo nie zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To wspaniałe jest. I koniecznie trzeba o tym pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie mam. Kiedyś miałam, ale się rozeszło. Czy zazdraszczam? No jasne! Ale bardziej w sensie, że podziwiam, że to FAJNE! Ba, fajne... Wspaniałe. I tylko to pielęgnować :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amisho, ja też się obawiałam, że kiedy Ona wyjedzie do Włoch, przyjaźń powoli zacznie obumierać. Przyjaźniłyśmy się od drugiej klasy liceum, potem każda z nas poszła na inne studia, a potem to już zupełny rozdział - ja w Polsce, Ona we Włoszech. Ale nasza przyjaźń trwa już od 21 lat i chyba nas tylko śmierć rozłączy :)

      Usuń
  10. Gratuluję i trzymam mocno kciuki, aby nic, ani nikt nie stanął wam na drodze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. póki co mamy 21 letni staż i jest tak fajnie jak na samym początku :)
      a może nawet jeszcze lepiej :)

      Usuń
  11. To ja zazdroszczę, ale bez zawiści. Myślałam, że mam przyjaciółkę, ale za dużo widać myślałam... Za dużo chciałam dać... Okazało się, że nie mam przyjaciółki. Trzeba żyć dalej. Najgorsze jest to, że czasami brakuje mi kogoś takiego. A może to we mnie jest jakiś feler i nie nadaję się na przyjaciółkę. Sama nie wiem.
    pozdrawiam
    aśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Aśka :)
      pierwszy raz u mnie?
      miło mi :)
      pewnie taka strata jest jeszcze dotkliwsza, niż, to, że się przyjaciółki nigdy nie miało. Bardzo mi przykro. A poszukiwanie winy w sobie wydaje mi się sadomasochistyczne, choć nie powiem, czasami wina tkwi po obu stronach.
      pozdrawiam Cię

      Usuń
    2. Tak naprawdę to podczytuję od dawna, ale dzisiaj mnie tak jakoś bardzo ruszyło, żeby napisać... Wiele razy miałam ochotę napisać, ale zwykle dochodziłam do wniosku, że co tam będę pitolić. No, ale dzisiaj wypitoliłam się - ulało mi się chyba z tęsknoty za przyjaźnią. Dam radę, jak zawsze. Dobrze, że mam kotkę - najlepszą Przyjaciółkę:).

      Usuń
    3. to odzywaj się częściej!! lubię interesujących rozmówców, nawet jeśli ich zdanie jest różne od mojego ;)
      pozdrawiam

      Usuń