Macie coś bez czego nie potraficie się obyć?? Coś co Was uzależniło i przywiązało do siebie, póki Was śmierć nie rozłączy, w zdrowiu i w chorobie i takie tam...
Coś bez czego się nie da normalnie żyć. A nawet jeśli się da, to co to za życie!!!
I dodam, że nie myślę tutaj o tym, co się rusza i woła o seks co drugi dzień :).
Ja mam!
I przyznaję otwarcie: jestem uzależniona.
Przedmiot mojego uzależnienia jest podłużny, mieści się w dłoni i czasami wydłuża.
Jak tylko raz spróbowałam, a było to może ze dwadzieścia pięć lat temu, nie mogę przestać. I nawet przerw nie robię.
Używam go rano, w dzień, wieczorem, w nocy, od poniedziałku do piątku, w weekendy, niedziele i święta.
Śpię z nim i zabieram go na spacery. Wyciągam go w sklepie, w samochodzie, w windzie, na rowerze, w szkole, w lesie, u lekarza, u masaża, na plaży, w drodze na latarnię, przed obiadem, w trakcie i po...
Wracam z drogi, gdy zapomnę,
zastępuję zużytego,
czasem mam go nawet dwa...
tak dla zdrowia psychicznego::)))
A co Wam wsadzą do trumny??
Jak zaczęłam czytać to pomyślałam, że nie wiem czy mam coś takiego... ale przecież mam! Coś mi się zdaje, że to samo co Ty. :P Jak zapomnę, albo gdzieś się zawieruszy to kupuję kolejny. Potrafię znaleźć prawie zużyte po wielu miesiącach w różnych miejscach. ;))
OdpowiedzUsuńAlucha, za każdym razem kiedy wyciągam jakąś dawno nieużywana torebkę, trafiam na przedmiot mego pożądania!! :)
Usuńi jak się jeszcze nadaje to zużywam do krwi ostatniej ;)
ja tez to mam, chociaz o tej dloni to brzmi dwuznacznie. :P
OdpowiedzUsuńi jeszcze jestem uzalezniona od czytania blogow. ;)
ej, Lola, TO to się raczej nie mieści ;;;)))
Usuńno chyba, że zziębnięte ;)
no i ja to mam!!:)))
OdpowiedzUsuńi chyba muszę nabyć drugi dla zdrowia psychicznego właśnie,po dzisiaj jak mysz za serem latałam bo się gdzieś zapodział:DDDD
Margo, jak dokładnie tydzień temu z premedytacją cięłaś mi głowę, jednego miałam w torebce, a drugiego w kieszeni kurtki :)
Usuńtak dla spokojności ;)
;))))
Usuńpozbywam sie konkurencji;P
a do trumny to nic nie wezmę,bo nic się raczej to urny nie zmieści....choć taka pomadka ochronna moze,tlyko co se malować;PP
Margo, zanim Ciem spalom, w trule bedziesz!! :)
Usuńja tesz chcem do pieca ;)
Mia,to spalom mi tę pomadkę!! :)
UsuńMargo, ale co Ci po pomadce jak już będziesz spalona?? liczy się, że póki jeszcze będziesz miała powłokę cielesną ona tam będzie sobie leżała koło Ciebie, taka wierna i oddana... póki Was śmierć :::)))
Usuńo i to jest meritum jestestwa pomadki:))))
UsuńObywam siem bez tego.We mnie mauo kobiety jest;)Jeśli uda mi się nie zapomnieć,to używam w niedzielę i na śluby;)Bez czytamia obejść się nie mogę,niestety przy jedzeniu też:)
OdpowiedzUsuńto my chyba nie o tym samym. ;) Bo ja szminki tez nie, ale pomadke ochronna nalogowo. ;)
Usuńtak Hesed, my nie o tym :)
Usuńszminki nie używam wcale, nie mam co podkreślać ::))
ale pomadka ochronna - kurna, bez tego ani rusz! Tak jak Margo biegam po domu jak mysz za serem, jeśli się zawieruszy...
a swoją drogą, oni tam na pewno coś dodają, że nas tyle uzależnionych ;)
na pewno czegos dodaja! znam tyle uzaleznionych.
Usuńczegoś czegoś, ofkors ;)
Usuńa ja myślałam, że chodzi o błyszczyk, zmylił mnie rodzaj męski
Usuńpomadki ochronnej używam często, jednak nie nałogowo
wiesz, ta pomadka ochronna też się nadaje ustom blask ;)
Usuńja używam nałogowo, wręcz ortodoksyjnie :)
zdecydowanie lepszy blask i ładny kolor nadaje
Usuńmiałam krótki romans z błyszczykiem ale przy moich długich włosach wiecznie sie do niego lepiły więc wymazałam i wiernam dalej :))
oj,myślałam jak Olga,że to błyszczyk:) ochronnej używam tylko jak coś się z wargami dzieje,nie lubię czuć mazidła a szczególnie zapachu,smaku;)
Usuńhesed, to tak jak ja. zresztą praktycznie w ogóle się nie maluję.
UsuńHesed som bezzapachowe też:)
UsuńRuda serio się nie malujesz? :)
próbowałam różnych,do każdej coś się przyczepiłam:) ale jak muszę,to używam
UsuńRuda,ja bez tuszu albo henny nie istnieję;) ale brązowe....bez niczego wygladam jak własna babcia;)
Margo - czasami do zdjęcia lub na ważną okazję sie pomaluję, ale nie lubię. pamiętam, jak na własny ślub chciałam iść bez makijażu. w tajemnicy zamówiono mi dziewczynę, która przyszła z kuferkiem, pomalowała.
Usuńhesed - jakiś czas temu podkorciło mnie, aby rzęsy sobie zagęścić i przedłużyć. mam wrażenie, że od tej pory są rzadsze, krótsze, słabsze. wszystkim będę odradzać.
Usuńnaprawe Ruda, tymi plynami do rzes? Bo ja chyba tylko z czystego lenistwa nie uleglam tej fali przedluzania rzes.
UsuńRuda, wow!! Tylko naprawdę piękna kobieta nie potrzebuje makijażu!!! Już Ciem nie lubiem :P
Usuńja bez makijażu nosa z domu nie wyściubię, czasami to mam nawet takie straszne sny, że wyszłam na zewnątrz niepomalowana.... jesooo, zawsze wtedy budzę się z krzykiem na ustach ;;;))))
a ja, Hesed, lubię smak truskawek na ustach ;)
Usuńale często używam bezsmakowych
Lola - nie płynami, tylko na klej. a teraz zastanawiam sie, co zrobic, żeby było lepiej. może ktos ma pomysł, jak poprawic ich kondycję, wzrost?
UsuńMamma - nie tylko ładne siem nie malujom. te leniwe lub co nie umiejom tesz.
UsuńRuda, na rynku pewnie jest sporo super hiper preparatów, ja znam tylko babciny... smarowanie olejkiem rycynowym, który wzmacnia rzęsy... pewnie w tych super hiper preparatach on też znajduje się w składzie
Usuńtaaa, nie umiom... ładnaś i tyle, przyznaj się!!
Usuńalbo nie musisz, sama widziałam ;)
:*
Usuńładność rzecz względna. nigdy nie uważałam się za osobę urodziwą. na szczęście włosy skutecznie odwracają uwagę od niedoskonałości.
mhm... że też ja nie mam takiego "odwracacza uwagi" ;)
Usuńale fakt, ktoś mądry kiedyś powiedział bardzo mądrą rzecz, której trzymam się jak brzytwy tonący:
"nie jest ładne to co jest ładne, tylko to co się komu podoba!!!!"
miłego dnia Ruda!! :)
pora do pracy.
Usuńmiłego:*
i ja od razu pomyślałam,ze Ruda,faktycznie Ci nie potrzeba malowideł,wyglądasz idealnie
Usuńa włosy....Ty wiesz kochana,ze masz rację....musze pomyśleć o tym aby odwrócić pewną niedoskonałość mom :PP
miłego popołudnia:)
Ja prawie nie używam tego, od czego Ty jesteś uzależniona :)
OdpowiedzUsuńOd zaprzyjaźnionych blogów z pewnością jestem! Trudno byłoby obejść mi się bez komputera, jednak to nie jest uzależnienie. Coś, co miałoby wylądować ze mną w trumnie? Nie wiem, dobra książka chyba :) jednak nie pytaj która, nie jestem w stanie wybrać, a poza tym jeszcze tyle nieprzeczytanych przede mną :)
dobrą książkę też uwielbiam i czasami to sobie nawet myślę, że świat bez książek byłby nie do zniesienia... aczkolwiek czasami mogę bez...
Usuńale bez TEGO nigdy!
ooo, na przykład już teraz czuję, że muszę... inaczej się uduszę ;)
Od razu miałam skojarzenie, że to wibrator :) :).
OdpowiedzUsuńzwłaszcza kiedy czytałaś, że wyciągam go w szkole :::::))))))))))))
UsuńA w szkole nie można?? Można, np. w toalecie, popularnie zwanej kiblem :)))
Usuńw windzie ja się jedzie z sąsiadem najlepiej :PPP
Usuńno w sumie też można :) :) :) wszystko można jak się chce :)
Usuńtaaa, z sonsiadem, to pomadka raczej niepotrzebna ::::)))))))
Usuńby the way.... świntuchy ;P
u mnie poza mężem wszyscy uzależnieni
OdpowiedzUsuńi to od jednego konkretnego rodzaju aloesowego
jest GENIEALNY!!
ja miałam Chapsticka ale się skończył na zawsze chyba :(
Usuńale z Ziajom tesz mi dobrze ;)
A mi teraz pasuje neotregona - ostatnio w rossmannie była promocja na kremy do rąk i była doklejona ochronna. Jedną zgubiła mi Hela, więc poszłam po kolejny krem do rąk. :P Potem znalzłam zgubioną i mam dwie. Plus kilka bebe, ziai i isany. ;)
Usuńja tez od Chapsticka. Mamma przywiozem ci w prezencie. ;)
Usuńja jak Alutka mam bebe:))
Usuńa ziai nie miałam i chapsticka tyż nie:P
neotregona teraz jako zapas nabęde wobec tego:))
wow, znalazłam chapsticka w necie!! sama pomadka 6 zł, przesyłka 10 :(
Usuńale jest najlepsza jakiej dotąd używałam!!
Mia są w aptekach,około 10 kosztują:)
UsuńMargo, w moich, tutaj na wsi, nie ma :(
Usuńja ostatnio mam pszy sobie to http://tiny.pl/ql8dr :) próbkem dostałam od dentysty :)
Usuńto widać chodzimy do tego samego, bo ja też dostałam :)
Usuńjeszcze nie próbowałam, ale próbki lezą w pogotowiu, jakby mi się czasem pomadka zawieruszyła i spać bym nie mogła :)
No to Mia obaczym co się do zrobić:))
UsuńSzminkę/błyszczyk do trumny? ;D Ja sobie wezmę książkę, Pratchetta, ofkors i latarkę ;DDD
OdpowiedzUsuńpomadkę ochronną... czemu nie :)
Usuńa z tą latarką, to mi się od razu Uma i Kill Bill przypomina... brrrr
warto zabrać komórkę i w razie czego zadzwonić ;)
UsuńOlga,no to jest argument:)))))
UsuńKomórka poświeci i zadzwoni, to już dwa w jednym ;D
Usuńnie zapomnijcie o ładowarce:);P
UsuńMisia:DDD
UsuńMisia, chyba se do doopy podepniemy :)... no my z Margo to nawet nie, bo kupka popiołu nie ma doopy ;)
Usuńto tak jak ja -też na popiół od razu:)
Usuńaaa
tego używać nie mogę, bo za dużo się oblizuję;P
matkoboskaczęstochowska Misia:))))
UsuńZeby sie dowiedziec co to jest za RZECZ. musialam doczytac komentarze! jaki guomb ze mnie.
OdpowiedzUsuńja też po komentarzach. myślałam o błyszczyku, a na początku o tuszu do rzęs, bo to jedyna rzecz, której ja używam.
Usuńjedna brunetka, druga ruda.... oj dziewczyny dziewczyny ;)))
UsuńMamma - a jak zobaczyłam zdjęcie to w pierwszym momencie o dentyście pomyślałam.
Usuńwiesz, sposób rozchylenia warg raczej taki mało dentystyczny :::))))
Usuńpowinnam mieć jeszcze inne skojarzenie?
Usuńee tam zaraz powinnaś ;P
Usuńmnie to z telefonem sie kojarzyuo potem mysle jaki uzywany? nie wraca sie do zuzytych tel, dywagacje szly totalnie f las :D
UsuńLamio, ale Ty jesteś usprafiedliwiona ;)
Usuńa Ruda to chyba nie.... ale ale ... może ona jeszcze nie wie ;;;))))
ja zawsze tej rzeczy potrzebuje
Usuńale nigdy nie mam :)
Dla mnie chusteczka do nosa:-)).
OdpowiedzUsuńno ale nie smarkasz w nią, tylko ją masz pod ręką, tak myślę.... no bo trudno nasmarkać jak się nie ma smarków w nosie...no chyba, że są chroniczne... ale wtedy to bym do laryngologa poszła ::))
Usuńa ja mażę na okrągło!!! i nie daj book zorientuję się, że jej nie mam w zasięgu ręki.... oj, fruwa wszystko w powietrzu...
nie mam nawet, błyszczyka używam jak gdzieś wychodzę
OdpowiedzUsuńuzależniona jestem od wielu rzeczy, kawy na przykład
do trumny laptop z internetem;)
no i pojawia się już wcześniej postawione pytanie ... gdzie Ty sobie Klarko ten laptop podepniesz?? ::))))
UsuńEee... A ja sobie tak myślę, że wolałabym się w trumnie nie obudzić i nie kusząc losu poproszę o kremację, a do urny to jeno popiołek :))))
OdpowiedzUsuńOraz bez pomadki ochronnej się nie obywam. Mam kilka. W prawie każdej kieszeni :)))
my z Margo tesz siem skremujemy... oczywiście każda osobno :)
Usuńbędziemy miały pomadkę w formie sypkiej ;)
:)))
Usuńteż mam (w kolorze, jak na zdjęciu) :-)
OdpowiedzUsuńto jest jakiś kolor?? ja myślałam, że to bezbarwne...
UsuńTeż mam taką pomadkę lekko nabłyszczającą, jak ta na zdjęciu :) Uwielbiam i również zawsze muszę mieć przy sobie!
OdpowiedzUsuńu mnie niestety to nie jest kwestia uwielbienia tylko uzależnienia :(
Usuńa mówią, ze to faceci są zboczeni i myślą tylko o jednym ;-))))))) a ja do trumny?? hmmm nie potrafię żyć bez kosmetyków, wszelkiej maści ... w końcu na tamtym świecie też chyba trzeba być pięknym co??
OdpowiedzUsuńno nie mów, że i tam se nie odpocznę, tylko codziennie policzek, powieka, rzęsa, brew... buuuuuu
UsuńA ja jak Ruda i Klarka nawet nie mam... I też bardzo rzadko się maluję...
OdpowiedzUsuńChociaż miałam taki okres w życiu, że malowałam się codziennie, bo postanowiłam sobie zostać prawdziwą kobietą. Syn tylko nie mógł zrozumieć po co to robię, więc mówiłam, że idę do pracy to muszę wyglądać! A on dalej nic nie rozumiał, bo przecież pracuję w domu!
Szkoda, że szybko mi przeszło:)))
oj, to ja wręcz przeciwnie... bez makijażu to tylko od 23:00-7:00 ::))
UsuńFajki, książki, tablet (bo dzięki niemu mam książki zawsze przy sobie) i fluid Maxa Factora (ten sam od...hmmm...17 lat".) Do trumny tablet, ma własne światło i nadal można czytać.
OdpowiedzUsuńtaaa, fajki!! żeby się zaczadzić!!!! ::)))
Usuńmyślałam, myślałam, chyba nie ma nic takiego, co bez czego nie mogłabym żyć. Palenie rzuciłam dawno temu, z dnia na dzień, nie mam uzależenień? Coś muszę wymyślić, dziękuję za uświadomienie :)
OdpowiedzUsuńależ proszę bardzo, nie przeszkadzaj sobie w poszukiwaniach :)
Usuń