Przychodzi Mamma do lekarza

Kto wie, że Mamma ma osobowość lękową ręka do góry.

Bo dochtór neurolog, co pierwszy raz w życiu piękną, wystrojoną Mammę dziś ujrzał to wie. I wiedział to mądrala jeden od chwili, kiedy ona próg gabinetu przekroczyła! Ha!

Noszzz... żeby osobowość lękową ukryć, to nie pomyślałam. Bo goopia na guzie mózgu się skupiłam, pod beretką go schowałam. Żeby mu, temu mądremu dochtorowi zadania nie ułatwiać! Niech się wykaże mądrala jeden, niech udowodni, że szkoły najmądrzejsze pokończył. Ha!

No! To jak już się dowiedziałam, że mam tę osobowość lękową, to w chwilę później dowiedziałam się, że za dużo siedzę w internecie!

No dobra, może i siedzę, ale że od tego to się guza mózgu dostaje???? Jakby tak, to nie chcę Was martwić, ale wszystkie to macie! Jak mu ze spokojem godnym Beaty Tyszkiewicz odrzekłam, że nie i że nieprawda, bo może i siedzę, ale tylko we Fariatkowie i czasami na "Maczos dać klapsos" to nie uwierzył! Słabej wiary jednostka, oj słabej...

No! To jak już się dowiedziałam, że mam tę osobowość lękową i że za dużo siedzę w internecie, to w chwilę później dowiedziałam się, że te nierówne źrenice to są BARDZO POWAŻNYM objawem neurologicznym jakby co. Ale nie moim. Bo jakby co, to wtenczas a wtedy, to ja bym już się nie martwiła, że mi się we łbie kolebie (ani tym bardziej nie siedziała na "Maczos dać klapsos") bo bym tego łba po prostu nie miała. No albo miałabym tyle, że w formie sproszkowanej, albo tam i ówdzie nadgryzionego przez dżdżownice!

  

No! To jak już się dowiedziałam, że mam tę osobowość lękową i że za dużo siedzę w internecie i że moje źrenice mnie nie zabiją to w chwilę później się dowiedziałam... nie nie... potem to ja się nie dowiedziałam, tylko się nasłuchałam. Że kto tak w ogóle i na jakiej podstawie stwierdził, że mam neuroboreliozę i w ogóle jakieś amerykanskie metody leczenia wprowadził i w ogóle to kto to widział i na jakiej podstawie. I na jakiej podstawie i kto to widział!!

No! To jak już się dowiedziałam, że mam tę osobowość lękową i że za dużo siedzę w internecie i że moje źrenice mnie nie zabiją i że kto to widział i w ogóle to w chwilę później się dowiedziałam, że ja na pewno to rezonans chcę.

No! I choć przeciwskazań to on, ten mądry dochtór nie widzi, ale wskazań to też nie, to dał! No!

Czyli, że jednak opłaca się stroić!! :)