Dziś chyba dobiję do setki.
To znaczy do setki to ja dobiję w roku 2076. Choć biorąc pod uwagę, że właśnie zdiagnozowałam u siebie guza mózgu, to pewnie chyba raczej jednak niekoniecznie ;).
Piszę od lutego 2013. Kiedyś częściej, teraz rzadziej. I dziś spostrzegłam, że mam prawie 100 tysięcy wejść. Nieźle! Choć dość skromnie na tle 675 177 czy 474 319 :).
Ale miło wiedzieć, że są ludzie, którzy z każdym nowym postem mają ochotę kliknąć. W sposób szczególny dziękuję tym, którzy komentują, bo dzięki temu mam okazję poznać ich lepiej. A raczej poznać ich w ogóle.
A to, że niektórych polubiłam bardziej niż własnych sąsiadów zachęci może tych, którzy do tej pory milczeli ;).
Oczywiście statystyki w bardzo dużej mierze zawyżają Fariatki. Niektóre to nawet sztucznie i z premedytacją :).
No i jak ich nie kochać? ;))))
-*-
Wczoraj stojąc nad grobem mojego ojca chrzestnego syn zapytał dlaczego ten żył tak krótko. Jako dziecku mówiono mi, że wujek umarł na raka. Dopiero w wieku piętnastu lat dowiedziałam się, że się powiesił. Miał 27 lat i żonę, która zdradziła. Dowiedziałam się o tym przypadkowo. Moi rodzice chyba nie potrafili powiedzieć mi prawdy. Chcieli mnie chronić? Przed czym? Przed prawdą, że życie, to nie tylko radości i powodzenia? Że życie w ogromnej mierze to smutki, niepowodzenia i lęki?
Chwilę pomyślałam.
A potem bez wahania powiedziałam, że wujek odebrał sobie życie. Że wówczas, w obliczu problemów przed jakimi stanął, śmierć wydała mu się najlepszą drogą.
Młoda zapytała "Ale czy on nie żałował??"...
Lliczba osób cierpiących na depresję stale rośnie. Niestety wiele z tych osób nigdy się do tego nie przyzna. Część z nich popełni samobójstwo.
Jak Robin Williams, jak Ernest Hemigway, jak mój wujek. Jak Zbyszek co skoczył z wieżowca...
I życzę każdemu z nas, żeby chciał słuchać.
I żeby nigdy nie musiał, jak mój ojciec, powiedzieć: "Żałuję, bo tego dnia Romek chciał ze mną pogadać, ale nie miałem czasu".
po pierwsze primo - nie martw się stytystykami, skoro masz rację, to już za kilka lat będziesz miała 675 999 odsłon :PPP
OdpowiedzUsuńcóż za precyzja ;)
Usuńinżynierska można powiedzieć
Usuńzegarmistrz i chirurg mają na noc ;))
Usuńpo drugie primo fajnie byc kochanym
OdpowiedzUsuńALE CZY KASOWANIE WSZYSTKICH MOICH KOMENTÓW CO ŻEM JE KIEDYŚ W POCIE CZOŁA WYPOCIUA TO OBJAW MIUOŚCI!!?????
TAK!!!! :)
UsuńWONTPIEM!!!
Usuńno nie! znowuś wontpionca??
Usuńprawdziwe mohery czensto wontpiom :P
Usuńnaprawdę???
Usuńna niewiem
UsuńRybcia, piłaś coś??
Usuńkwe, herbatę wodę
Usuńa bo co?
a wodę zwykłą, czy ognistą?
Usuńno widzisz aLusia, niby taka precyzyjna inżynierka, a tutaj się wymigała ;))
UsuńPO TRZECIE PRIMO
OdpowiedzUsuńo leczeniu się nie wypowiem, moge tylko złożyć wyrazy serdecznego współczucia
leczenie swoją drogą! Ważne aby najbliżsi zawsze byli obok!!
Usuńblickie ludzie są bardzo ważne
Usuńnajważniejsze!
Usuńpo czwarte priomo - syn byłego nauczyciela moich dzieci zginął tragicznie Rozmawiałam wczoraj z synem i patrząc na jego radosną twarz postanowiłam że mu nic nie powiem
OdpowiedzUsuńjeszcze
wszystko zależy od okoliczności...
Usuńja nie widziałam sensu zmyślania historii o raku w tym akurat przypadku...
Podejrzewam, że moi rodzice z początku, kiedy to miałam 4 lata, nie chcieli mówić prawdy i to akurat rozumiem...
a później to już chyba nie czuli potrzeby, żeby to "odkręcać"
pewnie tak
Usuńniedawno czytałam o kobiecie, któa zachorowała na raka i nie chciałą powiedzieć swojej 12 letniej córce
trudno jednak ukryć leczenie chemioterapeutyczne
mnie się to w głowie nie mieści
dużo zależy od okoliczności, racja
to akurat wydaje mi się naiwnością, jak próba ukrycia ciąży.... to prędzej czy później i tak wyjdzie, tylko jeszcze będą dodatkowe kwasy z powodu trzymania w tajemnicy...
Usuńabsolutnie!
UsuńPół biedy, jak ktoś jeszcze chce rozmawiać... Bo Ci najbardziej zdeterminowani to chyba nie dadzą się powstrzymać... Ale nie mnie to oceniać. Nie wiem... Myślę, że najwięcej wiedzą najbliżsi, bo tak z boku, to często gęsto wyłupia się gały - co??? on/ona? przecież nic na to nie wskazywało! Myślę, że w każdej rodzinie znajdzie się taki "bohater" Mia... Samobójstwo to dla mnie dzban smutku - bez dna...
OdpowiedzUsuńJa, tak jak Ala - sama jestem ciekawa, czy oni nie żałują... I tak jak Ty powiedziałabym dziecku prawdę - ja w takich sprawach rzadko zmyślam. Walę prosto z mostu i już - aczkolwiek w sposób właściwy dziecku. I potem - filozof Aleksander - nie daje mi spokoju drążąc temat...
Licznik zaś bije Ci pięknie. 100 tysięcy to nic, jak tylko...wziąć i wygrać i zacząć budować dom - czego Ci życzę!
Ami, ja sama, kochająca życie i bojąca się śmierci nie potrafiłam zrozumieć jak ludzie mogą odbierać sobie życie...
Usuńale przyszedł taki moment, że pojęłam że w życiu człowieka mogą nastąpić takie okoliczności, kiedy to śmierć wyda się jedynym możliwym kierunkiem i wybawieniem zarazem
a czy oni żałują??? Młoda sobie sama odpowiedziała na to pytanie: "w sumie to nieważne, bo i tak już było za późno" :((
Właśnie, już za późno, ale jak się wierzy, że śmierć to jedynie koniec życia na ziemi - to czy oni TAM, gdzie potem idą, mogą nad tym "pomyśleć"? I jeśli mogą, to co wtedy "myślą"... Ech, wszystko to jest takie "z innej planety"...
UsuńDomniemywam, że jeśli już ktoś TO zrobi, to faktycznie uważa to za jedyne wyjście. Daj Bóg, byśmy nigdy nie znaleźli się w takich sytuacjach...
Ami, mi też to wszystko trudno pojąć... to taki kosmos trochę :)
Usuńno właśnie również bym nie chciała kiedyś żałować,że zabrakło czasu...że się nie zdążyło...
OdpowiedzUsuńnigdzie nie mogę znaleźć Twojego mejla ;)
Sissi, napisz na miamamma@onet.eu
Usuńa mail był, gdzieś go zezarło ;((
UsuńPrawie setka tysięcy! Imponująca liczba. Ciekawe, ile ja będę mieć po takim czasie. Połowę? I tak nieźle:)).
OdpowiedzUsuńDepresja obezwładnia ducha i ciało. Nawet, jeśli niewiele można tutaj pomóc można, warto chociażby i takie "niewiele" zrobić.
errata, już masz prawie 40 tysięcy!
Usuńw sumie co tam liczniki! ważne, że takie fajne ludzie tu przychodzą :)
chcę podkreślić, że niektóe statystyki som przereklamowane i nie maja żadnego koincydentu z watrością treści w blogu zawartymi
UsuńRybcia, przykład poproszę :)
UsuńRybeńko! To alibi to do mnie??:))))
Usuńno każden wie, że do siebie piję :PPP
UsuńNo masz!
UsuńPamiętam Pawła,który skoczył z wieżowca,mieszkał nade mną .....miał depresję to fakt a swoja śmierć zaplanował z detalami,pożegnał się ze wszystkimi kolegami z liceum i nauczycielami,oni nie wiedząc po fakcie skojarzyli cel jego zachowania. List znaleziony w jego kieszeni głosił treść''nie mogłam znieść tyranizacji rodziców''
OdpowiedzUsuńZgadzam się z powyższym,czyli ze słowami Rybenki,że treść bloga jest meritum a statystyki....eee tam:)))))
Najważniejszy są Ci wierni,co jak nawet każesz nie wchodzić i czytać to i tak Ci wlezą oknem Mijeczko:)))
Margo i ja miałam kolegę w bloku, który nie mógł przeboleć odejścia dziewczyny... :(
Usuńa tych natrętów co włażą oknem kocham najbardziej bardzo! :)
wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. :*
OdpowiedzUsuńsmutny temat sobie na urodziny wybralas. :(
zal mi wujka, bo mogl sobie z lepsza kobieta lepsze zycie ulozyc. :(
Urodzin????????
UsuńMamma nie ma dzisiaj urodzin!!
:PPP na dacie sie nie skupilam, bo kto to wie co to za miesiac mamy, :PP ale sadzilam, ze te podsumowania, ile wejsc itp, som z okazji urodzin bloga ;)) tak to jest jak czlowiek jeszcze nie obudzony a juz komentuje. :P
Usuńa moze zrobimy Mammie dzisiaj urodziny? To by dopiero byla niespodzianka. :P
nie tak dawno obchodziłyśmy Luszki urodziny dzień wcześniej,to miesiac różnicy to prawie tuż tuż:)))))
UsuńLolek każdy pretekst do wypitki jest dobry:PPP
Lola, takim falstartem to nawet Michalina się nie popisała ;)))
Usuńurodziny w listopadzie?? never!!!
no wiesz! ja juz szampana nalauam i teraz sama mam go wypic? :PP
UsuńLola, skoro tak, to i mię polej :)
Usuńa co tam! niech mam dziś urodziny!
albo mój blog
albo... whatever ;))
kto bogatemu zabroni? ;)
Usuńtfoje zdrowie!! czirrrs!
YYYYYYY
Statystyki kłamią. Ja na wizytę u psychiatry czekałam 4 (CZTERY) i pół miesiąca. Na szczęście udało mi się wcześniej dostać do psychologa.
OdpowiedzUsuńSonatkowa! Psycholog to moim zdaniem podstawa!! Psychiatra owszem, niech wspomoże lekami, jeśli jest bardzo ciężko, ale to psychoterapia tak naprawdę pomoże nam dojść do sedna naszych problemów.
UsuńLeków nie dostałam, bo nie chciałam. A poszłam dla świętego spokoju (nie mojego, koleżanki). A czekanie na wizytę 4,5 miesiąca to lekka przesada. Ale jak widać tylu chorych.
Usuńdobrze... ja leki dostałam ale nigdy nie wzięłam... bałam się!!!
Usuńa psychoterapia okazała się być tym czego było mi trzeba
Ja też się bałam, że się uzależnię. Wprost powiedziałam pani psychiatrze, że nie chcę leków, bo mogę się uzależnić.
UsuńA na sesje psychoterapeutyczne chodzę już drugi rok i coś tam pomaga. ;)
trzymam kciuki!!!!
UsuńW moim przypadku bez leków się nie da. Ostatnio jak zrobiłam przerwę to o mało co do rozwodu nie doszło :-) Miałam na początku obawy, podobne do Waszych, że się uzależnię, wmawiałam sobie, że branie leków sprawi, że będę nie normalna, myślałam, że lekki to ostateczność. A jest wręcz przeciwnie nienormalna staję się gdy leków nie biorę. No co ja poradzę, że mi coś tam spięcia robi, najważniejsze że jest środek który reguluje te wszystkie procesy, spięcia i napięcia. Samobójstwo - brrrryyyy, szczerzę nie wyobrażam sobie w jakiej trzeb być czarnej dupie, żeby to zrobić... Mamma Mija 100!!!, ludzie wpadają bo fajnie piszesz a ja zaglądam bo odpowiada mi Twoje poczucie humoru, dystans do siebie, świata i całej reszty.
UsuńFajnie, że wpadasz :)
UsuńNie neguję zażywania leków, ale dla mnie już sam fakt, że bez nich nie dajesz rady, skłania ku temu, żeby się jednak ich wystrzegać :(. Ale życzę Ci powodzenia!! :)
Hmm to trochę nie tak, że ni daje rady bez magicznej tabletki, za dużo pisania... są też rożne przypadki depresso, jestem, żyje, mam się dobrze, bo mam świadomość tego co mi dolega, gorzej gdy nie potrafimy się do tego przyznać, gdy nie poprosimy o pomoc a jeszcze gorzej gdy nie zdajemy sobie sprawy z tego co się z nami dzieje, ludzie się tego wstydzą, zamykają się w sobie albo wpadają w taki dół z którego wyjścia nie ma...pozdrawiam
Usuńzatem powodzenia Justyno :)
Usuńwiem, że byłabym skłonna wziąć leki, ale chyba w skrajnie dramatycznym przypadku
Gratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńLubię tu przychodzić, lubię Cię czytać, lubię Ciebie Mia :))
A to, coś zrobiła s mondrom i bardzo inteligentnom rosmofom, com to jom z Rybcią fiodua z zaangażowaniem wielkim, a nie dla statystyki, to Ci wielkodusznie wybaczam ;)))
O trudnych tematach dziś się nie wypowiem, nie mam siły...
Olgo, to wielka przyjemność słyszeć to od Ciebie!! :*
Usuńa za wybaczenie dziękuję choć kompletnie nie fiem o so chozi ;))
:*
UsuńGratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńLubię tu przychodzić, lubię Cię czytać, lubię Ciebie Mia :))- z premedytacjom skopiowauam:PPP bo to świente suowa:***
skala,na na jaką jest zapotrzebowanie na psychiatrów powala mnie.To co mogłam zobaczyć pod prywatnymi gabinetami w małym powiatowym miasteczku sprawiło,że uciekłam,nie raz:(
właśnie wróciłam od mojej starej psiapsióły,czułam że coś się dzieje....jestem przerażona przez co przeszła walcząc przez to lato o syna,sportowca z pierwszej ligi,przez co przeszli oboje..ale żeby tacy młodzi w tak ciężkie depresje wpadali???
Basiu, a ja lubię, jak przychodzą do mnie właśnie tacy ludzie jak Ty!! życzliwi, otwarci na drugiego człowieka, empatyczni... :***
Usuńja jednak cały czas obstaję przy stanowisku, że ludzi zbyt szybko sięgają po leki... wiem, że tak łatwiej, tabletka nie zada niewygodnych pytań, nie każe wracać do tego co złe, nie otworzy starych ran...
ludzie boją się psychologów, zupełnie niepotrzebnie. Ale może mówię dlatego tak, ze sama trafiłam na bardzo dobrego fachowca
Mia,dziękuję:***
Usuńco do terapii zgadzam się obyma rencyma,ale np.w moim przypadku.Dlatego boję się leków.W przypadku tego chłopaka,który dodatkowo miał straszne omamy,musiał dostać leki,oprócz tego co tydzień chodzi do psychologa.To fantastyczny,mądry gość.Da radę,bardziej boję się o przyjaciółkę:(
Basiu, oczywiście czasami trzeba wspomóc się lekami. Ale to zawsze musi iść w parze z psychoterapią, dla mnie tylko łykanie tabletek kompletnie mija się z celem. Oczywiście jeśli mowa już o jakiś konkretnych schorzeniach mózgu typu psychoza czy schizofrenia to wiadomo - farmakologia to mus!
UsuńNie chce mi się kopiować Olgi i Basi, ale ty wiesz, że ja tak jak one:))
OdpowiedzUsuńA depresja w młodym.wieku jest chyba właśnie najgroźniejsza.
I gratuluję licznika:)
Więcej o trudnych sprawach nie wypowiadam się bo jak Olga siły nie mam.
Sollet :***
Usuńja też wolę lekkie tematy, ale po wczorajszym wspomnieniu mojego wujka musiałam o tym napisać.
No i sama wiem co to znaczy być w depresji i mieć myśli samobójcze...
a powiem wam,że też nie lubię pisać o trudnych sprawach,choć czytam was bardzo uważnie....u mnie to chyba taka samoobrona,żeby nie posypać się,nie nakręcać,nie wchodzić do końca....bywa,że jest piekielnie ciężko,a wchodzę tu w żarty,wygłupy,dla równowagi,ucieczki?,bez was bym zwariowała:)
UsuńBasiu, ja też czasami wolę nie grzebać w tym wszystkim. Ale mi czasami takie grzebanie pomaga.
UsuńCieszę się, że siebie mamy!
po piąte primo
OdpowiedzUsuńbardzo Cię lubię, uwielbiam poczucie humoru i serce mi się kraje jak widzę, że Ci źle
CUDOWNIE ŻE JESTEŚ!
Rybcia! No i teraz nie wiem czy czego chcesz, czy Ty tak serio...
Usuńi nie wiem czy jak siem fsruszem to se obciachu nie narobiem ;)))
Rybeńka mądrze mówi!;)))
Usuńno
Usuńi te nogi
nooo :)))
Usuńjak tu nabic szybko jeszcze kilkadziesiąt wejść, żeby ta setka wcześniej była?
Usuńi jeszcze w dodatku tak Rybcia kadzi,żeby czasem Mia nie skasowała:PP
Usuńale fakt,nie przesadziła:)
no ja z kadzeniem mam kłopoty
Usuńa na początku podchodziłam jak do jeża
ale tak do każdego jeżowato się tegowałam
ale bym focha szczeliła, jakby się mię osmieliła wykasowac dzisiaj!
Usuńjuż tylko 50 odsłon do 100:))
co Ty s tym kasowaniem??
Usuńmówisz tak jakbym jusz kiedyś popełniła taką niegodziwość ;PP
Mia ja Cie musze zobaczyc! unaocznic, dotknonc.
OdpowiedzUsuńwiesz o tym??!!
a po plecach mię posmyrasz? ;))
Usuńdrapaczką chyba ;))
Usuńmówię ci Lamia,myślałam że zobaczę wampa,drapieżną,przebojową babkę a poznałam delikatną,śliczną dziewczynę z nogami do nieba,a tyłeczek.....
UsuńBasia dobrze mowi, polac jej. ;)
Usuńmam białe półsłodkie, może być?
Usuńnie znam,ale jak muwita że dobre,to lać:)))
Usuńjeszcze kilka łykó herbaty i setka penknie:)))
Usuńpo plecach, goofce :))
Usuńi gdzie tam jeszcze bedziesz kciaua :PP
Basia, a dlaczego Ty nie wspomniałaś o mych pienknych paznokciach? ;))
UsuńLamia, czekam z niecierpliwościom i jusz wiem gdzie bendem kciała ;))))
to jeszcze i paznokiety masz pienkne??? nie za dużo jak na jednom góralke????
Usuńno i pęciny i łokcie i jeszcze parę by się znalazło :)
Usuńczy psychiatry majom jakąś nazwe na tom przypaduość?'P
Usuńprzepełnieni zazdrością i zawiścią coś by tam wynaleźli ;))
Usuńjeronie,aleście sie nagadały a ja mam Mammę koło się!!.hłe hłe i mogem Jom miec w każdom chwili:))))
Usuńhłe hłe... no w sumie może ;)))
Usuństo lat, sto lat:)))
OdpowiedzUsuńRybeńka, Ty nie myślałaś kiedy o karierze GUSie? ;)))
UsuńSetkę i inne statsy chrzanię uprzejmie, a, że trzeba mówić? No trzeba, żeby potem nie usłyszeć 'uważasz mnie za smarkacza', nawet, jeżeli młody człowiek był w tym momencie smarkaczem.
OdpowiedzUsuńNo! I słusznie prawisz dreamu :)
Usuń...niech żyje,żyje nam....:p
OdpowiedzUsuńno to teraz jedziemy do dwusetki :)
Usuńkurczę
OdpowiedzUsuńpogubiłam siem
na fszelki wypadek:
zdrowia, szczenścia i suuodyczy
Drogiej Mammmie Dosia życzy
poza tym - pienkna ta Twoja statystyka
a poza tym - to depresja to temat życia
a poza poza tym to reakcja Młodej była niesamowita i pefnie bardzo, bardzo szczera i współczująca - niezwykle wrażliwa osóbka
a poza poza poza tym, to miłego dnia życzem :)))
włąśnie! taka mała a taka mądra! fariatka jak nic rośnie:)
UsuńDosieńko, trochem siem pogubiłaś, ale nic to!! Ważne żeś jest ;)
UsuńCo do dzieci, to oboje są bardzo wrażliwi. Czasami mam wrażenie, że za bardzo, podobnie jak ja, a wiem, że z taką wrażliwością nie jest w życiu łatwo!
to ostatnie zdanie zabolało najbardziej. smutna to prawda, że czasami nie mamy czasu albo bagatelizujemy potrzeby innych. takie zwyczajnie potrzeby wygadania się. myślę, że niejednemu to pomogło. dlatego wygadujmy się, jak najczęściej chociażby na blogu :) a Ty z takim gronem na pewno nie zginiesz marnie :DDDD
OdpowiedzUsuńtak Polly, wyrzucenie z siebie tego co gniecie chyba jednak sprawia ulgę...
UsuńJa zawsze potrzebowałam się wygadać, świadomość, że moi najbliżsi wiedzą, że cierpię pomagała mi. Ale wiem, że są ludzie, którzy za wszelką cenę będą robili dobrą minę do złej gry.
A grono zacne, prawda. Uwielbiam ich wszystkich, co do sztuki!! :)
no !! ja żądam podwójnego uwielbienia ;PPP i aLusia też! :)))))
Usuńnosz jakie pazerne baby!! ;P
Usuńdo serca przytul....Margo, weź na kolana .....aLusię lalalalalalalalalala :)
Usuńo!o! dzięki, margo, ze pamiętałas, że my w duecie :)
Usuńna kolana aLusię?
Usuńa czemu nie.... udźwignę chyba ;PPPPP
schudłam ostatnio :)
Usuńsprawdzę na własne oczy ;)
UsuńTak.... Zabiegani, zahukani rzadko dostrzegamy problemy innych, rzadko znajdujemy czas, ay wysłuchać. Zwykle sami mamy wiele do powiedzenia... tak... A czasami wysłuchanie kogoś może uratować mu życie! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Dorotko!
UsuńPoruszyłaś bardzo ważny temat - temat dostępu do taniej (bo na bezpłatną to chyba nie ma co liczyć) pomocy psychologicznej. Ale też i jakość tej usługi jest niezmiernie ważna! Nie chciałabym aby tanio znaczyło byle jak...
OdpowiedzUsuńSłuchać uważnie ludzi, to w dzisiejszych czasach największy prezent jaki możemy dać swoim dzieciom, rodzinie, znajomym... w czasach ciągłego pośpiechu i wszechobecnego egoizmu ... cząstka nas, naszej uwagi to naprawdę piękny dar.
korzystałam z pomocy Ośrodka Terapii Kryzysowej - uważam, że jest tam wielu doskonałych fachowców z powołaniem!! Ale oczywiście, to z pewnością nie jest regułą. Zawsze jednak, jeśli nie pasuje terapeuta, można poprosić o jego zmianę
Usuńbardzo bliski mi temat, moja babcia się powiesiła osierocając ósemkę dzieci.
OdpowiedzUsuńW większości niepełnoletnich.
chyba przebiłaś wszsytko..... masakra
Usuńokropne!!!!
Usuńokropne, bo wlecze sie za nami jakoś tak...
Usuń