Ponieważ nie mam ni czasu ni weny i ponieważ kątem zapracowanego oka widzę, że wszyscy wokoło czytają, jakby zaraza jaka nastała (jakby nie było bardzo fajna zaraza, a na pewno fajniejsza od dżumy i od syfilisu :), to ja się pytam:
CO CZYTACIE??
Tytuły poproszę i krótkie streszczenie :)
Bo choć czytam nieprzerwanie odkąd się urodziłam, nadal czuję głód dobrych treści.
A oprócz tego w góry mi się chce!
I wszystko wskazuje na to, że Sylwestra spędzę wchodząc na Czantorię (Frau, Ty się nie odzywaj!!:).
Wprawdzie wolałabym Rysy, ale póki co hardkor ograniczam do sypialni ;)
No!
To dawajcie te tytuły!
PS. Ostrzegam, że jak mi która napisze, że czyta Pięćdziesiąt twarzy Greya to...
To się zastanowię co ;)
złoto!;**
OdpowiedzUsuńaktualnie Nicholas Sparks "Najdłuższa podróż"
Usuńa jak tylko Luśka mi przywiezie to będę czytać najnowszą powieść Musierowicz -kolejna część Jeżycjady:)
jakoś mi Sparks w ogóle nie podchodzi...
Usuńja strasznie nie lubię rzewnych książek o miłości, a on mi się akurat z takimi kojarzy
ale nie wiem, może go zaszufladkowałam?
Za Sparksa też się kiedyś brałam, ale nie do końca moje klimaty.
Usuńja mam go po raz pierwszy;)
UsuńMisia - książka S, którą czytasz ma całkiem niezłe recenzje. daj znać, czy warto po nią sięgnąć.
Usuńja zazwyczaj czytam recenzje na lubimyczytac.pl
Usuńale ludzie różne książki lubią, na przykład moja mama nie przetrawiła nawet dwudziestu stron Joanny Bator Ciemno, prawie noc, a ja tę książkę połknęłam (choć dopiero za drugim podejściem :)
a ja podsunęłam mamie książkę"Ulica Rajska" i połknęła:) nie wiem czy lekturę jakąś w podstawówce przeczytała,coś tam tacie swojemu niepiśmiennemu musiała czytać,bo był głodny wiedzy i świata,a potem już nigdy nic:)
Usuńmoja mama na przykład zaczytuje się w Norze Roberts :)
Usuńno co?? każdemu według gustu, dziwnie byłoby gdyby wszyscy lubili to samo, prawda??
ja też bym przeczytała,gdybym miała pod ręką:)
Usuńlubie lekką literaturę od czasu do czasu:)
hmm -też lubię Norę Roberts;)
UsuńPodróż na sto stóp, smażone zielone pomidory i jadlonomię.
OdpowiedzUsuńSmażone zielone pomidory czytałam
Usuńsmażone też czytałam wieki temu. i nawet próbowałam skorzystać z zamieszczonych przepisów.
Usuńto moja najukochańsza książka:)
Usuńsmażone....
Margo, smazone przez ciebie przeczytalam. ;)
UsuńLola:**
UsuńPodróż oglądałam :)
UsuńPowolutku, bo nie da się inaczej, czytam sobie "Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca" Karola Modzelewskiego. Dla mnie to fascynująca lektura, szczerze opowiedziana historia niełatwego życia autora i jego rodziny na tle historii politycznej Polski od lat czterdziestych XX wieku po chwilę obecną.
OdpowiedzUsuńW kolejce czeka znalezione pod choinką "Bellagrand" Pauliny Simons.
Dobrego odpoczynku Mia, cudnych lektur i przyjaznych gór :)
pierwsza pozycja raczej odpada... nie przepadam
UsuńPaulinę Simmons znam - oczywiście jej trylogię od Jeźdźca miedzianego po Letni ogród, Dziewczyna na Times Square, Droga do raju. Bellagrand pewnie też przeczytam
Wcześniej czytałam Grażyny Jagielskiej "Miłość z kamienia" i "Anioły jedzą trzy razy dziennie".
UsuńTrudne, zostawiają ślad...
oooo, już widzę, że to coś po co z chęcią sięgnę!!!!
Usuńmam Miłość z kamienia:)
UsuńJa już Ci kiedyś polecałam Romy Ligockiej "Dobre dziecko", nie wiem, czy już przeczytałaś?
Usuńprzeczytałam Olgo :)
UsuńKryminały
OdpowiedzUsuńGrisham Ułaskawienie
Lee Child wszystkie możliwe tytuły
jednym słowem jesteś żądna trupów i krwi?? ;)
Usuńa kryminały Jo Nesbo czytałaś??
Chyba wszystkie
UsuńCamilli Lackerberg też
teraz czytam Lackberg (dostałam na Gwiazdkę :) ale uważam, że ma na noc do Nesbo...
Usuńu Lackberg przede wszystkim razi mnie jej język - trochę grafomański...
Lackberg pisze coś mniej więcej w tym stylu: "Usłyszał pukanie. Wstał z sofy, podszedł do drzwi i otworzył je. Przyjrzał się dwóm mężczyznom. Jeden był naprawdę duży, drugi zaś drobny jak nastolatek" ... nie lubię takiego dosłownego opisywania, przecież to wszystko można napisać mniej dosłownie "Otworzywszy drzwi pierwsze co rzuciło mu się w oczy, to fakt, że jeden z przybyłych mężczyzn wygląda karykaturalnie na tle wielkiego jak szafa policjanta, którego trzy dni temu widział na miejscu zbrodni"...
Poza tym... po co ona napycha te książki tyloma wątkami, z których przez prawie 300 stron nic nie wynika??? Zbyt długie trzymanie czytelnika w "niewiedzy" bywa denerwujące...
Po trzecie... Jak na wieść, że dziecko jednak nie zginęło lecz zostało zamordowane matka może zareagować: "Jak to zamordowana? Przecież się utopiła..." I zero emocji tylko "cisza jak po wybuchu"
wiem wiem, lubię się czepiać :))
Mia,też czepliwa jestem przy czytaniu...przy tym pierwszym Nesbo o Harrym Holy to tylko ten wątek australijski mnie trzyma,że coś tam o kulturze Aborygenów jest.Ale przy Mercedesie myślałam że szlag jasny mnie trafi przez pierwsze 150 stron:D
UsuńChyba ja mało wybredna jakaś jestem
UsuńBasia, mnie Pan Mercedes aż tak bardzo nie zmęczył, ale owszem, szału nie było...
Usuńjest taka książka, do której też bardzo lubię wracać, aczkolwiek pewnie wielu czytelników padło przy pierwszych 150 stronach - nuuudaaa, że szok... ale potem... potem to się oderwać nie mogłam!
Mówię o "Co widziały wrony". Polecam!!!
wydaje mi się,że jeśli chodzi o nudy,to nie przebijecie mnie po Szołochowie"Opowieść o prawdziwym człowieku" którą przeczytałam w podstawówce:) Wtedy jak coś zaczęłam to kończyłam;p
Usuńale warto było czy nie warto??
UsuńMia,straszne,socjalistyczne,wielkie tomiszcze,tyle pamiętam! nikt tego nie czytał
Usuńno to szcun Basik ;))
UsuńTo ja polecam "Tysiąc wspaniałych słońc" Hosseiniego!
OdpowiedzUsuńTo se kupie
Usuńto ja może tesz.
Usuńnaprawdę cudowna!!!
Usuńczytałam jeszcze jego "I góry odpowiedziały echem..." ale ta mnie aż tak nie urzekła (ale warto)
i jeszcze poluję na "Chłopca z latawcem" :)
chlopiec z latawcem jest dobry, ale straszny. Do dzisiaj sie po nim otrzasam. Ale moze tylko ja taka delekatna jestem. ;)
Usuńlubię książki, które we mnie na długo zostają...
Usuńczytam sporo biografii, ostatnio Religa, wcześniej Próg, Jobs, BB, Sztur, Gierkowa, Jaruzelska, Kaczyńscy, dużo sportowców. kiedyś zaczytywałam się Wiśniewskim, Gretkowską, lubię Whartona, całkiem sympatycznie czyta się Grażynę Plebanek. duże wrażenie zrobił na mnie "Zaklinacz koni."
OdpowiedzUsuńReligę kupiłam mamie na Gwiazdkę, jakiś czas temu Annę Dymną... muszę sobie pożyczyć :)
UsuńZapamiętam sobie te nazwiska i tytuły - "Zaklinacza..." znam z filmu :)
a ja filmu akurat nie oglądałam, strasznie długi mi się wydawał i nawet do niego nie podeszłam.
Usuńpodeślę Ci na @ konkretne tytuły. może coś Ci podpasuje.
no to czekam :)
UsuńZaklinacz bardzo mi się podobał.warto czytać
Usuńno to kolejna do przeczytania!
Usuńjuż się cieszę!
Basia, a że warto czytać to wiadomo :)
Usuńco to za życie bez książek!?
u mnie w domu tylko ja czytam,niestety,z sześciorga ludzi:(((
Usuńsmutne to :(
Usuńu mnie wszyscy czytają na potęgę - mama, tato, siostra, szwagier, mąż (e-booki), dzieci... tylko teściów nie wyobrażam sobie z książką w ręku...
ja jestem opóźniona w rozwoju...czytam pierwszą Nesbo,tą pierwszą z Harry Holy....i Moja droga do Santiago,bo czytam wszystko co wpadnie mi o Camino,ale ta akurat dość słaba jest
OdpowiedzUsuńseria z Harry Holem mnie akurat uwiodła, aczkolwiek przy bodajże przedostatniej miałam już przesyt... i fabuła jakaś taka mało ciekawa...
UsuńPuk, puk... tak po cichutku... A o książkach... mogę...? Tak dyskretnie...?
OdpowiedzUsuńBo jakbym się jednak mogła troszkę odezwać, tak szepcikiem, to czytam trylogię Bunscha o Aleksandrze Wielkim ("Olimpias", "Parmenion" i "Aleksander"). Ciiiii...
i nic o tym, że jestem nienormalna i takie tam???
UsuńNo, przecież kazałaś mi cicho siedzieć... :( To ja grzecznie i po cichutku... tak o tych książkach tylko... "Wicehrabiego de Bragelonne" jeszcze odświeżam między wierszami... Ale ciiiii...
Usuńjaka Ty grzeczna :)
Usuńaż zaczynam podejrzewać, że ktoś się podpiął pod Twojego nicka ;)
Przepraszam... tak po cichutku... :(
UsuńZ. Smith, London :)
OdpowiedzUsuńzerknę :)
Usuńaaa, i jak? bo lubię Zadie :)
Usuńnie znam...
Usuńale chętnie poznam :)
:*
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć te wszystkie książki!
OdpowiedzUsuńIdę do księgarni.
Sollet, jak ja uwielbiam kupować książki!!! gdybym była bogata miałabym ich z milion pincet!! ;)
Usuńw internetowych taniej dziewczynki! np.w aros.pl
Usuńoczywiście - kupuję w internetowych!! zwłaszcza w tych, gdzie wysyłają paczkę za 4,90... np matras.pl
UsuńMia,aros tańszy
UsuńBasiu faktycznie!! za dwie książki w Arosie wyszło mi o 3,5 zł taniej :)))
Usuńjeszcze taniej, bo wybrałam odbiór w kiosku ruchu!! :)
Usuń:)))
Usuńmam parę upatrzonych,na razie nie kupuję,a jedna np.tańsza ponad 5 zł niż w gandalfie:)wysyłka z odbiorem 3 zł w kiosku,chyba 4 na poczcie,fajnie:)))
idę szukać wobec tego jakis książek,tam gdzie polecacie Dziewczynki :))
Usuńto się zdecydowałam na kilka pozycji Camilli Lackberg:)
UsuńJa ci juz kiedys zapodalam calom listem ulubionych. Przeczytala wszystko? Izabelle Alende? Nurowska? Teraz uwielbiam Joanne Bator.
OdpowiedzUsuńTak! Joanna Bator!!
Usuńi większość książek Nurowskiej
a najbardziej "Listy miłości"
mhm... wiesz Lolu, wiele zależy od zasobności biblioteki cztery piętra niżej :)
UsuńNurowskiej przeczytałam sporo, Allende nic :(
Bator póki co przeczytałam "Ciemno, prawie noc"
Musisz poszukac innej biblioteki!
Usuńto akurat najgorsza z jej ksiazek. Piaskowa Gora i Chmurdalia to ksiazki do ktorych wracam i wracam, otwieram na slepo i poczytuje to tu to tam, a ja naprawde rzadko kiedy wracam do ksiazek.
Lola,biere!
Usuńkupię sobie! TAKIE książki to ja lubię mieć na własność :)
Usuńnie zgadniecie, co wlasnie przeczytalam! jak to cham chama znajdzie! :P Znalazlam ksiazke Elizy Orzeszkowej "Cham" wydana w 1949! Calkiem fajnie napisana, tresc troche dziwna, ale zeby takiego chama na obczyznie znalesc! A w srodku mala karteczka i na maszynie napisana notka po francusku! Rozumiem tylko Mademoiselle i podpis nieczytelny. Az mnie dreszcze przechodza, kto i komu no i gdzie te ksiazke podarowal?
Usuńwow Lola!! Jak po francusku to to na pewno o miłości :))))
Usuńna pewno!
Usuńchyba sprobuje google translate. ;)
spiszę tytuły i poszukam w mojej bibliotece:*
Usuńco do Joanny Bator to uwielbiam ten jej metaforyczny język:
Usuń"Za oknem pociągu przesuwały się obrazy, które pamiętałam jak kiedyś już śnione sny. Patrzyłam na ulepionych ze światła i mgły upiornych podróżnych w ciemności za szybą, a miasto rozlewało się i traciło impet, jakby ruch i życie były tylko wyspą na morzu pustki i cienia."
Cudowne, prawda???
tak!! i opisuje tak trafnie i tak pieknie, ze czlowiek chcialby krzyczec, ze z ust mu to okreslenie wyjeua, ale fige prawda, w zyciu bym tego tak idealnie nie nazwala. ;) a w tych 2 moich ulubionych ksiazkach ta ironia, ten sarkazm. Cudo!
UsuńLola!! :)
Usuńalbo to:
"Bieda brzmi wszędzie tak samo, a jeden z jej dźwięków to wysysanie resztek z dziurawych zębów, spod byle jak zrobionych koronek, zasysanie i cmok, cmok."
Ech... mogłabym tak bez końca!!
I tak jak piszesz - niby wyjmuje nam to z ust, jednak człowiek nigdy by tego tak nie potrafił opowiedzieć...
tez ten cytat podkreslilam! :))
Usuńa najlepsze z piaskowej gory to sobie nawet na blogu zapisalam:
http://loladrive.blogspot.com/2014/04/o-jezyku-gietkim-czyli-prawie-xxx.html
i ciesze sie, ze dalas Asce Bator jeszcze jedna szanse, bo wtedy ci sie nie podobala. Chociaz rozumiem, bo Ciemno, to naprawde najslabsza z jej ksiazek. Az dziwne, ze ta wlasnie ksiazka zostala najbardziej nagrodzona.
fakt, pierwszy raz zmęczyłam się jej czytaniem... i tak jak mówię, czasami na konkretną książkę musi przyjść konkretna pora...
UsuńLola! Zamówiłam sobie "Piaskową Górę" :))
Usuńniedługo mam urodziny, dam komuś, żeby mi dał w prezencie :)))))))))))))
ślij mnie,ja za tydzień ci;P
Usuńmam nadzieje, ze siem kuchnia nie rozczarujesz. Mojej mamie siem nie podobaua, ale moja mam to najbardziej lubi noblistow, zwlaszcza gdy sa piekne opisy przyrody. Do tego siostra jej na kindla sciagnela jakas felerna wersje Piaskowej Gory gdzie brakowalo co drugiej strony. :P
UsuńAktualnie czytam "Towarzyszkę panienkę" (opóźniona jestem, wiem), "Rozmowy z Bogiem" i wracam do "Żyj wystarczająco dobrze".
OdpowiedzUsuńAlutka, zaraz po Towarzyszce przeczytaj Rodzinę!
UsuńMama ma, więc przeczytam na pewno :)
Usuń'Ile mleka jest w sam raz'.
OdpowiedzUsuńA poza tym Christopher Moore.
Lamia a co to?? coś o laktacji?? ;)))
UsuńMoore?
Usuńo wampirach
"Living with joy" Sanaya Roman, a w przerwach, po raz setny chyba pozycje Musierowicz i Chmielewskiej, te które mam, bo o nowe trudno... Kiedyś pochłaniałam wszystko nagminnie, bo z głodem na książki się urodziłam, teraz potrzebuję śmiechoterapii nawet książkowej. Nic innego w tej chwili nie trawię.
OdpowiedzUsuńI góry mi się marzą, ech... jeszcze nie teraz.
Pozdrawiam :))
przy Lesiu Chmielewskiej to się prawie posikałam! :))))
Usuńa ja w góry już chcę... zwłaszcza w Tatry, ale póki co oglądam filmiki na youtube z wejścia na Rysy na przykład ;))
Po książkach, Tatry były i są moją prawdziwą miłością. Swojego czasu całe polskie Tatry zdobyłam... biegałam po nich jak kozica, a teraz to nawet na Czantorię bym się nie wczołgała . Muszę zmienić tor myślenia, bo w melancholię wpadam.
UsuńLesia mam w swoim zestawie. Chmielewska mnie ratuje w gorsze dni, a szczególnie jej najwcześniejsze książki. Skleroza mi bardzo pomaga, czytam, po jakimś czasie zapominam i znowu mogę czytać to samo :))
"Wszystko czerwone"była moją pierwszą i żadna kolejna już takich ataków śmiechu u mnie nie wywołała:)))
Usuńooo, tak :) :) Wszystko czerwone, lesio, całe zdanie nieboszczyka - to chyba jej najlepsze pozycje. Na starość się zrobiła słabsza, ale i tak ją wiernie czytałam, podobnie jak Msierowicz. Jej najnowszą książkę mi gwazdka przyniosła, słodka okazała się bardziej niż Ani z Zielonego Wzgórza, ale i tak się cieszyłam. Chba jako odskocznia dla wojennej książki, którą się katuję - Apteka w gettcie krakowskim Pankiewocza. W ogołe wojenne książki bardzo mnie wzruszają - płaczę i czytam, chyba się sentymentalna na starość robię :) a poza tym mam parę smacznych pozycji od Gwiaadki :)
UsuńJeżycjadę kocham i wielbię:) najnowszej nie czytałam,moja biblioteka jeszcze jej nie kupiła
UsuńaLusia, rozumiem, że dołączasz do klubu płaczek, do którego należę już ja i Lola :))))
Usuńja od zawsze lubiłam się wzruszać nad literaturą... :) a już nie daj Panie/Pani Bóg, żeby coś się zwierzątkom działo! Niedawno czytałam taką książkę, gdzie najpierw ukochany pies, a potem 25-kot umarł, boszzzzzz, jak ja się uryczałam!!!!
UsuńPoszłam do biblioteki bez Waszej listy;/
OdpowiedzUsuńjak mogłaś!!!!! :)
Usuńnie mam pojęcia -pożyczyłam
UsuńLisa See - Kwiat śniegu i sekretny wachlarz
Mary Jo Purtney - Dziecko ciszy
dziecko ciszy - nie polecam!
Usuńa ja sobie po cichutku czytam komenty i notuje listę do biblioteki ;DDDD
OdpowiedzUsuńnie krępuj się Polly :)
Usuńja uzupełniam swoją listę :)
Nareszcie "dorwałam" "Filary Ziemi", Folleta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)