piątek, 10 lipca 2015

O seksie nie będzie

Tak jak obiecałam trochę słów na temat tego, co widziałam we Włoszech, a dokładniej na Wybrzeżu Liguryjskim. Pomijając fakt, że odwiedziliśmy słynne Portofino, gdzie odpoczywają takie gwiazdy jak Beyonce, Rihanna czy Mamma Mia ;) - byliśmy też w miejscu zwanym Cinque Terre. Po polskiemu - Pięć Ziem :).

Jest to pas wybrzeża wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, na którym znajduje się pięć przepięknych miejscowości. Monterosso al Mare, Vernazza, Corniglia i Manarola oraz Riomaggiore.
Niestety jednodniowa wyprawa okazała się niewystarczająca, by zobaczyć je wszystkie. Dlatego wybraliśmy trzy z nich, resztę obiecaliśmy sobie jeszcze kiedyś zobaczyć.
Monterosso al Mare - pierwsze z miast na naszej drodze - podobało mi się najmniej, pewnie dlatego, że okazało się zbyt podobne do miast Lazurowego Wybrzeża, które choć owszem, piękne, nie było tym na co czekałam. Sami zobaczcie:





Wcześniej czytałam na temat Cinque Terre, więc wiedziałam, że najlepsze jeszcze przed nami. I nie myliłam się. Vernazza to kolejna miejscowość, do której - choć widzieliśmy ją z Monterosso - musieliśmy pokonać stromą, zawiniętą jak boa Futrzaka drogę :). Dodam, że Helmut z 215 tysiącami przejechanych kilometrów spisał się doskonale!! Nie ma to jak niemiecka jakość - jawohl natiurlich ich liebe dich ;).
Vernazza to jedno z najbardziej malowniczych miasteczek, z wąskimi uliczkami prowadzącymi wprost do morza, przy którym mieści się niewielka plaża i mały placyk z wystawionymi na zewnątrz knajpkami. Podobała mi się, ale... Riomaggiore urzekło mnie najbardziej. Ale to za chwilę. 


Z Vernazzy tylko dwie fotki. Reszta została w laptopie, który mój mąż uprowadził na Halę Boraczą - ale o tym później, bo już mi się kierunki mylą ;)).
Zostały nam Manarola i Corniglia oraz Riomaggiore i niestety musieliśmy wybrać jedną z nich, bo czasu mieliśmy za mało, a w drodze powrotnej koniecznie chcieliśmy zajrzeć do Portofino - choćby tylko powąchać wody mineralnej za 10 euro ;). No więc zdecydowaliśmy się na Riomaggiore, które zrobiło na mnie największe wrażenie, bo... zresztą, co tam będę się wysilała... sami zobaczcie:


Reszta fotek niestety też w lapku! :((( No to w zamian jeszcze dorzucę kilka z trasy po wzgórzach Cinque Terre:







I stąd:








Kto wie gdzie to? 
Pewnie wszyscy ;)))

I jakby co, to moja twarz też przybrała zielony kolor - nałożyłam sobie maseczkę :). Jutro spotkanie z kolegą ze studiów, którego nie widziałam... 15 lat!! Doradźcie mi tylko - jak mam się zachować kiedy rozdziawi usta ze zdumienia??? :)

PS. Co do Hali Boraczej to mąż pojechał tam trenować dwanaścioro dzieci. W tym swoje własne :)

62 komentarze:

  1. Mamma - ale Ty się nad nami znęcasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakże bym śmiała!!
      no dobra... może troszeczkę ;)))

      Usuń
  2. Gdy widze plaze peune turystow robie sie zmeczona.
    ostatnie widoki przepiekne i wogole piekny reportaz.

    przeczytalam, ze maz uprowadzil laptopa- Hele Boracza i pomyslalam, jak wy uroczono uroczona nazywacie swoj sprzet, tu Helmut tu Hela, az zapragnelam poznac reszte. ;))

    Nie znalam cie na studiach, ale teraz wygladasz jakbys miala lat 16, wiec kolega na pewno powie "nic sie nie zmienilas" jesli tylko zmyjesz maseczke. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lola, toś mnie ubawiła - Hela Boracza ;))))))
      i w sumie to trochę przykro, że na lapka mówię lapek a na czajnik czajnik ;)))
      fakt, na 16 to ja wyglądam, ale tylko w tej maseczce więc jakby co to chyba jednak jej nie zmyję ;))

      Usuń
    2. Jestem pewna,że po z myciu tej maseczki,tylko się potwierdzi fakt,żeś szesnastka!!!
      Lole ma rację:)

      Usuń
    3. taaa, i to mówi ta co mię już ze sześćdziesiąt razy widziała ;P

      Usuń
    4. I za kazdym razem jestes młodsza! Wiec to efektu maseczek albo wizyt u doktora plastycznego :)))

      Usuń
    5. Margo, móf czego żądasz w zamian? ;))))

      Usuń
    6. ja mam pomysł innowacyjny - nie zmywaj maseczki, dopiero go zaskoczysz!!!!! :)

      a czy nie dumasz, jak będziesz wyglądać na spotkaniu w niedizelę ze swą ulubiona koleżanką??

      Usuń
    7. Ja tam wiem ze bedziecie tak szczesliwe ze sie widzicie i zagadane ze nawet nie zauwazycie tej jedynej zmarszczki:ppp

      Usuń
    8. no i jak wyglądałam aLusia?

      Usuń
  3. Ostatnie miasteczko bardzo klimatyczne. Widoki przepiekne. Uwielbiam relacje z podrozy. Dziekuje,ze sie z nami podzielilas.
    Ja we Francji jeszcze nie bylam,a we Wloszech zwiedzilam tylko Rzym, Wenecje i Triest. Twoje fotki sa tak piekne,ze musze zglebic ten temat...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Riomaggiore przepiękne, prawda. I nie wyobrażam sobie jak tam musi być cudnie bez tych wszystkich turystów! Jeśli chodzi o Włochy to chcę jeszcze kiedyś zobaczyć Toskanię i wybrzeże Amalfii! No i Rzym of kors :)

      Usuń
    2. mozę jakoś poza sezonem jest mniej ludzi? nie wiesz? ale nie, zę w styczniu, tylko żęby jeszce temperatura jakaś ludzka była :)

      Usuń
    3. Jakby co to dajcie cynk,pojade z wami:)

      Usuń
  4. Masz się skromnie uśmiechnąć, gdyż przecież wszyscy wią, iż wyglądasz zeje... rewelacyjnie :) Wyprawa bajeczna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwłaszcza Ci, którzy mnie nigdy nie widzieli ;PP

      Usuń
    2. No ale ej! Mam wyobraźnię, a kolega też raczej nie odmłodniał :D

      Usuń
    3. Ty masz wyobraźnie, a kolega ma oczy więc jakoś tak wolałabym chyba, jakby kolega nie tyle się zestarzał, co ciut oślepł ;)))))
      no dobra... jestem zajebista i koniec kropka auwiderzejn! ;)

      Usuń
    4. No, nareszcie mówisz, jak kobieta sukcesu :D :D :D A kolega... cóż, może ma brzydką żonę, czy cóś ;)

      Usuń
    5. w ogóle jej nie ma :))

      Usuń
    6. na lekkie oślepnięcie możesz liczysz - moze go już dopadła starczowzroczność?

      Usuń
    7. Czy wyscie poszalały:))))
      Jaka starcza??? W tym wieku :)))))

      Usuń
  5. Nie masz sumienia za grosz:))) Tak sie znecac nad osoba, ktora jest uwiazana miedzy szpitalem i domem:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakby co to wciąż marzę o drugiej podróży do Niujorku, więc cicho tam i nie piskać proszę ;)

      Usuń
    2. a o podrózy do Smoczogrodu też marzysz?
      czyli ja mogę piskać? :)

      Usuń
    3. No wreszcie ktoś trochę mych myśli przekazał.
      Ja nadal jestem zielona po poprzednim poście. Tej formy na podróże Ci zazdroszczę!!!
      Mogłaś do Włoch, będziesz mogła i do Niujorku:))

      Usuń
    4. no wiesz Iza, jakby nie było do Niujorku to już trzeba samolotem, a ja nie lubię :(
      aLusia, oczywiście, że marzę... wczoraj z niego wróciłam i znowu o nim marzę... a bardziej to chyba o tych fajnych ludziach, co w nim mieszkają ;))))

      Usuń
  6. trochem się pozieleniua, ale co tam, nie bedę ci żałować twoimi wakacjami nikt z tych co znam cię nie przebije, marzenie i bajka po prostu...
    a kolega niech zezielenieje jak cię jutro zobaczy, też z zazdrości ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no a potem siem dziwiom, że ja już dwa tygodnie po powrocie i dojsć do siebie nie umiem ;)
      z takiej bajki tak trudno się wraca... ech

      Usuń
    2. już dwa tygodnie???? i nawet do kaleki nie zadzwoniłaś??????

      Usuń
    3. Zostawiła sobie energie aLusiu na niedziele:))))

      Usuń
    4. o tak! zostawiłam sobie na niedzielę!
      było cudnie!

      Usuń
  7. Co jak co, ale Riomaggiore znajduje się na mojej liście marzeń na dość zaszczytnej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to pewnie i Vernazza i Manarola i Corniglia i Monerosso...

      Usuń
    2. Biorę wszystko, jak leci! Zachłanna jestem :) Ale i tak zrobiłaś mi dobrze... oooj, dobrzeee...

      Usuń
    3. mówisz jak mój mąż ;)

      Usuń
  8. Przeokrutnie przepiękne!!!!
    Zdjecie z rowerami wymiata. Dopiero po chwili załapałam,że one stają na dachu:))
    Za rok jedziemy z Wami!! :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, nareszcie która zauważyła to pienkne zdjęcie jak z fotomontażu, nie? ;))

      Usuń
    2. O tak! Jak fotomontaz,fakt:)))

      Usuń
    3. ja też zauważyłam!!

      Usuń
    4. No wiadomo aLusiu!! Ta sama wrazliwosc :)))

      Usuń
  9. no piękna, pojechałaś:))
    weź sole trzeźwiące , bo kolega padnie z zachwytu:)
    a widoki przepiękne(teraz o zdjęciach:)), ale mało!
    mła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mało, bo reszta w uprowadzonym na Helę... tfu... na Halę Boraczą lapku :)
      ale jeszcze bendom, obiecuję!

      Usuń
  10. aaaaa
    byłam w Ligurii
    ale była brzytka pogoda
    i w San Remo lau deszcz
    ale poza tym było cudnie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w brzytkom pogodę siem nie liczy ;)

      Usuń
    2. Zalicz Mia Rybence :))

      Usuń
    3. Margo, czy Rybeńka obiecała Ci jakiś osobny pokój i świeży ręcznik ? ;))

      Usuń
  11. jak można tak pięknie mieszkac??;))
    toż to tylko miejsce zwiedzić, objeździć, zrobić foto i wracać!! do malowniczej Polski na Hale B.
    mnie taka plaża by nie zmęczyła bo kazdy ma swoją przestrzeń i w niej siedzi tzn leży jak mu sie podoba bo tyyyle miejsca i taaakie leżaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska ma w sobie tyle nieodpartego uroku, że jak tylko przekroczyliśmy granicę i zobaczyłam te mgły unoszące się nad łąkami i księżyc, w sumie taki sam jak we Włoszech czy Francji, ale jakiś taki bardziej polski, to się wzruszyłam :)

      Usuń
  12. Ach, och i ech... a ja marzę o podróży do Polski!!! Zobaczyć Kraków i pochodzić po tych magicznych uliczkach i knajpkach, zobaczyć Tatry (wspinanie mogę sobie darować), no i odwiedzić rodziców, siostrę i wszystkich przyjaciół. Tylko do Polski....
    Włochami zachwycać się będę innym razem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza o tak! Marzenia sie podobno spełniaja:*

      Usuń
    2. Kraków uwielbiam, tylko czemu tam zawsze tak tłoczno???
      a marzenia się spełniają, to fakt, więc Iza... keep dreaming :)

      Usuń
  13. to Wyście tam samochodem byli?

    myślałam, że rowerami ;PPP


    a tak w ogóle - to piękny urlop

    OdpowiedzUsuń
  14. tytuł był baaardzo zniechęcający i miałam nie czytać, ale....przeczytałam i obejrzałam :) fajne widoki:D

    OdpowiedzUsuń