piątek, 8 maja 2015

O moce przyszłam pożebrać ;)

Dziś 11:15. 
Poradnia chorób piersi. 
Idę się badać. 
Nie idę sama. 
Idę tam z czymś.

I wiecie co?
Jestem z siebie dumna, bo choć wyczułam to coś ponad tydzień temu, to jeszcze ani razu nie pomyślałam o swoim pogrzebie! 
Tak tak, nie pukajcie się w czoło... jeszcze trzy lata temu zastanawiałabym się, czy ta, która zajmie moje miejsce u boku męża będzie miała dłuższe nogi ode mnie, a zakup czerwonych szpilek potraktowałabym jako znak!! Bardzo zły znak! 
No bo pamiętacie TO (patrz ostatnie zdanie...)
A ja jestem zadziwiająco spokojna, by nie rzec podejrzanie zrównoważona ;). Choć pewnie podczas samego badania, którego będzie dokonywała pani od skorupiaków, usłyszy ona bicie mego serca, oj usłyszy.
Może nawet Wy je usłyszycie :).
No dobra... dosyć pitolenia. Pogadamy po powrocie.
A wieczorem będziemy wino pić.
Za zdrowie!

Aaaa i jeszcze jedno... patrzeć na jej twarz podczas usg, czy nie? No bo wiecie te zmarszczone brwi, skupiony wzrok, przygryziona warga mogą na mnie podziałać tak, że wezmę i się posikam ;).

57 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki, sikaj a co tam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Futi, nie siknęłam!
      jestem naprawdę dumna z siebie!! zero stresu!!
      no może taki tyci tyci był, ale zupełnie nie odebrał mi trzeźwości myślenia!

      Usuń
    2. jakbym zobaczyła wcześniej, to bym Ci poradziła pieluchomajtki, a tak to za późno!!!

      Usuń
  2. Mia - trzymam kciuki z całych sił!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mia, masz tę moc! Niech Cię nie opuszcza :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba każda z nas się boi w takich okolicznościach,
    ja patrzę w ścianę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. strach jest normalny, gorzej jeśli paraliżuje
      nie wiem co jest grane, ale od jakiegoś czasu przestałam uprawiać czarnowidztwo :)

      Usuń
    2. bycie fariatkom weszło ci w krew i procentuje :)

      Usuń
  5. Ja patrze w oczy. Zreszta profesjonalny lekarz i tak nie bedzie robil min, marszczyl brwi i przygryzal warg.
    Kciuki bede mocno sciskala i mam nadzieje, ze sie odezwiesz wieczorem... ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta lekarka - onkolog-radiolog (byłam u niej pierwszy raz) - okazała się naprawdę fajna
      po palcówce już stwierdziła, że niczego nie wyczuwa, a już po usg lewej rzuciła hasło, że mam najzdrowsze piersi świata :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. to teraz mogę w tajemnicy wyznać, że kiedyś wyczułam coś twardego w piersi pod palcami... w sekundzie pożegnałam się ze wszystkimi w myslach i wybrałam sukienkę do trumny, kiedy, zmacawszy dokładniej dokonałam samodiagnozy, że wymacałam sobie.... żebro :) :)

      tak, tak, teraz już wszyscy wiedzą jak ogromnych rozmiarów są moje cycki, trudno :) :)

      Usuń
    4. aLusia, nie ma malych cycek, bywaja tylko za duze! :)

      Mia, otusz bylam pewna! (no nie bylam, ale mialam nadzieje). Ciesze sie!!!

      Usuń
    5. no właśnie :) to jest dobra teoria :)

      Usuń
  6. Mamma
    moje doświadczenie mówi, że pozory mylą
    nerwy będą, ale głęboko wierzę, że obdarzysz nas po południu dobrymi wieściami
    i wiesz co?
    jestem z Ciebie BARDZO DUMNA!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podpisuję się pod każdą literką!!!!
      i dosyłam MOCE
      będę tam z Tobą :***

      Usuń
    2. I nie myśl sobie, tym razem Fariatki nie idą prasować
      Fariatki idą za parawany, na parapety i pod kozetki ;)

      Usuń
    3. a ja na to bednem paczać z lotu ptaka
      żelaznego:))

      Usuń
    4. Ja tez sie pod wszystkim podpisuje!
      Oprocz zelaznego ptaka:))

      Usuń
    5. Rybeńko i ja jestem z siebie dumna!!!!! Bardzo!!!
      Nie wiem jak to się stało, ale kompletnie nie myślałam o tym w czarnych kolorach, a kiedyś to bym już panikowała, że co jeśli...
      Dzięki dziewczynki :***

      Usuń
  7. Trzymam kciuki! :* Nie paczeć na twarz :) byłam kilka miesięcy temu na usg, bo też sie czymś zmartwiłam, leżałam tam w stresie i martiwło mnie, że to tyle trwa, że kobieta taka dokładna. Wszystko było ok :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. alucha, patrzałam na twarz bośmy se gadały :)
      naopowiadałam jej zwariowanych historii a ta się śmiała aż jej się biust trząsł ;)))

      Usuń
    2. o nas??? historie aLusi??? ;)))

      Usuń
    3. hehhehehe :) :) :)
      nawet jeśi to jej nie żałuję :)

      Usuń
    4. taaa aLusia... a potem hicior w kinie ,pamiętasz? dlatego czuwam, bo to nasze dobro, niemal narodowe ;P

      Usuń
  8. trzymam kciuki będzie dobrze,a wieczorem obowiązkowo winko jak mówisz :) za zdrowie NAS kobietek! :)
    a ja dziś też ale tylko zwilżę usta ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. winko obowiązkowo!
      wiesz Sissi... miałam się go napić niezależnie od wyniku badania, ale jakoś tak podskórnie czułam, że będę piła z uśmiechem na ustach :)
      zdrowie!!

      Usuń
  9. A czemu ja nie widzialam tego wpisu:(((
    OKROPNY BLOGGER!

    Trzymam kciuki.Moce w akcji:****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wczoraj nie widziałam wpisu Star!
      weszłam napisać coś pod starą notką, a tam nowa

      Usuń
    2. Olga ja tez nie!
      Poszlam do Stat po Twojej info u Rybenki;)

      Usuń
    3. Margo, zacznę Ci wysyłać smsy :)

      Usuń
    4. no to mi też, bo ja też nie widziałam!!!! dopiero wieczorem po wpisach u ryby mnie tknęło

      Usuń
  10. I ja trzymam, Mia, z całych sił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Mela
      tyle czymień zdziałało cuda :))

      Usuń
  11. Nie pacz, bo jeszcze źle zinterpretujesz i będzie. Czymię, czymię, jeszcze jak! :)).

    OdpowiedzUsuń
  12. dzięki dziewczyny!!! wasze moce zadziałały!!
    cycki czyściuteńkie jak łza!!!
    a bóle ciągnące się aż pod pachy najprawdopodobniej od kręgosłupa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Superrr!!! Cieszę się bardzo :)))

      Usuń
    2. uffff.. bardzo sie ciesze, ze juz wiesz i ze mozemy spac spokojnie.
      :****

      Usuń
    3. Bardzo, bardzo się cieszę Mia!
      :***

      Usuń
    4. no to super!
      a strach ma czasami wielkoe oczy.
      :***

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  13. Bogu dzięki! To muszą jeszcze poczekać szpile czerwone.:))

    OdpowiedzUsuń
  14. kiedy byłam mudsza, na wieść o mięśniakach niemal ze światem się żegnałam, teraz niełatwo wyprowadzić mi się z równowagi

    OdpowiedzUsuń
  15. Spóźniłam się ale na tak dobre wieści to warto się spóźniać :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakaś epidemia, cholera jasna mać. Moja koleżanka z pracy od dwóch tygodni buja się z tym samym...

    OdpowiedzUsuń