wtorek, 29 kwietnia 2014

Nie żebym marudziła....

Nauczeni doświadczeniem sprzed trzech lat na majówkę zabieramy okulary przeciwsłoneczne, krótkie spodenki, rękawiczki, czapki i dupoloty. Przecież u nas, obok służby zdrowia, infrastruktury drogowej i stanu uzębienia połowy populacji, nawet klimat mamy … kontrowersyjny :)


Ale tym razem zaparłam się, jak o kaloryfer podczas miłosnych igraszek i postanowiłam, że żadne tam prognozy pogody nie zepsują mi humoru!

Po raz dziewiąty jedziemy w to samo miejsce (wiem wiem, przesada, ale co ja mogę, że tam same fajne ludzie i dobrze karmią :). Dokładnie w to, gdzie trzy lata temu powitało nas piękne błękitne niebo i kwitnące jabłonki, by nazajutrz ostudzić nasze zapały do kulania się po zielonym. Lepienie bałwana w rękawiczkach bez palców i to w dodatku na tle kwitnącej jabłonki, skutecznie przełamało stereotyp polskich majówek gdzie tylko słońce i słońce i wycieczki rowerowe i łażenie po górach i smażenie kiełbasek w prawdziwym ognisku. Phi! Kiełbaska z wody - to jest dopiero frajda!

Albo na przykład liczenie kałuż w drodze na Śnieżkę, która podobno jest ale jej nie widać...

Albo na przykład Śnieżka widziana do jednej trzeciej i w sumie jaka pewność, że to ona??
Albo chmury zamiast Śnieżki.
Albo Śnieżka gdzieś tam jest, trzeba wierzyć na słowo!
Albo czy ktoś widział Śnieżkę???
 

A nie tam jakaś Śnieżka - widoczna i piękna - jak na prawdziwy maj przystało
Do tego jakieś nudne opalanie u podnóża widocznej Śnieżki!
Albo długie wycieczki rowerowe z widokiem nieukrytą Śnieżkę.
Czy wieczory spędzone na obserwowaniu nieboskłonu nad rzucającą się w oczy Śnieżką.
Toż to się człowiek tylko umęczy i kark mu zesztywnieje!!!


I niech mi się tu nikt nie wymądrza, że tak nie jest, bo ja wiem, że tak jest i koniec kropka, a nawet dwie kropki, albo nawet wykrzyknik lub trzy! 
I koniec kłótni i awanturowania! Sio!

Skończyłam i wyjeżdżam! 

Ja, mąż, dzieci i cztery parasole!
I w dupie mam pogodę!

98 komentarzy:

  1. i dobrze!
    bo pogoda ducha nie od pogody zalezy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze,że lubicie jechać razem,reszta to pikuś:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejsze, że tam ZAWSZE jest cudnie! właśnie w takie miejsca wraca się po kilkanaście razy ;)

      Usuń
  3. O! właśnie to chciałam napisać i o tym, że razem i o pogodzie ducha :)
    bawcie się pysznie!!!!! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam jeszcze dodać, że to zdjęcie powala :PPPP

      Usuń
    2. to jest Mia z Córciom:PPP

      Usuń
    3. jakie ma piękne brwi!!! :P
      a ta "dyscyplinka" w ręku??? przemoc domowa??? :PPPPP

      Usuń
    4. MArgo, chciałaś powiedzieć w ten zawoalowany sposób, że Mia jest bałwanem? :)

      Usuń
    5. kiedyś w towarzystwie rozbieraliśmy bałwana na kawałki:)))
      oznaczać on może gupka czy patafiana ale również bóstwo!!!
      więc z tym ostatnim sie zgodzę co do Mii :)

      Usuń
    6. nie no Margo, zasługujesz na dwa żurki i trzy miseczki kejzy :::))))))
      Olgo, nad brfiami pracowałam najdłużej ;))

      Usuń
    7. dobrze to Ci dopiero będzie ::))))

      Usuń
    8. ja to się umiem ustawić:))))

      Usuń
    9. w sumie od dobrego ustawienia (pozycji) w dużej mierze zależy zadowolenie ::)))
      przynajmniej moje ;)

      Usuń
  4. A ja się wymądrzę!!
    Tak jest !!!:))))
    Nie będę sie awanturować tylko dojadę do Was:))))
    a kto mi zabroni:PPP

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam inny scenariusz!
    Ponieważ to my są fajni ludzie, to inni do nas przyjeżdżają:))
    O!

    OdpowiedzUsuń
  6. jedź i niech ci będzie dobrze bez względu na aurę!!
    toć wiadomo że to fajne ludzie som najważniejsze :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michalino byliśmy tam już w deszcz, śnieg, słońce i ZAWSZE było super!!
      dlatego też wracamy tam jak bumerang!

      Usuń
  7. ty, żebys sie f krulewnę śnieżkie nie zamieniua!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo co? tego królewicza na tym koniu zasdrościsz, co? :)

      Usuń
    2. a śnieszka to ta zaduawiona?
      to raczej tych siedmiu krasnolutkuf

      Usuń
    3. śnieżka to ta najpiękniejsza przede wszystkim :P

      Usuń
    4. urody to ja każdemu zazdraszczam :PPP

      Usuń
  8. przynajmniej nie jest nudno. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzie jedziesz?
    Bo ja tam byłam 2 lata temu na majówce- w Karpaczu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Viki... blisko :)
      jedziemy do naszych przyjaciół pod Lwówek Śląski

      Usuń
  10. Widziałam. To, zdaje się, królewna jakaś była, nie...?
    P. S. co to są dupoloty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. własnym oczom nie wierzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
    2. Czy te oczy mogą kłamać?!

      Usuń
    3. wpierwej mam ochotę Cię zbić!
      dopiero potem się mogę cieszyć troszeczkę ;)

      Usuń
    4. a dupoloty to coś na co się siada i na czym się spuszcza na dół po śniegu, przy czym nogi unosi się do góry...
      rozumiesz? ;)

      Usuń
    5. Sanki...? Nie jestem pewna, ostatni raz robiłam to w dzieciństwie :)
      P. S. Nie bij, bo znowu zamknę się w sobie!

      Usuń
    6. taaa, sanki....
      dobra już dobra, nie będę bić, brakowało mi Twojego ciętego jęzora!!

      Usuń
    7. Ja i cięty język...?! Matko kochana... nawet nie wiem, co to takiego! Ty mnie znasz, Ty wiesz, że ja niespotykanie łagodne cielątko jestem...

      Usuń
    8. no przecież mówię ;)))

      Usuń
  11. A tam gdzie ja jadę pogoda będzie i już! Bo pogoda to stan ducha, a nie jakieś tam klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kłaniam się słonecznie!
    Pakowanie zakończone?
    A po co Ci Mia parasolki? ;PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzień dobry Margo :)
      pakowanie w fazie planowania :::)))
      a parasolki to tak, od słońca, żeby porażenia nie dostać ;D

      Usuń
    2. a to tak! weź koniecznie!! :D

      Usuń
    3. f życiu!!!!!
      muszem se od Was odpocznonć ;D

      Usuń
    4. poza tym, ja na tfoim miejscu bym sie martfiua, co tu można bedzie zastac po powrocie.....

      Usuń
    5. no może trochem uschnem...
      najbardziej siem martfię, że mię jakaś draka ominie :::))))

      Usuń
    6. no pacz, czytam we Tfoich myślach ;D

      Usuń
    7. Mia jak będzie zadyma to będzie Ci dane o tym wiedzieć!!
      Już sie o to postaram:P

      Usuń
    8. weź ciepłe ciuchy jednak..W Smoczogrodzie właśnie przeszła burza z gradem i znacznie się ochłodziło. Widać, że długi weekend idzie... ja po tym zeszłorocznym jeszcze się nie ogrzałam...

      Usuń
    9. też tak pomyślałam, że nie będę ta głupia naiwna i wezmę te ciepłe ciuchy... wszak kolejny raz lepić bałwana w rękawiczkach rowerowych nie przystoi ;)

      Usuń
    10. za to jak nabierzesz grubych rzeczy, to na pewno będzie ładnie!! :) :)

      Usuń
    11. moze kożuch tez trzeba było zabrać? :)

      Usuń
    12. w kożuchu na rowerze tak trochę chyba niewygodnie...;)

      Usuń
  13. Klimat Karkonoszy jest taki sam, jak w Tatrach. To sprawia, że turyści mają tam dużo więcej problemów. Nie oczekują od jakiejś tam małej górki picu, jak na Kasprowym. A szkoda. Mój facet od angielskiego, który był jednocześnie przewodnikiem sudeckim, przed każdym wyjściem w góry, bez względu na porę roku, sprawdzał nam plecaki na okoliczność czapki, szalika, rękawiczek i tabliczki czekolady. Bez tego nie idzie się w góry. Mam nadzieję, że jeszcze nie wyjechałaś i przepakujesz bagaż ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie zapięłam walizkę i już nie odepnę!!
      najwyżej nam tyłki zmarzną :)
      nie nie... żartowałam, ciepłe ciuch są!!!

      Usuń
  14. a ja będę skutecznie czarować pogodę i wiem, że będzie, bo ostatnie zapowiadane opady deszczu, nie odbyły się :)
    miłej majówki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polly, Twoje czary chyba nie działają na tę część kraju ::(((
      czwartek cudnie, pt, sb wprawdzie bez deszczu, ale raptem... 5 stopni!!!
      zresztą pewnie sama wiesz ;)
      pozdrawiam z niedaleka :)

      Usuń
  15. Jedź, jedź, wiemy, że nie marudzisz:)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. doborowe towarzystwo rekompensuje nam deficyty ładnopogodowe :)

      Usuń
  16. wpaduam, żebys nie myślaua, że zapominam :P

    OdpowiedzUsuń
  17. MELDUJĘ, ŻE MAMY TU SPIEKOTĘ NIE DO ZNIESIENIA...
    SPALIŁAM SOBIE NOS I RAMIONA!!!
    I SKÓRA MI SCHODZI!

    OdpowiedzUsuń
  18. ło kurdę, a u mnie piździawica i aż 5 st. i w ramach buntu nie wychodzę z domu :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się też zbuntowałam i jak już się trochę ociepliło, to przy +9 wsiadłam na rower!!!
      i zmarzłam :(

      Usuń
    2. za wolno pedałowałaś :)

      Usuń
    3. ale to z górki było :)

      Usuń
    4. no to trzeba było wybrać trasę pod górkę!! :)

      Usuń
  19. Dobry wieczór!!
    Ogarnięte po wyprawie???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo, powoli wychodzę na prostą!! Robię już czwarte pranie, posprzątałam całe mieszkanie, bo przez tych kilka dni kotów przybyło, wieczorem prasowanie. Teraz robię obiad...
      a gdzie praca?? gdzie blogi??
      ech, jak ja nie lubię tych powrotów!

      Usuń
    2. a jak u Was po pierwszym dniu???
      dziś matma
      moja ulubiona :)

      Usuń
    3. może być,jakoś poszło:)

      Usuń
  20. ...a jeśli myślisz, że ja się TAM wygrzałam to się mylisz moja droga. wyjechałam z ciepłego kraju, zajechałam do chłodnego a wróciłam do zimnego... nie ma porządku na tym świecie, oj nie!

    ps. mogłabyś w końcu wydać jakąś książeczkę z felietonami, co? ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli rozumiem, że mi nie zazdrościsz pogody :)
      ps. mogłabyś w końcu napisać jak tam było wef tej chłodnej Holandii, co? :)

      Usuń
    2. Nie zazdroszczę pogody - tam była chyba taka sama jak tu ;-). Ah! No i - poczęłam pisać, ale ostrzegam, że to będzie długie i zapewne w odcinkach. Przeca ja nie potrafię krótko! A każdy szczegół się liczy, każde zdjęcie bym chciała pokazać. Więc ten teges - Mammo bądź cierpliwa!

      Usuń
  21. no dobra: już po majówce... odsprzątałaś, obgotowałaś, ogarnęłaś już wszystko i wszystkich, to teraz do kompa i coś dla mnie napisać, bo trochę tęsknię.

    OdpowiedzUsuń
  22. jakby co to jestem pierwsza!!!! :)))

    OdpowiedzUsuń