Żira na kopertę bez znaczka dłużej czekać nie będzie!
I podejmie decyzję bez konsultacji z zielonym Włodkiem i pomarańczowym Zygusiem. Według własnych, obrzydliwie subiektywnych kryteriów, zwanych dalej widzimisię.
Nie wiem czy to kwestia podeszłego wieku, nieujarzmionych hormonów, czy wysokiej emisji dwutlenku węgla do atmosfery, ale od kilku dni tak strasznie chce mi się jednej rzeczy, że zaczynam się zastanawiać, czy ja się aby nie zakochałam! Na zabój i póki nas śmierć nie rozłączy. W zdrowiu i ptasiej grypie. W pogodzie i śniegu z deszczem.