Jeśli powiem, że nie było mnie tak długo, bo pisałam książkę, to uwierzycie?
W pocie czoła. Interlinia 1,5. Times New Roman 12. 400 stron, w tym trzy i pół z "momentami".
Przysięgam.
To jak? Uwierzycie?
Nie, to nie! Ale kiedy JA będę sławna, to WY będziecie mieli głupie miny ;P.
Póki co sławna nie jestem, ale za to mam trzecie dziecko. Tak, tak! Mam ślicznego, brązowookiego chłopczyka.
Zdecydowaliśmy się spontanicznie, choć dzieci już od dawna go chciały. Tyle, że ja dojrzewałam, jak ta śliwka rengloda, długo jakoś, opornie. W sumie to chyba decyzja nie była aż tak bardzo dojrzała, bo czasami żałuję, bo czasu na blogowanie mniej, tylko te kupki i zupki, spacerki... Ale, co tam! Przecież go teraz nie oddam, mimo, że się na te rządowe pięć stów nie łapie. Zresztą... kto by tam dziecko na pieniądze przeliczał?!
Nasz synuś jest naj! Uwielbiam go! Ale nie powiem... czasami mnie wkurza, skurczybyk. Zwłaszcza jak zjada kupy kolegów i podgląda mnie w ubikacji. Bo nie wiem czy mówiłam, ale to najwierniejszy mój fan, choć nie przeczytał jeszcze mojej powieści;). Ale ja go rozumiem i wcale mu się nie dziwię, że mnie tak wielbi. Bo to przecież ja go znalazłam. Siedział w tym internecie, patrzał tak na mnie tym wzrokiem kota ze Shreka i od razu wiedziałam. Zresztą, sami zobaczcie...
Albo w następnym poście Wam go pokażę ;)
Kundla mojego życia. Mojego nowego przyjaciela, który właśnie na mnie czekał całe swoje kilkumiesięczne życie, w schronisku, porzucony, sponiewierany... Wierny jak pies i tak oddany, że w ogień by skoczył, gdyby była potrzeba. Ale nie było. Za to były góry i to nie byle jakie, tylko od razu głęboka woda.
Zdecydowaliśmy się spontanicznie, choć dzieci już od dawna go chciały. Tyle, że ja dojrzewałam, jak ta śliwka rengloda, długo jakoś, opornie. W sumie to chyba decyzja nie była aż tak bardzo dojrzała, bo czasami żałuję, bo czasu na blogowanie mniej, tylko te kupki i zupki, spacerki... Ale, co tam! Przecież go teraz nie oddam, mimo, że się na te rządowe pięć stów nie łapie. Zresztą... kto by tam dziecko na pieniądze przeliczał?!
Nasz synuś jest naj! Uwielbiam go! Ale nie powiem... czasami mnie wkurza, skurczybyk. Zwłaszcza jak zjada kupy kolegów i podgląda mnie w ubikacji. Bo nie wiem czy mówiłam, ale to najwierniejszy mój fan, choć nie przeczytał jeszcze mojej powieści;). Ale ja go rozumiem i wcale mu się nie dziwię, że mnie tak wielbi. Bo to przecież ja go znalazłam. Siedział w tym internecie, patrzał tak na mnie tym wzrokiem kota ze Shreka i od razu wiedziałam. Zresztą, sami zobaczcie...
Albo w następnym poście Wam go pokażę ;)
Kundla mojego życia. Mojego nowego przyjaciela, który właśnie na mnie czekał całe swoje kilkumiesięczne życie, w schronisku, porzucony, sponiewierany... Wierny jak pies i tak oddany, że w ogień by skoczył, gdyby była potrzeba. Ale nie było. Za to były góry i to nie byle jakie, tylko od razu głęboka woda.
1783m
2363m
Skurczybyk dał radę :). Wprawdzie jak wszedł na tę ostatnią, to się porzygał, no ale nikt nie powiedział, że będzie letko.
Myślicie, że żałuje, że patrzał tym psim wzrokiem kota ze Shreka?
Skurczybyk dał radę :). Wprawdzie jak wszedł na tę ostatnią, to się porzygał, no ale nikt nie powiedział, że będzie letko.
Myślicie, że żałuje, że patrzał tym psim wzrokiem kota ze Shreka?
To jest niemożliwe, że czytam Twój post i jako pierwsza komentuję :)
OdpowiedzUsuńAle czekałam od wczoraj !
Pies patrzy takim wzrokiem, że i ja oprzeć się nie mogę.
Usuńwidziałaś go? zdążyłaś?
Usuńto teraz nikomu nie mów jaki jest piękny!
UsuńI Pies i post urocze :)
Usuńzapomniałaś o autorce!
UsuńAutorka to klasa sama w sobie !
UsuńRepo czy ja Ci już mówiłam, że żyrafy to moje ulubione zwierzontka? ;P
UsuńDzien dooooobrrry Mijeczko!!!!;))
OdpowiedzUsuńdzień dobry Margo :)
Usuńwitaj w klubie zakochanych na zabój adopcyjnych mam futrzanych synusiuf i cureczkuf :))
OdpowiedzUsuńtaaa, jak się już tak wpadnie po uszy to koniec i za to spojrzenie robi się fszystko ( ja-jaroszka krojem codziennie ok 0,5kg wołowiny) i trę drobno marchewkę (2xdziennie po łyżce stołowej) No i wychodzę na spacery ,również w okresie od października do marca i.....i......i......jestem szczęśliwa że go mam :DD
ten stopień wtajemniczenia jeszcze przede mną... no chyba że od razu przeskoczę z tarcia marchewki do własnozębnego rozdrabniania ")
UsuńDobrze, ze moj pies tego nie czyta bo by sie wyprowadził.
UsuńMamma spokojnie, dopiero przy tym jestem gotowa do takich poświęceń kulinarnych. Poprzednicy opływali w miłość ale musieli zadowolić podniebienie puszkami bądź kuleczkami;)
Usuńnie, no mój to wątróbeczka, indyczek, żeberko :)
Usuńjeszcze tylko cielencinki zadniej nie kosztował ;P
No niemozliwe!Post sie pojawil!Swiat sie konczy ;)
OdpowiedzUsuńA teraz czekam na fotki waszego synusia,skurczybyka :)
Piekne widoki na zdjeciach!
Mowie Ci, Martek, slodziutki synus!!:)))
UsuńMargo wierze Ci :)I czekam z niecierpliwoscia.
UsuńMargo! Cicho tam!!
UsuńBuduj suspens a nie od razu, że słodziutki!
I pieszczoch do tego!!
Usuńnosz...
UsuńNo już myślałam, że ludzki to synuś! :P
OdpowiedzUsuńCZekam na zdjęcia tych oczu brązowych :D
jednego już posiadam, więc... nie dziękuję ;)
UsuńJa też myślałam ze to mały człowiek
OdpowiedzUsuńZwłaszcza że tak długo cię nie było że zdazylabys urodzić ;)
nooo w sumie to nawet mogłabym być już z kolejnym w drodze ;P
Usuńhahaha,dobre,dobre:)))
Usuńto ja chcę tę książkę!!
OdpowiedzUsuńNo raczej!!!
UsuńJa też chcę! I obowiązkowo z dedykacją i z autografem!
Usuńse chciejcie
Usuńdo mię czeci egzemplarz!z dedykacjom na puu strony ;P
UsuńBasia hesed
taaa.... może jeszcze krfiom napisanom, co? ;P
UsuńNic mnie w tym poście nie zdziwiło:)
OdpowiedzUsuńAle skoro o tym piszesz, to znaczy że znalazł się wydawca?
żeby to jeden, Sollet!
UsuńMówię ci, biją się o mnie, jak chłopaki za starych dobrych czasów ;)
i wróżą mi karierę na rynku Trynidadu i Tobago ;))))))
ale coming out!! w następnym ogłosi, że tak naprawdę to jest lesbijką -kosmitką i futro piesa ma idealnie dobrane pod futro na nogach... Albo łuski, bo w sumie nie wiadomo
OdpowiedzUsuńżebyś się nie zdziwiła!
Usuńtymi łuskami?
Usuńczymś
Usuńzdziw mnie, zdziw mnie!!! :)
Usuńbędziesz tego żałowała ;P
Usuńw życiu!!!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie no, wiesz co! Ale Ty jestes!!! Dawaj te zdjecia!
OdpowiedzUsuńGdzie i kiedy mozna bedzie te powiesc zanabyc? :)
w Trynidadzie i Tobago, w 2075 :P
UsuńNie dozyje. :(
Usuńja może dociągnę :)
UsuńWiedziałam, że nie celowałaś w 500+ i obstawiałam psa, a czasy na napisanie książki zazdroszczę, może kiedyś i ja go znajdę, a tym czasem ustawiam się w kolejkę po egzemplarz Twojej z autografem :D
OdpowiedzUsuńse za Rybom stań :)
Usuńnie mówiłam, że chcę stać w jakiejś kolejce, HEELOOO???!!!
Usuńa to trzeba mówić? hello!!??
UsuńZacznij juz sprzedawac okladki z podpisem.
Usuńna razie mogom być same dedykacje, potem se wkleim :)))
Usuńbasia hesed (nienienie będę się logowała na konto bo mnie sie nie kce!)
No to byłam pierwsza, bo reszta się wyparła stania :D
Usuńco one sobie myślom? że niby po znajomości spod lady dostaną?
Usuńa nie? jeszcze za znaczek zabulisz :D
UsuńPieprzyć góry, kocham Cię za to psie dziecko! Bądź błogosławiona do sto osiemnastego pokolenia :)
OdpowiedzUsuńteż za Tobą tęskniłam :)
UsuńWyszło szydło z worka! Tylko nie ta brzydka Szydło oczywiście. :P
OdpowiedzUsuńwidły chyba :)
Usuńa co to sie stało?
OdpowiedzUsuńpytanie z rodzaju trudnych :)
Usuńksiążkę z dedykacją poproszę;D
OdpowiedzUsuńfajnie, że wróciłaś!:*
życzyłabym sobie, żeby na dłużej :)
UsuńALe widoki!!
OdpowiedzUsuńGdzie można takie podziwiać?? :)
Boskie no nie?!
UsuńLailus,Ty sie znasz:)Co obstawiasz?
Jakas Szwajcaria?Wlochy?Czy mam zmienic tok myslenia?
ja wiem:p
Usuńale zgadujcie dalej:)))
Zaraz zawolam Laile na pomoc☺
UsuńAlpy francuskie :)
UsuńTrzymam kciuki za Twoja odpowiedz😚😊
UsuńUwielbiam Francję, ale tym razem nie chciało mi się jechać tak daleko :)
UsuńAustria. Tyrol i Kraj Salzburski. Polecam!