"Czar" sylwestrowej nocy niestety na mnie nie działa.
Noc hałaśliwa i nietrzeźwa. Nie lubię!
I kiedy wiele z Was właśnie układa wymyślną fryzurę, ewentualnie gorączkowo przekopuje szufladę w poszukiwaniu rajstop bez oczka od pięty aż pod pośladek, ja cieszę się, że tegorocznego Sylwestra spędzę jak zwykle. W papuciach, przed telewizorem :). W tym roku bez przyjaciół spod dwójki. W tym roku z dzieciakami przy bezalkoholowym Piccolo i misce pełnej popcornu.
Ale niezależnie od tego jak i gdzie lubicie, życzę Wam abyście spędzili tę noc w miłych nastrojach i w takich samych nastrojach weszli w 2014 rok!!!
Wszystkiego dobrego dla wszystkich!!!
a swoją drogą.... jak to możliwe że mamy już prawie 2014 rok??????????
Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńJa też w domu, a tak w ogóle, to zdecydowanie wolę spotkania w gronie przyjaciół niż wystrzałowe bale.
Miłego wieczoru :)
Olgo, wzajemnie!!
UsuńMy też, jeśli już wychodzimy, to do znajomych, a ostatnio tak się składa, że są to trzy piętra w dół - więc i tak sylwester w kapciach ::))
Jesoo, pojęcia nie mam, ale tak wyszło ;D Ja też w papuciach, też solo, a nawet bardziej, bo w oczekiwaniu na Tedowy powrót z pracy, który... nastąpi, tyle, że nie wiem, czy w tym, czy już w przyszłym roku ;))) A ten Nowy niech przyniesie spełnienie chociaż jednego marzenia z listy 'ech...' ;***
OdpowiedzUsuńjuż widzę, że papciowych sylwestrowiczów jest więcej dreamu, więc wychodzi na to, że spędzamy ten wieczór typowo i tendencyjnie :)
UsuńKochana, nie jesteś sama w tych papuciach i z Tv ;). Jest nas całkiem sporo. Ja sobie życzę Roku lepszego niż ten 2013. Tobie również. A przede wszystkim zdrowia, bo bez niego ani rusz! A dzisiejszy wieczór zleci szybko, nie ma się co emocjonować. Ja nawet nie planuję wytrzymać do północy. Jutro zresztą mam dzień za kierownicą, więc wyspać się chcę i szampanem też się nie za bardzo nie napoję ;). To do Siego Mammo!
OdpowiedzUsuńja Amisho planuję dotrwać do północy, ale może być ciężko, bo wczoraj oglądałam fajny dokument na TVP1, który skończył się grubo po północy, więc deficyt w spaniu dzisiaj odczuwam, nie powiem
UsuńKochana, wiesz, że ja Tobie też życzę duuuuużo szczęścia, oby ten 2014 był dla Ciebie łaskawszy!!!
My tez w domu!!
OdpowiedzUsuńDo Siego Mamma!!!
Do Siego Margo!!
UsuńJa tez w domu, tak juz niezmiennie od 10 lat :)) Bardzo lubie te nasze Sylwestry:)) Kiedys nawet zaprosilam dwie pary znajomych, ale zaraz potem stwierdzilam, ze jednak wole byc EGOISTKA:)))
OdpowiedzUsuńNajlepszego Mia!!!
Star, ja też bardzo lubię te nasze nudne, spokojne Sylwestry :). Leżymy sobie pod kołderką, sączymy napoje wyskokowe (od dwóch lat niestety nie), gapimy się w telewizor, podjadamy śledziki i robimy takie tam inne, różne "nudne" rzeczy :)
UsuńNajlepszego Star!!
ja też w domu u znajomych. my pewnie pogramy w karty, pośmiejemy się przy kabarecie, dzieciaki zajmą się sobą.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru.
i najlepszego!
też tak lubię, mamy takich jednych znajomych z którymi odwiedzamy się od kilku lat, a jako, że mieszkamy w tej samej klatce, to kontynuujemy tradycję "papuć party" :)
UsuńMiłego wieczorku Ruda i Do Siego roku!!!!
spelnienia marzen! :*
OdpowiedzUsuńJa tam mentalnie jeszcze jestem w 2004. ;)
dzięki Lola, Tobie również najlepszego!!!!
Usuńa kim byłaś w tym 2004? :) ja bezdzietną jeszcze mężatką.... te dwa wampiry energetyczne, które będą dziś piły z nami Piccolo, nie pozwalają mi na mentalność sprzed dziesięciu lat :D
moja starsza miala ftedy dwa lata.
UsuńAle mnie bardziej chodzi, a o to ze ja s temi numerami nie nadazam. Nawet jak ktos sie pyta ile mam lat to tesz zamiast 37 (jakie, no jakie 37! ja?) ciagle pierfsze pszychodzi 27. ;)
Lola, ja mam podobnie, czasami muszę się mocno zastanowić ile mam lat. W zeszłym roku mówiłam, że mam 38 a miałam 37... kurde...goopia :)
Usuńto ja przez iles tam lat sie postarzauam, bo pracowauam w branzy z samymi dziadkami (no tak wtedy mi sie wydawalo) i oni nawet child na mnie mowili, a jak sie zapytali ile mam lat (a mialam wtedy ze 24) to ja im wtedy z grubej rury wyskoczylam, ze 30!!! wtedy to 30 to brzmialo jak dzisiaj 60. ;) no a potem musialam sobie do tej 30 dodawac. Wienc jak przyszla prawdziwa 30 to wogole siem nie zmarfiuam, ale gdy szuam do lekarza i w formularzu musialam podac wiek, to na palcach liczyuam ile mam lat, bo samaj juz dobrze nie wiedzialam. :P
UsuńLola, siem uśmiałam :)
Usuńja aż takich problemów nie mam, tylko czasami mi się o rok do przodu albo o rok do tyłu pomyli :)
Ja nawet kapci nie zaloze :))
OdpowiedzUsuńBosemi nogami wejde w ten 2014
Pomysl Mamma to tylko 12 miesiecy, a jak brzmi: Rok :))))
Zdrowka:**
Lamio, a ja Tobie życzę żebyś z miesiąca na miesiąc ważyła coraz więcej **
Usuńdo Siego Roku! :***
OdpowiedzUsuńEmko, dziękuję i również Do Siego**
Usuńi wzajemnie Dośka!!
OdpowiedzUsuńNajlepszego 2014 w papuciach czy bez , w domu czy gdzieś, zdrowia
OdpowiedzUsuńj
dzięki Jadwigo
UsuńKochana! Spokojne sylwestry w domowych pieleszach maja swój niezaprzeczalny urok - my dodatkowo z wnusiem, na szczęście gzuby padły pół godziny temu!!
OdpowiedzUsuńWszelkiego dobra:*
Miśko, dosłownie pokazowo "wszczeliłaś" się jeszcze w 2013 rok :::))))
UsuńWszystkiego NAJ **
Wiele dobra, kochana Mammo :)))
OdpowiedzUsuńPs. U nas wczoraj (a raczej dzisiaj) królowała ABBA. I przy jednej z piosenek od razu myśl mi ku Tobie uleciała :)
eNNko, wszystkiego dobrego również dla Ciebie :)
Usuńa przy jakiej?? Dancing Queen czy Waterloo? ;)
Dobre, dobre ;-)))
UsuńD O S I E G O R O K U!
OdpowiedzUsuńWitany pod kolderka czy na parkiecie, niech bedzie cudowny!
Dosiego dla Dosi :)
UsuńNa szczęście już za nami. Przesyłam noworoczne życzenia!
OdpowiedzUsuńi ja przesyłam wszystkiego NAJ Doroto!
UsuńNajlepszego Mammo! :)))'
OdpowiedzUsuńJa w sylwestrach nie lubię tego, że "trzeba" się dobrze bawić i szaleć. Nie lubię takich narzuconych z góry zabaw.
Alucho, i Tobie wszystkiego naj naj!!
Usuńoj tak tak, ja też wolę coś poza sezonem :) np. 22.02. ;)
Dziękuję :*
UsuńPodobało mi się w Lejdis, że organizowały sobie sylwestra w sierpniu. :)
z moimi 2 koleżankami od 3 lat robimy imprezę 10 lipca
UsuńSylwka, Andrzejek i narzuconych imprez nie lubię, nie bawi mnie to
ja też byłam w domu z rodziną
Dobrego Roku, Mammo!!
:**
dzięki Viki :)
Usuńja też nie lubię jak ktoś mi coś narzuca i ponownie w tym roku bawię się 22.02. :)
No przybij piątkę i w tym:) Na mnie też nie działa magia Nocy Sylwestrowej. Gdyby to ode mnie zależało przywitałabym Nowy Rok tak jak Ty.Tam gdzie mi najlepiej. W domu:) Jednak ponieważ trzeba w pewnych sprawach iść na kompromis to się bawię i imprezuję. By być w tę noc z tym, którego kocham:) Bo tak się składa, że Tenktoś uwielbia tzw.szampańską zabawę.
OdpowiedzUsuńkompromis powiadasz?? czyli raz w papuciach, raz w szpilkach? :)
UsuńWyrażę się, że tak przeminęło z wiatrem 2014 lat, i mam prawie tyle samo, a tu jeszcze ciąg dalszy i nie ważne czy w papuciach czy szpilkach ważne, aby rok przywitać
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
mi póki co przeminęło z wiatrem 37 ::::::)))))))
UsuńKochanienka
OdpowiedzUsuńWyjontkowo czeźwa pojszuam spać w sylwestra
To tak żeby zagaic
A w ogóle to wszystkiego najlepszego na nowy rok
Zdrowia przede wszystkim
:***
Rybenko i Tobie przede wszystkim zdrowia!!!!!
Usuńa wiem wiem, żeś balowała, doczytałam... bo ostatnio jestem na bakier z blogami za co z góry przepraszam, ale jakoś tak oczonsnonc się nie umiem po tak długim wolnym!!
to i ja tez, nie nadanzam ale widze ze to nie szkodzi:PPP
Usuńale, że komu nie szkodzi?? mi, Tobie, nam, Wam?? :)
Usuńteż nie lubię, ale lubię tańczyć i to mi dobrze zrobiło!
OdpowiedzUsuńskoro to Ci dobrze zrobiło, to warto było mimo, że się nie lubi :)
UsuńSpędziłam z Tym, co trzeba.
OdpowiedzUsuńWśród tych, z którymi czułam się bardzo dobrze.
Oby tak dalej!
I Tobie też tego życzę :)
i w sumie to się liczy, z kim, a nie gdzie :)
Usuń