Moje dzieci jak już rzygają, to do świeżo przebranej pościeli!
Ta nieświeża, wymięta, kilkutygodniowa, rzadko doświadcza tego
wątpliwego zaszczytu. A siła rażenia treści żołądkowych nigdy
nie ogranicza się do prześcieradła, kołdry czy poduszki, tylko
zawsze obejmuje i prześcieradło i kołdrę i poduszkę.
A i
wiernemu pluszakowi trafi się jakiś smakowity kąsek :)
Młody dobę wcześniej, nad ranem, w sposób jak najbardziej
kulturalny, z dala od nozdrzy pozostałych domowników zapragnął
puścić bąka. I zafundował mi pranie z samego rana :(
Młoda o 22:00 wlazła do mojego łóżka, tylko po to, żeby za
dziesięć pierwsza chlusnąć mi kawałkami kabanosa :(
Mój żołądek od wczoraj coś podgryza i skubie. I chęci do
wyrzygania mam wielkie.
Mężaty zafundował sobie kielicha z pieprzem. Profilaktycznie.
No i bo dzień górnika :)
No i bo dzień górnika :)
Poza tym rozpiździel.
Mężaty w końcu maluje kuchnię. Z naciskiem na "w końcu"!
Projekt
malowania dojrzewał niczym najlepsze francuskie wino.
Oby tylko tak smakował :)
Oby tylko tak smakował :)
Choć są wątpliwości. Pierwszy maz na ścianie i widzę.... sraczkę.
A na puszczepisało było napisane: eukaliptusowy!!!!!!
A na puszcze
No masz ci los!!!
Jelitówka to nie przelewki :(
OdpowiedzUsuńPodobno dobrze robią probiotyki, także profilaktycznie ;)
Olgaaaa zabrałaś mi podium:))))
UsuńOlga jest szybka!! :)
Usuńciekawe o ile sekund:))))
Usuńniestety Margo, nie mam opcji sekundnika :) to nie biegi narciarskie :))))))))))))
UsuńMargo, zmieścimy się razem :)
Usuńchociaż dzisiaj to mi się chyba należy :P
Tak kochana,dzisiaj Olguś,zdecydownie tak!!!:)))
Usuńooo Mamma Mia!!!!
OdpowiedzUsuńtrzym się Kochana:)
trzymam się :)
Usuńreszta maluje :)
Młode dostały po pędzlu do ręki i smarują wkoło kaloryfera, mąż 4 raz jedzie po suficie.... to dowód na to, jaki syf był!
malujecie,malujecie Mia bo ja się tam w końcu wybiorę na tę kawę obiecana przy kuchennym stole:))))
UsuńMargo, pomyślałam dokładnie o tym samym!!
Usuńi pamiętaj! na obietnicach nie może się skończyć!!!
hihihhi....no ja myślę:DDD
UsuńU mnie rzygającym sztyletem jest Maxi. Wczoraj siedział na kiblu i przy okazji puścił sobie pawia - na podłogę, drzwi i wszystko dookoła. Dwa razy zarzygał mi nowy samochód a pościel (tak! kołdra, prześcieradło, poduszki, piżama - zwykle świeża - jak u Was) zarzyguje sobie cyklicznie jak rasowy zawodnik. Kiedy to sprzątam - mam zawsze ochotę "poprawić" po nim efekt... Jak jest M. to On sprząta, no ale często go nie ma, więc ja się męczę...
OdpowiedzUsuńTakże - moja droga - z rzyganiem jestem za pan brat... Rozumiem i współczuję
Eukaliptus a sraczka to chyba 2 różne bajki, więc jak możliwe?
właśnie wyrzygała co zjadła :(
Usuńwniosek: głodówka!!!
oj Amisho, co do tego poprawiania to mam tak samo... ohyda!!!!
u nas ostatnia jelitówka była trzy lata temu, ale wtedy Mężatym tak targało, że z łazienki dochodziły odgłosy jakby jakiś egzorcysta starał się z jego ciała szatana przepędzić!!!!!!!!!!! makabra!
pogaduszki z lwem ;)))
Usuńpogaduszki Olgo??
Usuńodgłosy jakby z mojego męża Obcy wychodził :)
Nie zazdroszczę, trzymajcie się jakoś i żeby szybko minęło ;***
OdpowiedzUsuńbyle do szóstego :)
Usuńa co eukaliptus nie może mieć czasem sraczki? :))))
OdpowiedzUsuńmoże też walnij kielicha, znieczulisz się i nic Ci nie będzie przeszkadzać. ani zapach, ani kolor :)
a może? :)
Usuńhm... już dawno bym walnęła keby nie te dragi!! ;)
O Mamma, wiem, że to nic śmiesznego, ale naprawdę mnie ubawiłaś. Dopraszam się wybaczenia.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się tam jakoś z tą eukaliptusowo-jelitową sraczką. :)
PS. Od dawna się zbieram, żeby u Ciebie coś napisać, bo podczytuję czasem, a siedzę jak pod miotłą. No i żeby mnie spod niej sraczka wyłoniła, no, no. ;)
A skoro już wychynęłam, to dziękuję za przepis na świetną sałatkę z orzeszków, ogórka i czosnku. Pychota! Zagryzłam ją kilogramem naci pietruszki, ale nie jestem pewna, czy zabiłam zapach. :]
Pozdrawiam z góry mapy zagrożonej ponoć huraganem, tfu!
Cześć Jolka,
Usuńwidać trafiłaś na temat, który Cię wyjątkowo natchnął ::))
miło, żeś wychynęła
a sałatka pychota, nieprawdaż?? chodź dziś nawet na myśl o niej mam ochotę haftować
pozdrawiam z samego dołu :)
Wiesz co, jest w tym coś, może jakaś podświadoma... ciągota. :) Teraz sobie przypomniałam, że tuż przed egzaminem na prawo jazdy, na który na szczęście z przyczyny wątłych połączeń komunikacyjnych dotarłam dość wcześnie, dostałam, ekhm, sraczki właśnie. :] Dobrze choć, że była ona taka tylko jednokrotna i na sam egzamin zdążyłam już zupełnie od niej uwolniona. Do dziś nie wiem, czy to owo wyswobodzenie przekuło się na jakieś nadprzyrodzone moce, ale zdałam za pierwszym podejściem! Ot co! :)
UsuńPS. Dlaczego, kurna, wszystkie Wy fajne ludzie jakoś tak na dole lub prawie na dole polokowane? Szczęście, że jest sieć! :)
gratuluję zatem udanego podejścia okraszonego sraczką :)
Usuńu mnie też zdane za pierwszym podejściem i nawet bez biegania di toalety się obyło... ale fakt bałam się ogromnie!!!! dwa tygodnie wcześniej broniłam pracę magisterską i nie było to przyczyną takiego stresu jak w przypadku prawka :)
a dlaczego te fajne ludzie mieszkają tak wysoko, a nawet w Ameryce???? :)
A daj spokój, porozjeżdżało się toto po świecie, ech! ;)
UsuńŻebyś już miała pełny obraz mnie zdającej egzamin na prawko, to powiem Ci, że w przeddzień miałam takiego stresola, że na placu nie potrafiłam przejechać po łuku bez najeżdżania na linie. Załamany, a bardzo życzliwy instruktor użalił się nade mną i podarował chyba z dwie godziny ćwiczeń. Taka byłam! :)
Czy ja wczoraj miałam takie zaćmienie, że nie dojrzałam tego pięknego zdjęcia dzieciaczków, czy dodałaś je później?
Wracajcie do zdrowia!
dodałam później :)
Usuńmój egzamin to ja jak przez mgłę pamiętam... toż to już 13 lat!!!!
Jolka, a Ty coś piszesz?
Mój był 9 lat temu. Bardzo przeżywałam, bo nie pierwszej młodości (w tym umysłu) już byłam, a jazda samochodem śniła mi się po nocach, przy czym te właśnie sny zaliczałam do najpiękniejszych. :) W dodatku na podwórku już od tygodnia czy dwóch czekała na mnie czerwona strzała pt. vw golf 2. :)
UsuńJeśli pytasz o blog, to zdarza mi się mieć tzw. występy gościnne u Anki Wrocławianki. Ale na tyle jestem leniwa i niezorganizowana przy sporej zajętości dobowej, że nie wykorzystuję... limitu. Co mi zresztą wyżej wymieniona od czasu do czasu wyrzuca. Niech no tylko to przeczyta... Już drżę. ;)
A jeśli chodzi o złagodzenie dolegliwości żołądkowych, to miałam okazję wypróbować raz sposób podobny do tego, który podała Ci Jadwiga. Z tym że to nie była jelitówka, tylko jakieś niezidentyfikowane mdłości. Pomogło. A była to szklanka gorącej, przegotowanej wody, bez żadnych dodatków, wypita w momencie, jak tylko dało się to wypić, czyli naprawdę bardzo gorąca. Ten sposób wypróbowała też inna moja koleżanka, i też pomogło. Ale w jej przypadku trudno ustalić, co pomogło, bo wypiła też colę.
Usuńej, no Jolka, toś Ty motywację miała konkretną!! :)
Usuńna mnie czekał Fiat 126P koloru wojskowej zieleni ;)
dzięki za porady, póki co pijemy pysznego kwasiora nad kwasiorami i jest duuużo lepiej!!!
Mamma a po co Ty na farbe wydajesz skoro mlodzi moga pokolorowac ci sciany w dodatku naturalnymi barwnikami?
OdpowiedzUsuńbardzo Wam wspolczuje:**
he he Lamia, ta farba ze sklepu jednak trochę przyjemniej wonia...pachnie znaczy się :)
UsuńAntek chyba raz w życiu zwymiotował
OdpowiedzUsuńto dolegliwość której nie zna
dobrze, że mu ciąża nie grozi bo mógłby przeżyć traumę ::::))))
Usuńnie slyszalas o fantomowych symptomach :D
Usuńfaceci je majom:P
Mój brat przytyl razem z żoną w ciąży
UsuńOna urodziła jemu zostało
no tak, prawda, czasem i takie cuda się zdarzają ;)
Usuńgdy wam ten eukaliptus wyschnie bedzie.. eukaliptus!
OdpowiedzUsuńkurka, z tym kolorem to było tak: pierwszy maz - sraczka, przy sztucznym świetle - o tak! o to chodziło.... dziś rano - żarówa!!!!!!!!!! buuuuuuuuu
Usuńjeszcze trochę i spłowieje ;PPPPP
UsuńDzieci to chociaz maja o tyle dobrze, ze moga rzygac i srac gdzie popadnie.
OdpowiedzUsuńDorosly wpada do sralni i zanim sie zdecyduje co wazniejsze to juz poszlo z obu koncow... i tylko sraczyk czysty:)))
tak Star, święta prawda ::::))))
Usuńi chyba ciągnąc temat sraczki, będę musiał napisać posta o tym jak to mojej szwagierce zepsuł się na autostradzie samochód i ze stresu ją wzięła sraczka... istna komedia!!! śmialiśmy się do rozpuku, choć jej, biduli, wtedy w ogóle się śmiać nie chciało!!
Pisz, pisz koniecznie!!
Usuńnie no
OdpowiedzUsuńkolor całkiem sr.... eukaliptusowy
Mamma - nie dajcie się!
zdrówka!
Dośka, kolor to mi teraz już jawi się jako stroboskopowa sraczka!! jakoś tak po oczach daje! :(
UsuńCoś mi się wydaje, że ten kolorek będzie Ci się już jednoznacznie kojarzył. Może jeszcze czas na zmianę?
OdpowiedzUsuńPrzytkania otworków życzę ;)
Zdrowiejta!
o nie, Mirabelko, zmian nie będzie... przywykniemy nawet do sraczki :)
Usuńa otwory moje przytkane na maksa, wszystko w środku się kisi i nie pozwala odetchnąć pełną piersią :(...
a rano to czułam się tak słaba, że ledwo umiałam czajnik z wodą podnieść....
Oj to niedobrze :(
UsuńMoże by tak do doktora od odetkań swe kroki skierować?!
Martwiem się, sraczka to sraczka, ale jak już się kisisz to wyszedł niezły bigos!
eee tam doktory... one som dobry tylko jak umierać trzeba ;)
Usuńa ja jeszcze nie chcem :)
Kolor jakiś.... pod kolor okoliczności;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
wrrr...
Usuńkolor zmienia się wraz z porą dnia... najbardziej mi odpowiada w nocy, przy zgaszonym świetle :::))))
Nie zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńNa sam widok rzygów, pewnie swoje bym dołożyła... I kto by to sprzątał?
:*
niby to od dzieci ukochanych ale obrzydza przeobrzydliwie :)
Usuńna jelitówkę dobre jest : wyciśnięty sok z dwóch cytryn (sparzonych aby pozbyć się chemikalii ze skórki) zalany woda przegotowana ciepła ale trochę tak by dziecko mogło wypić na raz lub dwa łyki bez cukru bez niczego, sposób przywieziony wraz z wnuczką z Francji, sprawdzony i działa
OdpowiedzUsuńdobry dla młodych i starych też sprawdziłam na sobie
gdy miałam obłęd w oczach i nie tylko
j
o jacie!!! dzięki Jadwigo!!!!!
Usuńzaraz oderwę męża od pędzla i wyślę po cytryny, bom ja dziś słaba jak kopruch!
Jadwigo, ile razy dziennie mamy to pić??
UsuńBiedaki! :( okropne swinstwo.
OdpowiedzUsuńPamietam jak starsza pierwszy raz wziely wymioty miala wtedy tylko kilka lat, przyszla do nas i powiedziala, ze nakaszlala na dywan. uznalismy, ze no trudno, ze ma wracac do lozka, ale ona uparla sie ze wyjatkowo duzo nakaszlala. ;)
się uśmiałam :). Moje Młode nakaszlują do łóżek!
UsuńHehehe, jelitówka, ołjeeeee, jest moc! Rzygu, rzygu tam, sraczkę wielką mam :P
OdpowiedzUsuńBuhahaha, sorki, ale przerobiłam raz i było to najgorsze kilka godzin z mojego życia, których dłuuuugo nie zapomnę :) więc bardzo Ci współczuję. A kolor? poczekaj nawet kilka dni, jak porządnie obeschnie - zmieni się jeszcze :)
kolorek Tygrysie wyszedł naprawdę fajny!!!
UsuńA przy okazji - jeśli dzieci wymiotują na potęgę i po wszystkim (nawet po wodzie) - zapodaj im hydroksyzynę lub difergan, w odpowiedniej dawce (na ulotce). Jak przez 30 min. nie zwrócą syropu - możesz im dać coś do picia - delikatnego. Ugotuj im lekki krupniczek i zasyp go przed podaniem - siemieniem lnianym. Poprawia trawienie.
OdpowiedzUsuńpóki co Młoda je i tylko czasami zwraca :)
UsuńBidulki!
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę i żeby ustało!
Grześ miał cztery dni wymioty - na koniec nauczył się wymiotować do miski, ale wcześniej to już poduszki owijałam ręcznikami, bo zmiany pościeli zabrakło:(
kolorek...polubisz;P
Miśko, nie wiem kiedy ustanie, już niby było ok, Młoda poszła do szkoły, a dziś po południu znowu dwa rzygi i trzy sraczki!!!!
Usuńa kolorek wyszedł BOMBA!!! kuchnia naprawdę wiosenna!!!!!
Współczuję Młodej:(((
UsuńNie cierpię wymiotować!
Wiem,że nikt nie lubi, ale ja wolę się męczyć trzy dni, niż sobie "pomóc"
Czasem ratuje mnie cola (tyle, że u mnie od migreny)
Ja też malowałem w tym roku, cały dom. Ale ja wałkiem. Szybciej idzie i nie ma problemu ze smugami. Polecam Dulux. Też miałem czarno na suficie przy kominku. Wystarczyło dwa razy i śladu niema.
OdpowiedzUsuńtak tak Nomadzie, mąż jechał wałkiem, dzieciaki tylko się bawiły pędzlami. Kupiliśmy Dekoral - bardzo wydajna i kolor też w sumie wyszedł taki jak chciałam!!!!
Usuńszkoda mi Szkarabów , ale one szybko energię budują .Natomiast otoczki rzygańska nie zazdraszczam .
OdpowiedzUsuńz centralnej - Gryzmo
już wyzdrowielim Gryzmo, juhu!!!!
Usuń