piątek, 7 marca 2014

Mój pierwszy raz

Było krótko, nudno i nerwowo :(.
Nie tego się spodziewałam. 
Spodziewałam się ekscytacji i przyjemności. I błagań o więcej!! Jeszcze więcej!!
Ale się rozczarowałam!

I czyż nie jest tak, że spora część z nas ma podobne wspomnienia, ale mówi co innego. Bo tak wypada. Bo nie wypada na temat swojego pierwszego razu powiedzieć, że było do doopy (w przenośni... a może i nawet dosłownie... ja tam nie wnikam co kto lubi ;)

Na szczęście są pierwsze razy, które wspominam zupełnie inaczej. 
Na przykład, kiedy pierwszy raz rodziłam dziecko.... 
nie nie, stop, wróć...  to była juchnia jakich mało! 

No to na przykład pierwsze chwile za kółkiem... 
To ciągłe mylenie hamulca z gazem ... było ekscytująco, oj było! 
Zwłaszcza dla ludzi na pasach ;;;)))

Albo mój pierwszy raz pod namiotem. 
Ekscytacja czy to, co postawiłam wytrzyma pierwsze podmuchy halnego i podniecenie, na myśl o krewkich juhasach, które będą go gonić prężąc muskuły...
tudzież ciupaski :)

Albo mój pierwszy raz z jedną z Was przy dzbanku zielonej! 
Z jedną z całkiem wielu Was, które przychodzicie tutaj codziennie. Albo raczej co tydzień ;). 
Z tą w kapeluszu i kukurydzą za oknem :).

I dzbanek świadkiem, że swój ciągnie do swego. Że fajna baba wyczuje fajną babę nawet na 50 km :).  
A pięć godzin to mało. 
I drem siem : więcej! więcej! więcej....

102 komentarze:

  1. A gdzie fotki?!
    Zazdroszczę tego pierwszego razu przy zielonej :)
    o kukurydzy nic nie wiedziałam!
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie, gdzie fotki?
      tesz zazdraszczam.

      Usuń
    2. hmhm... jakby to powiedzieć.... takeśmy się zagadały... :)

      Usuń
  2. dobrze to rozumiem, bo też już mi się zdarzył 'pierwszy raz' z tą w kapeluszu :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyjątkowo przyjemny pierwszy raz eNNko, nieprawdaż?? ;)

      Usuń
  3. tak się zastanawiam, że w lipcu to chyba będę jedyną, która będzie miała swój mega pierwszy raz ze wszystkimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i przyznam, że się trochę boję, bo tu ktoś z kimś, tam ktoś z kimś, a ja taka spotkaniowa dziewica.

      Usuń
    2. ruda, jak ja sie balam rok temu tylko ja wiem
      wizja mordujacych mnie psychopatek w nocy, ...:PP

      Usuń
    3. ja bardziej się boję niezręcznej ciszy.
      ale teraz już wiem, że na nią nie ma co liczyć.

      Usuń
    4. :DDD
      az sie w glos zasmialam:PP
      ale mialam podobne obawy, i troszke na poczatku byla ta cisza
      ale se ne wrati:PP

      Usuń
    5. ekhem...Ruda,a co ja ma rzec??? nie przebijesz mnie w obawach:)

      Usuń
    6. dziewczyny, obawy pewnie każda mieć będzie większe czy mniejsze... ale wierzę, że się rozwieją po pierwszym toaście ::))))

      Usuń
    7. rybenko, a tyś siem nie baua, że najpierf zgwaucom?? ;;;)))

      Usuń
    8. rudziaszku, my będziemy obie dziewice w tym lipcu :)))
      no ja taka prawie dziewica:P


      Mamma, Ty to umiesz podnieść ciśnienie, już myślałam, żeśta se z Margo po razie dały ;)))
      dawaj zdjęcia tej w kukurydzy ;P

      Usuń
    9. mamam, a dlaczego TEGO mialabym sie BAC???

      Usuń
    10. ::::::::::::)))))))))))
      oj ty oj ty ::))

      Usuń
    11. viki, a skont ja Ci kukurydzem wezmem??????? ;)

      Usuń
    12. Viki - a jak nam jakiś chrzest zrobiom? chyba muszem to wszystko przemyśleć.

      Usuń
    13. Ruda,ja tez w tamtym kręgu dziewica:p

      Usuń
    14. jakby co to ja tesz ;)

      Usuń
    15. no paczcie, to dziewic będzie więcej :) :) a mówią, że w dzisiejszych czasach ze świecą szukać :)

      Usuń
  4. Ruda a ja ci zazdroszczę tego pierwszego razu w lipcu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sollet, ty jeszcze na stażu jesteś, trzeba cie przetestowac i zweryfikować \:PP

      Usuń
    2. ale wiesz, ze mnie masz po swojej stronie po wczorajszym dniu;)

      Usuń
    3. Dzięki:)
      Pewnie niestety i tak bym nie mogła znając swoje szczęście, bo w tym roku po raz pierwszy w życiu mamy jechać na prawdziwe wakacje (cokolwiek to znaczy):)

      Usuń
    4. nie strasz mnie!
      zobaczymy
      lato dlugie
      :**

      Usuń
    5. Sollet - każdy z nas musiał przejść stażowe i swoje wycierpieć, ale do lata jeszcze jest trochę czasu.

      Usuń
    6. Dzięki Ruda:)

      Usuń
    7. a potem otrzęsiny :PPP

      Usuń
    8. a co takiego Solet wczoraj uczyniła??
      bo jakby co, to ja adresu jeszcze nie dostauam ;;))

      Usuń
    9. prawie kupila torepkie
      i wykazuje milość do nich :PP

      Usuń
    10. ja tesz kocham torepki... ale zanim siem nimi stanom ;)

      Usuń
    11. nie mow ze torepki som grzybobujcze????

      Usuń
    12. myslalam, ze jesz tylko takie rzeczy :PP

      Usuń
    13. torebkóf z reguły nie jadam fogle :::)))))

      Usuń
  5. Zazdroszczę choćby dzbankowi... ehhh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic to! nas też to czeka moja droga!!! musowo!!!!!

      Usuń
    2. No, niech tylko się zaletni i Pan poczuje pociąg na żagle... ;-)

      Usuń
    3. kochana, te żagle będą na 100% - pytanie tylko kiedy?? za rok, za dwa...

      Usuń
  6. hmm, tak trochę mnie dziwi, że przy takim tytule posta zero o seksie. Miśka, gdzie jesteś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruda iskry leciały jak meteory w sierpniu !!!!

      Usuń
    2. Miśka wczoraj łososia jadła, może wymiotuje?? ;;)))

      Usuń
    3. to ona po łososiu tak miewa?
      a może zamiast pisać o seksie poszła uprawiać?

      Usuń
    4. spekulujem :::)))
      Ruda, Ty coś dziś zagadujesz ;;))

      Usuń
    5. no bo jak była mowa o różnych innych rzeczach, to i tak siem kończyło na seksie. a dziś jakoś nikomu seks nie kojarzy siem ze seksem. bo to chyba za proste by było.

      Usuń
    6. ruda, bo to tak subtelnie, między wierszami trzeba, a nie tak z grubej rury i bez bawełny ::)))))

      Usuń
  7. wiedzialam, ze swoj trafi na swego. ;) zazdraszczam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lolaaaa zazdrość ;))))
      ale z całego serca Ci życzę abyś i Ty tego dostąpiła:DD

      Usuń
    2. no jest taki plan na lato. ;)
      az sie boje. :P

      Usuń
    3. i zdjecia dawac!! :)

      Usuń
    4. ale,ze Mammy sie bojasz czy mnie???

      Usuń
    5. bo Mammie chyba też zazdrościsz:PPPP

      Usuń
    6. wszystkich sie boje. ;)
      boje sie, ze okaze sie, ze wszyscy som facetami z wonsem. :)

      Usuń
    7. no wiesz kochana,w pewnym wieku,przy szalejącej gospodarce hormonalnej,moze i się sypnąć wons:p
      bądź więc czujna!

      Usuń
    8. wons wonsem, ale badzcie chodziaz kobietami, dobra? ;)

      Usuń
    9. a wy znowu o gender!!! bo wyrzucem!!! ;;))

      Usuń
  8. Ja jako weteranka spotkań takowych powiem,że nie ma się co lękać:)
    Jak minęły 2 godzinki z ogonkiem to jak popatrzyłam na zegarek to myślałyśmy,że z 20 minut dopiero minęło:))))
    Po 5.... siła wyższa....trzeba było się rozstać:(
    więc powtórzę za Mammą...więcej,więcej,więcej...i tak będzie! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo napisz cos od siebie to opublikujem
      i nie wierzem ze zdjec nie bylo!

      ps pierwszy raz... nie pamietam :P

      Usuń
    2. a 5 godzin to nic, masz racje

      Usuń
    3. Lamia, coś tam było ale takie byle co.... trochę jedzonka, trochę czerwonego pazura ;)
      generalnie rzecz biorąc, skupiłyśmy się na konwersacji ;)
      Margo jest boska... fariatka, jak i ja :)
      nawet majtek szukałyśmy :)

      Usuń
    4. :::::::::::)))))))))))))))))))
      ruda, lowju!!! :)

      Usuń
    5. :))))
      siem dzialo. ;))

      Usuń
    6. majtków nie było... ale może dlatego, że na dziecięcym szukałyśmy ;)

      Usuń
    7. więc jednak nie aż tak chude jesteście? ufff

      Usuń
    8. o przepraszam Rudziszku ,chudziutka to jest Mamma!!! ja nie:))))

      Usuń
    9. Margo jest bardzo zgrabna i wysoka!!

      Usuń
    10. Margo, dawaj te fotki! A picture is worth a thousand words. ;)

      Usuń
    11. taaa
      kotletami sie zasuonily

      Usuń
    12. kiedy one takie pienkne były ::)))

      Usuń
    13. w życiu nie widziałam tak obfoconych kotletów ;)))

      Usuń
    14. ale słitfoci nie majom ::))

      Usuń
  9. Mój pierwszy raz pod namiotem jeszcze przede mną. Kiedyś, może na emeryturze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja droga, to chyba pod takim z Żywca ::))
      bo wiesz, w namiocie to tak trochę na klęczkach trzeba :)

      Usuń
  10. No to niechaj będzie jeszcze dużo więcej tych pierwszych razów!

    OdpowiedzUsuń
  11. Też się zgłaszam na pierwszy raz z Wami!! Mam niedaleko przecież :)).

    OdpowiedzUsuń
  12. Za pierwszym razem to chyba tylko matura i prawo jazdy dobrze mi poszły;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a pierfszy alkohol? pamietam jak sie wszystkich pytalam czy im tez sie w glowie kreci. :)

      Usuń
    2. mhm... tego to ja w ogóle nie pamiętam ::DD

      Usuń
    3. :P u mnie to byl pyszny drink wodka z pepsi. ble. :))

      Usuń
    4. Lola, ja rzygałam jak kot,a babci wmówiłam, że mi bigos zaszkodził ;PPP

      Usuń
    5. no co na to poradzić, jak do wódki zawsze bigos dawali ::)))

      Usuń
    6. ja na drugi dzien narzekalam, ze "cos" mi chyba zaszkodzilo. :)

      Usuń
    7. taaa.... i nikt nie czuł tego zapachu przetrawionego alkoholu ::::))))

      Usuń
    8. właśnie chciałam dać Młodej spróbować wina. uciekła. chyba za wcześnie na ten pierwszy raz.

      Usuń
    9. najpierw jej daj possać korek :::::::))))))))))))

      Usuń
    10. po spozyciu moj nos sie czerwieni
      nie dasie oszukac:)

      Usuń
    11. a mi się język belonta :)

      Usuń
    12. Lamia - ja tesz reaguję wypiekami.

      Usuń
  13. Ja tam mieszkam tak daleko od normalnego świata, że u mię gołębie zawracają, coś jeszcze Desper pisał o psach, co wodę piją. No, to tyle w temacie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kryste!!! Ruda siem boi, ze ona dzieiwca... a co ja mam powiedziec? Ja to zupelnie obca i pewnikiem juz tak zostanie... ;/ no chyba ze ktos sie w moje strony wybierze....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty Star się z Lolą możesz rozdziewiczyć - spotkacie się gdzieś w połowie drogi :)... w St.Louis na przykład :)

      Usuń