Mężaty
to dobra dusza, daje innym nawet jak sam nie ma. Z pustego w próżne
przelewa, magik domorosły...
Nie straszna mu wodzionka i chleb ze szpyrką do dziesiątego....
Brak
asertywności Mężatego pogrążyłby nas biedzie, a juści!!! W
czeluściach wodzionki z grzankami przepadła by jego Mamma i Młode
jego...
Dlatego
telefonu strzegę jak kwoka jajek... tak coby się plajta nasza z
nich nie wykluła...
Szczodrość
i hojność? Owszem... jeśli debetem, kredytem, tudzież bankructwem
nie okupione....
Ma
owulacja mniej regularna niż telefony z prośbą o zrzutkę... na
książki, na cyrkle, na mapy, na mydło, szampony, na WC Cleanera.....
Rozumiem
(?), wszyscy szukają ratunku w czasach cioolatych. Tylko ludzie
kochani!!! I wszyscy święci! Szukajcie proszę wśród tych, dla których
czasy qrewskie, ciut mniej qrewskie!!
Jeśli raz jeszcze usłyszy me biedne ucho "dzień
dobry, dzwonię w sprawie jednorazowej zapomogi....czy byliby Państwo
w stanie wspomóc gimnazjum, przedszkole, szkołę, dom dziecka, dom
samotnej matki, księdza proboszcza, ojca dyrektora, Matkę Teresę,
Bolka i Lolka..." przysięgam, że warknę!!! I niech nikogo nie
zwiedzie ma wątła aparycja - nie jak pinczerek warknę, bynajmniej...
Poczują po drugiej stronie kabelka pitbula oddech...i śliny trochę skapnie z wściekłego pyska.... i rzucą
proszący słuchawką w pizdu ....
I
od tej pory ja, wściekła suka, nie tylko spokój mieć będę,
ale i chlebek z szyneczką i zupkę na mięsku pożywną :)
A kiedy nadejdzie wiekopomna chwila i biedna szeregi możnych zasili,
sama do Was przybędzie. Z książkami, cyrklami, mapami, mydełkiem, szamponem i z WC Cleanerem!
I warczeć nie będzie, bynajmniej...
A może nawet da się pogłaskać :)
...nie odbieram zastrzeżonych i nieznanych mi numerów, więc jakoś z takimi "prośbami" nie miałam do czynienia, a gdybym miała na pewno odwarczałabym i ja:)
OdpowiedzUsuńmhm... telefon firmowy więc odbieram, bo a nuż to klient i kasa przepadnie jeśli nie odbiorę.... ale z reguły to telefony zapomogowe lub ktoś coś chce sprzedać...
Usuń...służbowy?... nie wiedziałam...to rzeczywiście masz problem...odebrać musisz, czyli rosyjska ruletka co dzień...współczuję!
UsuńJakie szczęście, że do mnie nie dzwonią, bo by same **** szły. Nie mam, nie dam:( Szkoda, bo jak mówi Pan Nieborak więcej rozdam niż mam:)
OdpowiedzUsuńja staram się być spokojna i uprzejma, ale jeśli po raz dziesiąty tłumaczę, że my jesteśmy jednoosobową działalnością i sami ledwie zipiemy, to bierze mnie wqrw!!!!
UsuńTelefonu jeszcze takiego nie miałam. Gdzie mogę, tam pomagam, ale ja już też coraz rzadziej mogę:(
OdpowiedzUsuńJaskółko, my też 3 lub 4 razy zakupiliśmy pomoce dydaktyczne do jakieś lokalnej szkoły oraz artykuły higieniczne i paczki świąteczne do domu samotnej matki.... no i lawina ruszyła... skoro raz dali dadzą i drugi i trzeci i dziesiąty....
Usuń-Dzwonię do pani w sprawie jednorazowej zapomogi- to głos w telefonie.
OdpowiedzUsuń- Bardzo proszę, już podaję numer konta- to ja, bezczelna szuja bez uczuć... ale za to z poczuciem humoru ;o)))
Możesz podać mój:))
UsuńPrzed chwilą dzwonił tel -bez numeru -nie odebrałam!!!;))
Buźka
he he... dobry pomysł :)... Miśka, jak nazbieram to siem podzielem :)
Usuńdzwonić nie dzwonią, ale do doma przychodzą i na klatce jeczą, ale tylko kasę chcą, a nie kawałek chlebka lub kiełbaski. najbardziej pod sklepami, a jak dałam kiedyś cos do jedzenia, to mnie owiąnął biedak morderczym wzrokiem i kilka metrów dalej do śmietnika ciepnął zapomogą. dlatego nie, dziękuję i do widzenia.
OdpowiedzUsuńi to mnie najbardziej denerwuje, przychodzą do furtki i chcą pieniędzy, gardząc czymś do jedzenia...
Usuńkiedyś jesienią takiemu proszącemu delikwentowi zaproponowałam, żeby zagrabił liście w ogrodzie i zarobił te pieniądze, usłyszałam: "eeee, to bym sobie ręce od grabi zmęczył, pęcherze by się porobili..."
nie muszę Wam mówić co było dalej :)
kilkakrotnie miałam taką sytuację, pieniądze tak - jedzenie nie - zwłaszcza pod Tesco, tam ich grasuje najwięcej....
Usuńostatnio słyszałam, jak rolnicy płakali, że nie ma komu truskawek zbierać i aż prosza ludzi, żeby przyszli pracować, ale komu się kce, nikomu, lepiej pożebrać to mniej menczonce
Usuńotóż to - czy się stoi czy się leży kilka stówek się należy....
UsuńJuż dawno skończyłam z dobroczynnością, bo szybko się uczę. Ludzie sami nauczyli mnie, że nie warto. Napisałam kiedyś o tym post, w którym jasno zadeklarowałam, dla kogo jestem w stanie odjąć sobie od ust - i większa część ludzi (to było jeszcze na Onecie) swoimi komentarzami udowodniła, że naprawdę miałam rację: nie warto, żeby nawet zdychali na moich oczach.
OdpowiedzUsuńWiadomo, ja zła kobieta jestem.
ja Frau już też mówię NIE... teraz muszę męża naumieć, bo mi majątek sprzeniewierzy ::)))
UsuńNareszcie jakieś mądre słowa. I oby tak dalej! Mnie też zawsze koncertowo wkurzali wszelkiego autoramentu "zbieracze", np. na wczasy dla dzieci, podczas gdy własne moje dziatki wczasów nijakich uświadczyć nie mogły...
OdpowiedzUsuńerrata jakbym miała to może bym dała
Usuńale prawda jest taka, że wielu z tych zbieraczy potrafi nazbierać miesięcznie więcej niż ci co zarabiają na kasie w tesco... i nie narobią się zbytnio, oj nie...
w tle Świątynia Wang Mia? :-))
OdpowiedzUsuńMargo, zabij mnie, ale nie wiem... ale patrząc na płotek, to chyba nie :)
Usuńmasz racyję.... Mia ...tam faktycznie płotek jest drewniany:-)
Usuńbuziaczki
Patrz - a do mnie nie wydzwaniają... jeno smsy o wygranej przychodzą i ponaglenia, abym nagrodę odebrała. Problem polega w tym,że ja w nic nie grałam.... hi, hi, hi...
OdpowiedzUsuńno patrz, a ja gram a nic do mnie nie piszą::)))
UsuńMnie jakaś wróżka przśladuje sms-ami i błaga o oddzwonienie, bo ma mi coś ważnego do obwieszczenia o wielkiej miłości i pieniądzach. W miłość nie wierzę, pieniędzy nie mam, a nie daj Bóg żebym miała, bo to to samo co bym nie miała, haaa... Ta małpa zeżarła mi 150 zł z konta za odbieranie i czytanie smas. Zabolokowałam wreszcie i mam spokój.
OdpowiedzUsuńmi póki co Azalio nikt nic nie zżera, jedynie nerwy :)
Usuńa swoją drogą to jest jakaś złodziejska praktyka, żeby płacić za odczytywanie smsów!!!!!!
Warcz warcz ino bestialsko, coby się raz na zawsze odczepili! :D
OdpowiedzUsuństaram się brzmieć groźnie, po frekwencji dzwoniących dowiem się czy mi to dobrze wychodzi ;)
UsuńO matko, ten Twoj Malzon to naprawde moj brat Bizniak!!! Ja tez z tych co nawet jak nie maja to i tak potrafia dac. To juz taka natura, na zasadzie, "to chooj najwyzej nie zjem jutro lunch ale przeciez..." Sama chcialabym sie z tego jakos "wyleczyc"...
OdpowiedzUsuńnie na darmo urodziliście się tego samego dnia :) ... no prawie :)
UsuńKiedyś powiedziałam takiemu jednemu: a mi kto da na moje dzieci? Spojrzał oburzony. Pewnie się zastanowił po co moim dzieciom piwo, bo on niby na bułkę, ale bułką od niego nie jechało....
OdpowiedzUsuńrozbawiłaś mnie Nat ::)))
Usuńbułką go nie było czuć :::))))
DZIEŃ DOBRY
OdpowiedzUsuńWŁĄŚNIE WYDAŁAM CAŁOM KASEM NA WAKACJE
MOŻE MOGŁABYŚ MNIE WSPOÓC BO NA DRUGIE NIE MAM??
a pod tesco to iść nie umie???? hę??
Usuńnia ma tesco to jak ma umieć????
UsuńHEEEEEEEEEEEE??????????????????
no to pod biedronkem :)
UsuńMogie tylko pod karfurem
UsuńAle konkurencja duuzaa
rybeńka, tlko pamientaj, musi ciem bułkom czuć, nie pifem, bo nul dostaniesz... zero znaczy siem :)
UsuńTo dopsze że japrzed wieczornom porom czeźwa zazwyczaj:PP
UsuńNa szczęście oraz uff.. nas telefonami nie molestują, bo bym pewnie pękła i do ust sobie odjęła nie jeden raz, chociaż nie wspieram w ciemno. A i wizyt z prośbą o poratowanie też nikt nie składa, bo za daleko od miasta. Za to do drzwi Mamci ciągle ktoś puka.Dobrze, że Ona nie ma problemu z odmawianiem. Pomaga owszem ale celowo, kiedy dobrze wie komu i jak pomóc.
OdpowiedzUsuńpomagam jak mam, jak nie mam trudno tak z pustego w próżne...
UsuńNo patrz a do mnie tacy nie dzwonią ... może czują na odległość, ze u mnie bida piszczy ... szkoda tylko, ze banki i sieci komórkowe tego nie wyczuwają ;-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto ja chyba wystarczająco jeszcze nie pachnę :)
UsuńMatko kochana... Ależ Ty mnie straszysz! Wchodzę przedtem, a tu komunikat, że blog został usunięty czy coś w ten deseń. Chcesz mnie wykończyć? Nic z tego, Frau Be jest nie do zajechania! :)
OdpowiedzUsuńFrau, ja nie taka baba nie do zajechania jak Ty i prawie żem na zawał zeszła jak zobaczyłam że mojego kochanego, malusiego, ślicznego blogusia zeżarło :(. Gugl poinformował mnie, że zauważył jakieś podejrzane ruchy obcych służb wywiadowczych i rach ciach - blog usunięty, konto zablokowane!!!!!
Usuńpewnie ZUS zaczyna inwigilować znajomych aLusi :D
UsuńCo Ty mi za horrory opowiadasz?!
Usuńja już myślałam, że okupu zażądają za moje maleństwo... musiałabym Was wtedy o zrzutkę prosić :::))))
Usuńco do zrzutki, musiałbym Cię bliżej poznać, bo nawet nie wiem jak masz na imię !
Usuńschroeder, a czy Ty myślisz, że Ci pod tesco podchodzą i mówią "cześć jestem Marian, daj Pani piątaka" !!!!????? ;)
UsuńJako żywo, przypomina mi mnie :) Choć nieznajomym staram się nie pożyczać juz, bo się okazało parę razy, że na co innego te pożyczki przeznaczali... Ale znajomym, i do dobrym, to i owszem, nawet nie muszą prosić, sam proponuję pieniądze jak widzę, ze się nie przelewa, bo i mnie się nieraz nie wiodło i mi pomagano, a i oni może komuś kiedyś pomogą...
OdpowiedzUsuńJak w flilie "Podaj dalej" :)
Ps. Debet mam.... :)
no też kombinowałam że skądś znam tego Pana :)
Usuń