Heloł.
Mówi Mamma Mia...
Słyszy mnie ktoś?
Jeśli tak, uprzejmie proszę o odpowiedź na kilka pytań:
1. w co włożyć ręce najsamwpierw, w co później, a w co może w ogóle ?
a/ w porządki
b/ w pranie
c/ w prasowanie
d/ w zaległości w pracy
e/ w zaległości towarzyskie
f/ w zaległości służbo-zdrowotne
g/ w zaległości łóżkowe
h/ w zakupy
i/ w blog własny
j/ w blogi cudze...............
2. czy rozpakowywać walizki, skoro za tydzień znów je przyjdzie pakować??
3. czy każde Młode, po miesięcznym pobycie u dziadków, zachowują się tak, że ich starzy doznają zespołu stresu pourazowego??
4. czy facet pozostawiony sam w domu to zawsze:
A - spleśniałe pomidory w lodówce
B - puste rolki po srajtaśmie w łazience
C - bazylia -odmiana suszka - w doniczce??
no i najważniejsze!!!
5. czy ktoś przygotował dla mnie streszczenie???????
Bo samodzielne nadrobienie blogowych zaległości, choćbym się nawet kolumbijskich ziółek nawąchała, to i do Wniebowzięcia Maryśki nie dam rady!!!!!
Wszystkich autorów streszczeń uprasza się do przesyłania egzemplarza w formacie pdf, w terminie nieprzekraczającym 24h, na adres podany w profilu...
Ewentualnie w formie odręcznie spisanego dokumentu za pośrednictwem Poczty Polskiej w terminie 7 dni pod rygorem chłosty na goły tyłek!!!! :)
Buk zapłać :)
hehe, no jesteś wreszcie :) Ja proponuje najsampierw zapakować tyłek do gorącej, pachnącej kąpieli. Olejki eteryczne i te sprawy rozjaśnią Twój umysł i na pewno wejdziesz na...mój blog :)
OdpowiedzUsuńwrrr.... nie mam wanny :(
UsuńHelloł. Do mnie możesz na sam koniec przyjść, bo nie ma dużo do czytania.
OdpowiedzUsuńA co pierwsze?
Zagonić faceta do sprzątnięcia lodówki, później zlecić mu prasowanie i nastawienie prania a samej pozwiedzać blogi.
Brawa za świetny pomysł. Popieram :)
Usuńbrawa za pomysł, który sprawdzić się może jedynie w teorii :)
Usuń1 e
OdpowiedzUsuń5 sierpnia godz 11.
Szczegoly w pdf-ie;)
U mnie zajmuje mi to srednio tydzien.
Lamia, ale tak serio, to ja nic nie wiem o 5 sierpnia!!!! zero informacji!!!
Usuńno chyba, że beze mnie chcecie pić kawkę :(
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKochana, luzik!
OdpowiedzUsuńPrzyjąć postawę. - czego nie przeczytam i tak mi doniosa
Dziecko sie uspokoi, facet posprząta,. Najważniejsze że jeszcze gdzieś jedziesz
Czytanie u mnie odpuść:)))
Rybeńka, nie odpuściłam :)
UsuńU mnie wieje nudą, gdyż robota nudna jest, więc odpuść :o) Zajmij się realem. Suszki niech odkupi za własne (zarobione, na myciu aut sąsiadów) pieniądze. Dzieci trzeba postawić pod ścianą i poinformować, że w domu chwilowo skończyło się zapotrzebowanie na odgłosy z dżungli i... niech pomogą ojcu w myciu aut. A Ty usiądź i odpocznij :o)
OdpowiedzUsuńhe he, dreamu, odpoczywałam 10 dni więc mam naprawdę zapał do prasowania i sprzątania :)
Usuńtylko kiedy prasować jak taki upał!!
witaj :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze to nie zadręczać się po odpoczywaniu!
zadręczam się jedynie tym, ze 9-tego znowu wyjeżdżam więc za jakieś 15-17 dni szykuje się jakieś pieprzone de javu :::((((
Usuńpo pierwsze zaległości towarzyskie, po drugie łóżkowe, bazylie i pomidory olej, a właściwie może być całkiem niezła sałatka :)) z dodatkiem marchewka ;D
OdpowiedzUsuństreszczać mi się nie chce, wolę karę ;0))
Polly, kara Cię nie ominie, wkrótce się wybieram w Twoje rejony, więc szykuj dupsko!!!!
UsuńJeno buziaki przesyłam.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńhej Mia....pranie najważniejsze,z resztą dasz sobie radę:)))
OdpowiedzUsuńdo zobaczyska:*
Margo, nic nie wiem, co gdzie jak i kiedy.... no jedynie, że 5tego ale to wszystko na ten moment :(
UsuńNo cóż... Powodzenia życzę, cierpliwości i spokoju :))))
OdpowiedzUsuńno cóż.... dziękuję :)
UsuńWitaj. To jeszcze nie armagedon. Prześpij wszystkie sprawy, a zobaczysz, ze same się rozwiążą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńspanie tu nic nie da, trzeba nie spać właśnie żeby to wszystko ogarnąć!!!!
UsuńSado się komuś marzy:)I to z szantażem:)A weź, połóż się na kanapie, ze szklanką piwa i dokończ letni odpoczynek.
OdpowiedzUsuńJaskółko, nie wkurzaj!!! piwo?? ja od 15 miesięcy piwa w pysku nie miałam buuuuuuuu....
Usuńnie daje rady...
OdpowiedzUsuńliznęłam Wasze blogi i wiem kto się urlopuje, kto pracuje, a kto obija :)
więcej nie dam rady...
walizki nadal stoją i stać raczej będą do następnego wyjazdu, wizyta u lekarki od boreliozy zaliczona, mam kolejne 3 antybiotyki na 3 miesiące, z czego jeden z nich muszę zażywać między 24-4 rano!!!!!!! i w ogóle to przeczytałam ulotkę i się przeraziłam co łykam.... buuuuuuuuu
po co czytałam! zamiast ulotki blogi Wasze miałam lepiej czytać!!!!
pomidory w stanie rozkładu usunięte, sterta prania do prasowania nietknięta, sprawy towarzysko-łóżkowe
zaliczone :)
praca od jutra, tylko jak tu pracować w taki upał?!
1. k) W kieszeń. No ale ja jestem facet.
OdpowiedzUsuńale całkiem niezła rada ;)
UsuńNomadzie, żeś wymyślił!!!
UsuńEloo!
OdpowiedzUsuńWróciłam dziś rano po dwóch tygodniach niebytu i mam podobne dylematy. W takim razie proponuję:
1. wyspać się.
Pozostałe odpowiedzi brzmią:
2. Przepakować się (ja to uwielbiam).
3. Nie każde - moje się tak nie zachowywało.
4. ZAWSZE!!!!!
5. Ja nie, chociaż miałam ochotę - sama wyjechałam zaraz po Tobie i nie było mnie przez 2 tygodnie - do dzisiaj :(
tylko, że ja za 5 dni znowu wyjeżdżam.... cholera, te wakacje są zdecydowanie za długie :)
UsuńNo ale właściwie co z tego, że wyjeżdżasz? Wyspać się i przepakować w ciągu 5 dni zdążysz!
Usuńto, że znowu będą zaległości we wszystkim o czym pisałam powyżej... dlatego też teraz jakoś nie mam motywacji, żeby je nadrabiać...
UsuńEeee tam. Kwestia priorytetów! Zawsze wybieram to, co mi najbardziej odpowiada. A o!
Usuń:))
jeśli Cię to pocieszy, to wszystkie tak mają po powrocie :))))
OdpowiedzUsuńjuhu :)
UsuńNieprawdą jest, co poświadczam moją nieskromną osobą!
Usuńja też po wyjeździe i przed kolejnym. nawet do końca nie rozpakowywałam rzeczy, przepiorę coś tam i dorzucę. tyle, że w taki upał nic się nie chce. w dodatku od rana nie mam wody. blogów nie ogarnęłam, a tu zaraz będą kolejne zaległości.
OdpowiedzUsuń