piątek, 31 maja 2013

Moralność?? A co to jest do cholery???


Młode odstawione na urodziny kolegi, Mężaty niczym wołowina PKB winduje, w myśl idei z poprzedniego ustroju "Pamiętaj, że nie wyrabiając normy opóźniasz nasz marsz do socjalizmu i krzywdzisz siebie". 
Na obiadek komunijna roladka, a że komunia 4 tygodnie temu, co wrażliwszych spieszę uspokoić, że roladka, zgodnie z sanepidowskimi wytycznymi, w stan hibernacji została wprowadzona tuż przed białym tygodniem :) ... mimo wszystkich moich wariactw, zielone pląsające na talerzu, to zbyt wiele... :)
W związku z powyższym skrobię, wykorzystując sprzyjające okoliczności :)
Tyle, że dzisiaj poważnie. Bez chichów i śmichów...

Dziś o moralności! A raczej jej braku...
Mam przyjaciół. Gejów. 
Cudowni faceci! Dobrzy, usłużni, uczciwi, szczerzy. Normalni!!! Nie gryzą, nie gwałcą i nie zarażają!!! Nawet mężatych nie podrywają. Bo mają zasady, wartości nadrzędne, którymi kierują się w życiu. Ich moralność za przykład powinna służyć zarówno homo, jak i hetero! I nie dlatego, bynajmniej, że są homo, gejami czy pedałami, tylko dlatego, że są wartościowymi, pięknymi ludźmi! Którzy szanują innych i siebie samych!

Jestem zwolenniczką miłości prawdziwej. Uczciwej. I pięknej! Nie ważne, czy to pan kocha pana, czy pani, panią....
Jestem w mniejszości? Czy większość nas, Polaków, chrześcijan bądź co bądź, na słowo gej czy lesbijka od razu spluwa i leczyć się każe?! Albo zamykać. Tępić. Kastrować. Linczować.... ???
Nie akceptujemy tego co inne, odmienne, nieznane... Chętnie z góry oceniamy, oskarżamy, piętnujemy! Jesteś inny?? Masz pecha!!

Nasi przyjaciele-geje prowadzą pensjonat. Wspominając kiedyś o tym cudnym miejscu naszemu znajomemu, celowo informując go o orientacji seksualnej gospodarzy,  oburzył się bardzo mówiąc, że on by tam nie pojechał, bo bałby się, że go będą podrywać!!! Na co ja:
- a co? miałbyś coś przeciwko?
- no przecież to geje!! jak można!!!
- a jakbym ja Ciebie podrywała?
- Ty, to o innego, zawsze to miło jak ładna kobieta podrywa!!
- no ale jestem mężatką, a Ty jesteś żonaty. To by Cię nie zgorszyło??!!
- niiieeee, no coś Ty!!

Czy świat oszalał??


34 komentarze:

  1. Temat potraktowałaś na wesoło i dobrze - od zielonego na talerzu poczynając na "moralności" kończąc :)

    Świat nie oszalał. To my głupiejemy ;)

    Słyszałaś o KPH? Oglądałam parę filmików, byłam na stronie i serce mi pęka... że potrafimy być tak podli...

    OdpowiedzUsuń
  2. nie, sunshine, pierwsze słyszę... ale skoro mówisz, że serce pęka, to boję się tam wejść... to co mnie przeraża najbardziej, to ludzka podłość!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałam film - wypowiedzi młodzieży homoseksualnej i drugi film - rodziców tejże pt. "Rodzice odważcie się mówić". No serce ściska, szczególnie na pierwszym filmie. KPH to Kampania Przeciwko Homofobii. W filmiku promującym KPH widzimy ludzi z pierwszych stron gazet, z tv, aktorów, których dzieci są homoseksualne. Zerknij sobie. Ciekawa sprawa. Rzeczy, o których w szkołach nie uczą, nie mówią, choć wydaje mi się, że powinni.

      Usuń
  3. O, czyżby Ci sami mili geje ??
    Jeszcze trochę a będą słynni na całą Polskę :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak się składa, że akurat miałem kilku takich kolegów. I w szkole, i w pracy. Dawne dzieje. Jeden nawet przyjechał do mnie na przysięgę do wojska z moja dziewczyną. Ona, wtedy nieświadoma, że konkurencję wiezie. To mniej więcej tak jakby mieć do kogoś pretensje, że okulary nosi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie po prostu gej to taki sam człowiek jak chudzielec, grubas, wysoki, niski, ładny, brzydki.... nie lubię tylko jak mówią, że to choroba, którą trzeba leczyć....

      Usuń
    2. No i tu jest problem. Bo ostatnie badania na bliźniakach dowodzą, że ma jednak podłoże epigenetyczne. Chodzi tu o pewną ekspresje genów. Z drugiej strony jednak, różnorodność genetyczną trudno uznać za chorobę. To mniej więcej tak jakby blondynów uznać za obciążonych wadą genetyczną.

      Usuń
  5. Tez mam przyjaciół Gejów i osobiscie uważam, że są genialni i w ogole super i zapraszam ich na slub i nie ktokolwiek sie odezwie to z butem moim w tylku zaraz na zbity ryj wyleci :D

    Niczego tka nie toleruje jak braku tolerancji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochaj bliźniego swego jak siebie samego... nie w naszym kraju :(

      Usuń
  6. Tematy o homoseksualistach, podobnie jak I o aborcji uwazam za zastepcze, ktore maja odwrocic uwage od czegos waznego.
    Czlowiek, jako czlowiek interesuje mnie jedynie od strony dobroci. Preferencje seksualne, zwlaszcza cudze, nie sa w zasiegu mojego zainferesowaniq.
    Sama mam kolezanki o innej orientacji seksualnej. Sa po prostu swietne, a to z kim I w jakich konstelacjach sypiaja jest juz ich prywatna sprawa.
    I znow krzykne:
    "Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono".
    Pozdrawiam upalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to chodzi, by nie patrzeć na kogoś przez pryzmat orientacji seksualnej, koloru skóry czy religii jaką wyznaje...

      Usuń
  7. Kochana, pozwolę sobie zasygnalizować, że problem, który poruszasz to jedynie wierzchołek góry lodowej. Problem jest znacznie szerszy i ma, myślę, co najmniej podwójne dno.
    Nie zgadzam się z "moralnością" Twojego kolegi, nie mającą nic przeciwko podrywaniu zamężnej przez żonatego (czy na odwrót).
    Ale nie zgadzam się także na to, by nazywać mnie głupią czy chorą (fobia - lęk, strach, homofobia - lęk, strach przed orientacją homoseksualną) tylko dlatego, że uważam homoseksualizm za chorobę. Nie opluwam, nie potępiam, ani nie każę zamykać. Ale uważam, że człowiek o orientacji homoseksualnej ma problem. Czy przez to jestem podła?

    Piszesz, że jesteś zwolenniczką miłości prawdziwej, pięknej...
    Ostatnio usłyszałam o takiej sytuacji: małżeństwo z czternastoletnim stażem, trójka dzieci. On odszedł od żony do drugiego pana. Z miłości jak mniemam. Mieszkają razem, w tym samym mieście co była żona i dzieci. A co w takim razie z jego prawdziwą miłością do żony (chyba ją przecież kochał skoro tyle czasu byli razem), co z jego miłością do dzieci? Jak czują się te dzieci w szkole? I czy koledzy, którzy - można przypuszczać - będą sprawiać im nieprzyjemności, są homofobami? Czy może ta jest "prawdziwa miłość" ex-męża jest przede wszystkim miłością do siebie? Miłością egoistyczną?
    Jak ocenić taką "moralność"? Zaakceptować? Zgodzić się?

    Dla mnie istotne jest tu pytanie: czym jest prawdziwa miłość? Czy prawdziwa miłość to absolutna wolność?

    Byłam niedawno na wykładzie p. Gabriele Kuby nt. rewolucji genderowej. Polecam trochę takiej literatury, zanim zaczniemy się użalać nad "podłymi przypadkami" specjalnie wyjaskrawianymi na stronie KPH.
    Myślę, że często wypowiadamy się bardzo jednostronnie i subiektywnie, bo mamy zbyt mało wiedzy na te tematy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eNNko, w żadnym momencie mojego posta nie użyłam słów potępiających czy obrażających osoby, które nie tolerują homoseksualistów
      i nie chodzi mi o to, żeby wszyscy rozumieli i kochali osoby o innej orientacji seksualnej, tylko o to by ich publicznie nie potępiać, obrażać, alienować....
      ja np. mogę czuć niechęć do grubasów, ale nie każę się im leczyć, czy nie wyzywam od "frików"... oni mi po prostu nie przeszkadzają...
      chodzi o to żeby umieć szanować inność...

      Usuń
  8. Chciałabym wysłać Ci coś drogą mailową. Czy mogłabyś mi podać swojego maila na adres: stokrotkidorotki@gmail.com (bo niestety nie umiem sobie poradzić z wysyłką przez Google+)
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak jak mój wuja - Czarny na drzewo, ale Murzynka -to fajna laska ;( ręce opadają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smuci mnie brak tolerancji...
      i nie chodzi tu o jakieś naukowe badania czy homoseksualizm to choroba czy nie, niech sobie jest nawet chorobą przewlekłą, nieuleczalną.... co złego robią Ci ludzie?? gorszą, są złym przykładem dla naszych dzieci??? zły przykład to alkoholik, damski bokser czy złodziej, a nie pan, który kocha innego pana!!!!!!

      Usuń
  10. Najlepiej jest oceniać ludzi po ich charakterze, sercu itp. a nie orientacjach. To jak kogo kocha nie ma dla mnie wpływu na to czy kogoś szanuje czy nie... Takie same sytuacje mogą zdarzyć się u par hetero i homoseksualnych!
    Ennka powiedz mi więc jaka jest w sumie różnica miedzy sytuacją którą przedstawiałaś a faktem że mój ojciec zostawił Mamę dla kobiety w wieku mojej najstarszej Siostry? (Po 30 lat małżeństwa i piątce dzieci) Różnica jest tylko w podejściu ludzi! Dla mnie i ten pan co piszesz i mój ojciec są egoistami i nie ma tu różnicy dla kogo pozostawili swoje rodziny!
    Prawdziwa miłość jest taka która przetrwa wszystko a jeśli nie przetrwała to ktoś coś tutaj kłamał. Jeśli kłamał to nie była prawdziwa... Niestety :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jazz, przykład, który przytoczyła eNNka, częściej tyczy się par heteroseksualnych, zdecydowanie. Przykładami możemy rzucać na prawo i na lewo, nie o to chodzi. Chodzi o to, że Polacy nie tolerują inności, są wrogo nastawieni do wszystkiego co odmienne i wykraczające poza ich stereotypy. Chcą leczyć gejów, tylko pytam się po co??? Co to za choroba, którą należy przymusowo leczyć??? To może zacznijmy wysyłać na leczenie osoby otyłe, są odrażające dla co wrażliwszych....

      Usuń
  11. Witam - chyba pierwszy raz odzywam się u Ciebie :)
    Tak sobie myślę jak czytam i myślę. Bo to naprawdę nie jest takie proste jak by się wydawało, że ot "jeden pan kocha panią a inny pan kocha pana". Po prostu tematyka skłonności homoseksualnych jest tak naprawde o wiele bardziej złożona. Zajmowałam się tym troszkę (naprawdę troszkę), słuchałam ludzi....
    W 100% (w 150%) zgadzam się, że tak zwana "orientacja" nie przesądza o tym, że człowiek jest dobry czy zły. Szlag mnie trafia, gdy czytam czy słyszę różne niewybredne określenia, uwagi, "dowcipy" na temat gejów etc.
    Ale nie mówmy, że nie ma problemu... Że mamy tylko biednych uciskanych gejów i okropną nietolerancyjną "resztę".
    Gdyby ktoś chciał poczytać, tak na spokojnie, bez uprzedzenia, to warto zajrzeć na przykład tu: www.homoseksualizm.edu.pl
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agaja, witaj.
      Na czym polega ten problem, o którym piszesz? Bo ja za nic nie umiem tego rozgryźć - co jest problemem dla ogółu społeczeństwa?? (bo nie dla nich przecież)
      Wg mnie geje są uciskani, wyśmiewani, wyszydzani, jednym słowem nietolerowani!
      I nie chodzi mi bynajmniej o to, że każdy gej to dobry, kochany człowiek, oczywiście gej też może być złodziejem czy pedofilem. Chodzi mi wyłącznie o poszanowanie ich inności.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Problem w tym, że przekazuje się nam (via media) nieprawdziwy obraz "miłości" homoseksualnej. I zapewniam Cię, że dla wielu osób odczuwajacych skłonności homoseksualne są one poważnym problemem - bynajmniej nie z powodu nietolerancji. Z powodu problemów wewnętrznych. I rozwiązaniem nie jest tu tolerancja rozumiana jako "co mnie oni obchodzą, niech sobie żyją jak chcą". Ani dopuszczenie przez prawo takich czy innych związków. Stąd moje _zaproszenie_do_lektury_.

      A że wyszydzanie jest złe - zgadzam się w 150%. Wyszydzanie _każdego_: buddystów, chrześcijan, muzułmanów, rodziców mających więcej niż 2 dzieci, księży, nauczycieli, lekarzy, bolgerów, dziennikarzy, polityków innej opcji, władz miasta, ludzi niepodejmujących wspołżycia przed ślubem i uważających, że działalność seksualna należy do małżeństwa, domagających się zdelegalizowania aborcji, pracowników korporacji, chorych na autyzm (i oczywiście inne choroby) dzieci...

      Widzisz, poszanowanie człowieka nie oznacza, że uznaję, iż wszystkie jego czyny (konkretnie np. te, które nie dotykają mnie bezpośrednio i nie są karane) są zawsze dobre albo przynajmniej obojętne.
      "Masz prawo wybrać/myśleć inaczej niż ja, ale nie masz prawa żądać ode mnie (pod sankcją np. skreślającego i traktowanego jak obelga ogłoszenia X czy Y - ok., to nie Ty Mamma Mia, tylko nasze cudowne media) abym uznał, że to co jest moim zdaniem (z zdaniem sporej częsci naukowców) złe i szkodliwe (dla ciebie) jest dobre bo ty tak myślisz albo tak piszą w gazetach".
      Jasne to działa w różne strony. Żeby była jasność: uważam, że to dany człowiek dokonuje swoich wyborów i nie mogę mu ich narzucać, mogę tylko proponować, pokazywać inne drogi i je uzasadniać.

      A jakoś tak jest, że kwestię toleracji podnosi się u nas głównie w odniesieniu do gejów. Samo to powinno być zastanawiające - czy rzeczywiście nagłaśnianie przypadków nietolerancji nie jest elementem konkretnej kampanii, no powiedzmy, reklamowej. Dwaj panowie w Ameryce pisali o tym jak taką kampanię prowadzić już kilkanaście lat temu...



      Usuń
    3. Agaja, a nie pomyślałaś, że być może źródłem problemów wewnętrznych homoseksualistów jest waśnie ich przegrana pozycja w świcie nienawidzącym inności?? wraz ze uświadomieniem sobie swojej inności do głosu dochodzą wszystkie inne lęki związane z tym "co ludzie powiedzą", "jak żyć, żeby się nie narazić ogółowi"' "przecież homoseksualizm to coś złego, niedobrego, czego powinienem się wstydzić", "jestem zły"...

      Usuń
    4. To o czym piszesz tutaj, to jest jakby kwestia wtórna. To niewątpliwie dodatkowe źródło problemów.
      Podstawowym jednak i źródłowym problemem są same skłonności homoseksualne. I o tym pisałam.
      Przepraszam, że się powtarzam, ale naprawdę zachęcam do poczytania trochę na ten temat, niekoniecznie tylko na stronie KPH.

      W ogromnym skrócie: skłonności homoseksualne są _objawem_ konkretnych problemów (niezawinionych!!!) danej osoby - nie powstają na bazie jednego czynnika. I nie są wrodzone w sensie zdeterminowania jakimś genem czy układem genów. To skłonności. Zachowania, czyli (tak to ujmijmy) przyjęcie gejowskiego stylu życia jest rzecz jasna już kwestią wyborów danej osoby (czasem niestety pod taką czy inną presją społeczeństwa/środowiska etc).

      Nie do końca zgadzam się z opinią, że świat nienawidzi inności - mam wrażenie, że właśnie do absurdu dochodzi w dzisiejszym świecie lansowanie odmienności za wszelką cenę. Choć niewątpliwie bywa różnie.

      Usuń
    5. Agaja, wybacz ale kompletnie się z Tobą nie zgadzam!!! I tak jak piszesz każdy ma prawo do swojego osądu, zdania na dany temat, tylko niech nie przejawia się to w usilnych staraniach przekonywania tych co tolerują, że homoseksualizm to choroba, którą należy leczyć...
      a naukowe badania mnie nie interesują, ważne jest dla mnie czy osoby jednej płci są w związku szczęśliwe....

      Usuń
  12. Bo ludzi dzielimy na mądrych i głupich, dobrych i złych.... Tak bynajmniej mnie się wydaje i tego próbuję się uczyć moją młodzież. A że niektórzy uważają iż homoseksualizm jest zły to kimże są Ci, którzy taką myślą się żywią?
    Kochaj bliźniego jak siebie samego...
    Nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe...
    itd...

    OdpowiedzUsuń
  13. wyjeżdżam na dwa dni, będę dostępna dopiero w niedzielę wieczorem... ale piszcie, ciekawa jestem Waszego zdania... wielu Was czyta, niewielu komentuje, ciekawe czy dlatego, że macie inne zdanie niż ja i nie chcecie podejmować drażliwego tematu... :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tu od Miski tak z rozpedu wpadlam i prosze o wybaczenie, ze tak nagle, ale musze sie odezwac, bo mi za chwile czaszka wybuchnie jak tego nie zrobie.
    Przepraszam bardzo (Agaja) ale co to sa "sklonnosci homoseksualne"?
    Jakos nie rozumiem tego okreslenia.
    Moim zdaniem czlowiek, kazdy dojrzaly czlowiek wykazuje sklonnosci seksualne.
    Heteryk wykazuje sklonnosci seksualne w stosunku do plci przeciwnej, a geje wykazuja sklonnosci seksualne do tej samej plci.
    Te sklonnosci seksualne niczym sie nie roznia, sa TAKIE SAME tyle tylko, ze z prostego wzgledu, ze heteryk urodzil sie heterykiem, a hommo gejem to kieruja te sklonnosci inaczej, czyli pierwszy do osobnikow plci przeciwnej, drugi do osobnikow plci wlasnej.
    I to jest cala roznica, zarowno pierwszy osobnik (hetero) jak i drugi (homo) maja takie same ZDROWE sklonnosci seksualne inaczej zwane popedem sksualnym.
    No Kryste!!! Co w tym skomplikowanego?
    I skad takie okreslenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stardust, miło, że zajrzałaś i zabrałaś głos w, bądź co bądź, drażliwej sprawie. Podzielam Twoje zdanie! Tylko, że nasze stanowisko jest jednak chyba w mniejszości, w kraju gdzie na geja cały czas patrzy się przez pryzmat zaburzeń psychicznych, pomyłce w kodzie genetycznym czy dewiacji seksualnych...
      Dlaczego nie leczyć tych, którzy lubią np uprawiać seks na czworaka lub z użyciem gadżetów różnego rodzaju...przecież to też pewnego rodzaju skłonność do rzeczy, które pewnie przez wielu z nas odbierane są jako bezeceństwa i zaburzenia psychiczne....
      sorki za takie obrazowe argumenty, mam nadzieję, że nie uraziłam co wrażliwszych...

      Usuń
  15. Moje zdanie dotyczące gejów akurat dokładnie pokrywa się z Twoimi i jestem pewna, że pensjonat ta para też prowadzi wyśmienicie, więc ze mną nie ma co dyskutować.
    A takich panów żonatych, a otwartych na propozycje, nie szanuję i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się Iw, że według Ciebie geja nie trzeba wysyłać na przymusowe leczenie... :)

      Usuń
  16. Bo wszystko przez pryzmat wyra się ogląda. Nie jest ważne, że fachowiec, mądry, dobry. Ważne jest łóżko.
    Nie znoszę tego. Nie interesuje mnie kto z kim sypia, bo to sprawa intymna i nie moja. Ja nie chcę być krzywdzona. Ani nie chcę, żeby inni byli. I nie ważne przez kogo. Co to za wyróżnik w ogóle?
    Temat rzeka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. temat rzeka, temat na ekspresyjną dyskusję, zawsze z jednej strony będą ci, którzy tolerują i ci, którzy nie znajdują zrozumienia dla inności...

      Usuń