Że
jestem mekekeke* wiadomo nie od dziś! Jeśli pędzi coś na sygnale,
to duże prawdopodobieństwo, że po mnie. Z drzewa mnie ściągać.
Nie żebym w Greenpeacie działała...:)
Jeśli Gesslerka kurwami rzuca, znaczy, że jest w mojej kuchni. Kurze skrzydełka lekko zwęglone. No co? po trzech godzinach na gazie woda, dziwnym trafem, teleportowała :).
Jeśli kolejka kilometrowa przez zbawczym na szlakach toy toyem, znaczy, że Mamma siku zrobiła i spłuczki zawzięcie szuka.
Jeśli Gesslerka kurwami rzuca, znaczy, że jest w mojej kuchni. Kurze skrzydełka lekko zwęglone. No co? po trzech godzinach na gazie woda, dziwnym trafem, teleportowała :).
Jeśli kolejka kilometrowa przez zbawczym na szlakach toy toyem, znaczy, że Mamma siku zrobiła i spłuczki zawzięcie szuka.
Ale
dziś chcę nie o tym, żem zakręcona... choć też o kręceniu :)
Co kręci Mammę?
Mężaty ją kręci. Czasami nawet okręca... nie żeby wokół palca, co to,
to nie! Mamma kobieta nie-uległa, czasami tylko lekko upadła. Ale żeby nie było - robi, co lubi, nie co jej każą :)
Kręci ją dobra muzyka. Soundtrack z „Leaving Las Vegas” zawsze ją
smyra poniżej pępka :)
Kręci ją włoska kuchnia, bo makarony, bo pomidory, bo pizza :).
I włoska mowa ją kręci! O Mamma Mia :)
No ale co ją kręci najmocniej, to góry górzyste ją kręcą!!!!!! Bezwarunkowo! Zawsze!
Kompletnie! Obłędnie!
Góry to dla niej rodzaj emocji podobnych do zakochania! Podniecający, obezwładniający, obłędny!
Mrowienie między nogami, smyranie w jelicie cienkim! Jej miejsce na ziemi to punkcik gdzieś między polskimi górami. Beskidy, Bieszczady, Tatry... cokolwiek, byle do górki podobne (hałdy odpadają :)!
Mammy marzeniem mieć taki widok z okien domu wiejskiego:
Bo to co nas podnieca, to się nazywa....
no właśnie, ciekawam co Was kręci?
Oprócz facetów z Porsche w garażu, tudzież z Arabem w stajni. Tudzież z jednym i drugim ::))
* mekekeke - słowotwórstwo własne oznaczające zakręcona jak ruski termos lub słój z kiszonką :)
o facetach nie pisać?... bo mnie aktualnie kręci taki jeden :) ... no ale dobra, skoro nie, to nie... poza Nim to mnie kręci morze i plaża... i chciałaby ja mieć taki mały domek z widokiem na to właśnie :)
OdpowiedzUsuńFrytka, który menszczyzna Cie kręci to my wszyscy wiedzom :)
Usuńa wiesz śniło mi się ostatnio, że byłam u kogoś w mieszkaniu i zachwycałam się widokiem na morze z okien pokoju :)... ale i tak góry górą!!!
Co mnie kręci? Święty spokój, wiejska chałupa z klimatem, piękny widok za oknem i ten czas, gdy nie kłócę się z Nieborakiem:)
OdpowiedzUsuńwiejska chałupa, studnia z czerwonej cegły, drewniane okiennice.... ech....
UsuńMnie kręci muzyka, książki i film. A chciałabym mieć kawałek prywatnej wyspy (może być cała ;)) z hamaczkiem między palmami. I domek z ogródkiem z widokiem na przestrzeń niezamieszkałą.
OdpowiedzUsuńSonatkowa, wszystko mi pasuje, a zwłaszcza ta przestrzeń niezamieszkała :)
Usuńmnie też kręcą góry, no może nie od razu żeby po nich łazić :) ale pogapic sie uwielbiam, a właściwie tylko tyle mogę :) moje góry to Sudety, na wyciągnięcie oka( nie nogi, ani ręki), a jeżeli jeszcze w tych górach kawałeczek starego zamczyska, toooooo i mnie wtedy coś gdzieniegdzie smyra :DDD
OdpowiedzUsuńoj, Sudety, kocham!!! mamy tam bazę wypadową, pisałam o niej http://portia34.blogspot.com/2013/03/kilkapostow-wstecz-z-racji-mego.html
Usuńi jedziemy tam 14 czerwca :) hip hip!!!!
Lwówek i lato agatowe och, cudo :)) i te wszystkie miejsca zdeptane na około i na kwadratowo tyż. pisałam o moich wędrówkach odrobinkę, ale się rozhulam na dobre :))
Usuńhttp://mojadroga-blog.blogspot.com/2013/05/majowka.html
O matko, co mnie kreci? Ja nawet nie potrafie napisac, bo to zalezy od wielu czynnikow jak pogoda, pora dnia itp.
OdpowiedzUsuńWidac jakas bardzo zmienna jestem:))
Z krajobrazow gdybym miala wybierac morze czy gory to chce jedno i drugie, zeby nie bylo monotonii;) Morze jest nudne, a gory meczace, owszem od samego patrzenia na nie sie czlowiek nie spoci, ale...;)
Mimo wszystko najbardziej pasowaloby mi gorzyste wybrzeze:))
Stardust, to Lazurowe, ewentualnie Chorwacja :)
UsuńSłucham...??? ŻE CO PROSZĘ??????
OdpowiedzUsuńuściślij pytanie, Frau, proszę :)
UsuńNoooooooo... to akurat jeszcze mogę, chociaż porządnie mnie osłabiło. Mój komentarz odnosił się do słów: " No ale co ją kręci najmocniej, to góry górzyste ją kręcą!!!!!! Bezwarunkowo! Zawsze! Kompletnie! Obłędnie!
UsuńGóry to dla niej rodzaj emocji podobnych do zakochania! Podniecający, obezwładniający, obłędny! Mrowienie między nogami, smyranie w jelicie cienkim! Jej miejsce na ziemi to punkcik gdzieś między polskimi górami. Beskidy, Bieszczady, Tatry... cokolwiek, byle do górki podobne (hałdy odpadają :)!"
Co prawda nie mieszkam w sercu gór, ale na ich obrzeżu, jakby w drzwiach do nich prowadzących i wszędzie mam w tym mieście pod pierdzieloną górkę. W głowie mi się nie mieści, że można lubić to gówno (góry, dymanie po górkę z zadyszką i wywalonym jęzorem)!!!
och Frau, marudzisz :)
Usuńa dymania nie lubisz? nie żartuj :):)
Nie pod górkę :))
Usuńz górki lepiej, faktycznie :)
Usuńdzien dobry:))
OdpowiedzUsuńmnie kreci ten widok za oknem!!
poza tym narty ( jezdze jak pierdola)
dobre wino, smaczne zarelko i dobre towarzustwo:)))
tak tak rybeńka, narty mnie też kręcą, ale nie smyrają pod pępkiem :)
Usuń???
Usuńnie martf siem
wrzuce w google translatre i srosumiem....
oj, rybenka, martfiem siem, że woojek google na nic się zda w tym temacie :)
Usuńooo
OdpowiedzUsuńmonderancja!
a co? mogem to moderujem :D
UsuńMnie kręci samodzielność :)
OdpowiedzUsuńWłoska kuchnia. Szwedzki. Biznes, który wyjdzie śpiewająco, a w którym maczam palce. Kręci mnie muzyka, bardzo kręci. Książki. Jazda samochodem. I pisanie. I góry też. I żeglarstwo.
Nat ja kibicuję temu Twojemu biznesowi, żeby się kręcił jak rollercoaster :)
UsuńProcz faceta, w sumie juz nie wiem czy mnie krdci czy mnie meczy, plaza, plaza, wiecej plazy I morze, morze....
OdpowiedzUsuńAni samochody ani konie, choc aktualnie Arabka placze sie po podworku. Pozyczona, jedynie dogladam pod nieobecnosc wlascicieli.
Bieszczady mnie roztkliwiaja, moze to wina mlodosci I harcerstwa?
Plaza I morze bije wszystko na glowe.
Pozdrowka.
oj, to Ty trafiłaś w dziesiątkę ze swoim miejscem na ziemi :)
Usuńzazdraszczam :)
no ja tam nie wiem, podświadomość Ci sygnały wysyła, może chociaż pomyśl :)
OdpowiedzUsuńale, że co, że niby morze to moja podświadoma miłość, a góry to tylko w zastępstwie?? nieeeee
Usuńeee mnie nic dziś nie kręci.
OdpowiedzUsuńooo mosz trollla? że moderujesz?
OdpowiedzUsuńno jak to tak?
OdpowiedzUsuńno jak to tak?
OdpowiedzUsuńooo podoba mi się, kreci mnie to:)))
OdpowiedzUsuńpuk puk?
OdpowiedzUsuńlalala:)))
OdpowiedzUsuńFutrzaku, proszem siem w tej chwili uspokoić!!!
Usuńjuz Cię publikujem :)
a moderujem, bo lubiem :::))))
:)
Usuńaleś Futi pojechała po bandzie :)))))
UsuńFuti wejście zrobiła :)
Usuńa mnie kręcą wspomnienia z takich gór.. dawne ale piękne :)
OdpowiedzUsuńI Bałtyk mnie jeszcze kręci.. szczególnie przed sezonem. Kręci mnie jeszcze wieczorny las :) Zakręcona jestem chyba tak bardziej romantycznie :) Pozdrawiam :)
ja jestem zakręcona a'la mekekeke, a bywam zakręcona romantycznie :)
UsuńGóry ponad wszystko. Piszesz, że Cię kręcą, czy gdzieś byłaś w ten deszczowy, długi, drugi, majowy łykend? No bo, po górach, to trzeba chodzić, jeździć i co tam kto umie i może. A nie tylko marzyć :)
OdpowiedzUsuńNomadzie spieszę Ci donieść, że w długi majowy łykend byłam w kościele, na synowej komunii :)
Usuńa tak to co roku jesteśmy w Sudetach - mamy zaliczone: Śnieżka, Śnieżne Kotły, Szrenica, Kopa, Samotnia....
Beskidy bliżej i też już liźnięte... Skrzyczne (wczoraj syn i mąż wjechali na rowerach), Radziechowski Wierch, Błatnia, Szyndzielnia, Horzelica...
w tym roku ciąg dalszy...
No to pięknie. Byłem też rowerem na Szkrzycznem i Szyndzielni W ubiegłym roku jeździłem w tamtych okolicach rowerowo. Okolice Karpacza dwa lata temu pieszo. Pięknie. A Góry Stołowe uwielbiam.
Usuńcoś mi się Nomad zdawa, ze kiedyś się spotkamy na jakiejś górce...wiem jak wyglądasz to Cię zidentyfikuję :)...mnie też nie trudno rozpoznać - duże oczy, duży nos, duże trzy zęby :D
UsuńNo... to charakterystyczna jesteś :)
Usuńgóry góry góry... byleby nie pod górkę. Co do facetufff.. to wolę jednak bez porsche..nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńNo i parę blogów też mnie kręci
No i wino..
No i takie tam...
eee tam Ostra, na porszaka byś nie polaeciała ? :)
Usuńja poleciałam najpierw na trabanta, potem na malucha...
ja na simsona :P:P:P
UsuńMnie tam ostrza kręcą, miecze wszelakie i sztylety pięknie zdobione, magia (biała, żeby nie było) ksiązki, ksiązki ponad wszystko, acham ksiązkI! najlepszy zaopach świata ;) I ludzie mnie kręca, poznawanie ich i gry i ksiązki a i jeszcze ksiązki a mowilam o ksiazkach? :P
OdpowiedzUsuńo książkach?? a coś tam wspominałaś :)
Usuńlepiej nie będę pisać :PPP
OdpowiedzUsuńto i tak jest moderowane :PPP
Dosia, dawaj... najwyżej wygwiazdkuję :)
UsuńTatry, Taterki mnie krencom :) nie wiem, czy w tym roku też się uda w nie wyskoczyć, ale może, może... we wrześniu... parę scytów zostało do zdobycia... kręci mnie robienie tego, co lubię, bez "nakazywania", bez przymusu, obowiązku, bo jak prawdziwy kot lubię chadzać własnymi drogami ;) kręci mnie dobre wino, gdy mam na nie ochotę.
OdpowiedzUsuńto winko to chyba Ci w głowie kręci Tygrysie :)
UsuńTaterki, oj tak! pikne som :)
Kochana, pić czeba umić, jak się umi, to się człowiek nie zakręca i nie przewraca ;) A winko lubię czasami na wieczór, szczególnie białe półwytrawne. A Taterki te wysokie! Najwyższe!
Usuńno toć, trzeba umić :)
Usuńa patrzysz ino na te Taterki czy wlazujesz czasem na nie? :)
No przecież mówię, że jeżdżę! Moim łupem padła już Orla Perć, Świnica, Rysy (od polskiej strony), obowiązkowy Giewont i Morskie Oko, Szpiglasowa. A teraz pora na Przełęcz pod Chłopkiem, Mięguszowieckie i Czerwone Wierchy. A potem przechodzę na część słowacką - Krywań, Czerwona Ławka.
UsuńCudnie!!!!!
UsuńKrywań zdobyłam w 1989 roku, w tenisówkach z pierwszą miesiączką w prezencie ::)))
hmmmmm, a jakby Cię tak zaspamować, to może wyłączysz moderację?
UsuńNo to jeszcze raz...
UsuńUwielbiam Tatry, wiesz? Mówiłam Ci o tym już?
UsuńHa!
UsuńPewnie nie dopuścisz takiego nawału komentarzy ;P
a czemużesz Ty chcesz spamować mojego bloga pienknego, Tygrysie???
UsuńA taki mały atak chciałam przeprowadzić :) jakiś psotny dzień mam ;P
UsuńNo i masz - nadal moderujom!
UsuńSkandal, krzyczy, skandal!
Gwałtu rety!
:D pozdrawiam, już słonecznie!!! moje apele i Wasza obywatelko krew pomogły!
UsuńJak nic, na górze zasiadają wampiry :P
Usuńno jak to, krew moja a słońce u Cia????
Usuńbuuuu...
Już nie - pozazdrościłaś, a ja za wcześnie pochwaliłam i się skiepściło...
Usuńa moderuj, moderuj - na zdrowie :P
UsuńChata w górach, winnica na zboczu, ser i szynka w piwnicy i wino w szkle. Wszystko w tym jedynym towarzystwie. A świat, niech pędzi.
OdpowiedzUsuńDreamu, zaadoptuj mnie proszem :)
UsuńAdoptujem ;o)
UsuńDreamu, święci w dzieciach Ci to wynagrodzom :)...
UsuńTeraz to już chyba poczekam na wnuki... albo genialnych uczniow :o)))
Usuń