Młody, w dwa dni po swoich siódmych urodzinach, nie mogąc zapaść w sen sprawiedliwego, leżał w sufit wpatrzony i liczył. Liczył i leżał. Co liczył, palcami przebierając, pod nosem cichutko mrucząc?
Ano ilość dni żywota swojego siedmioletniego.
I cholera genialna ani o dzień się nie pomyliła.... z wyjątkiem roków przestępnych, których, w całej swej genialności, nie uwzględniła :)
Że dni 2557 rodzicom swym radość przynosi, bestia w pamięci, bez kartki, liczydła, a nawet kalkulatora, obliczyła!!
Schematem następującym:
7x300
7x60
7x5
Dodać i gotowe!
Po około pół roku, w dniu urodzin ojca swego, obliczył, że ten z kolei 13720 dni już po tym łez padole stąpa. O 150 dni się pomylił.
Nici z geniusza :::)))))
....żartujem ;)
....żartujem ;)
Co to jest 150 dni.../smiech/!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
fakt, co to jest 150 dni wobec wieczności, Judith :)
UsuńDobra cholera genialna, bo sprytny i logiczny sposób liczenia obrała!
OdpowiedzUsuńotóż to, schemat opracował, w życie wdrożył, do sedna sprawy doszedł...po kim bestyja taka yntelygentna???
UsuńPo mnie! :)))
UsuńPo cioci Frau, no toć :D
UsuńToć przecież!
UsuńBoski młody! :)))
OdpowiedzUsuńBoski umysł jego ścisły :)
UsuńO pięknie :)
OdpowiedzUsuńo tak, matematyka jest piękna :)
UsuńI otóż to, nie ważne czy ktoś umie liczyć. Ważne aby zawsze znalazł sposób rozwiązania problemu.
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć świadomość tego, od jak dawna jest się genialnym darem dla Rodziców i świata :)))
OdpowiedzUsuńMądra Bestia z Syna Twego! Pewnie jak te przestępne nauczy się liczyć to geniusza będziecie mieć ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
a to matematyk;-) ja raczej z tych liczących inaczej, więc chylę czoło;-)
OdpowiedzUsuńjeżyku kochany , toć to rośnie GIENIUŚ matematyczny .Przybijam piątkę Jemu i oczywiście RODZICOM
OdpowiedzUsuń