Miastowa
dziedziczy spadek. Taki przez małe „s”. Choć jak dla miastowej
średnio zamożnej, jawi się prawie jak ćwierć szóstki w lotto
:).
Miastowa
się cieszy i podskakuje. Wsi spokojna, wsi wesoła, biegnę już do
ciebie goła.... (no co, może macie inny rym? ) :)
Miastowa
na wieś przybywa. Podziwia nabyty spadek. Przechadza się po swych
włościach, wiejskie powietrze wwąchuje. Miastowa
wsiowo się czuje. Ale nie wsiowo-obciachowo, tylko
wsiowo-odlotowo...
Miastowa
kosi i grabi. Miastowa krzaczki przycina. Miastowej nawet studnia nie
straszna.....Choć studnia ze stu metrowa. Jak na miastowej oko ;)
Inauguracja
studzienna. Miastowa wody zaczerpnie.....
Chwyta
miastowa wiaderko, blaszane, powyginane. Uśmiech na prawo, uśmiech
na lewo, patrzą sąsiedzi zza firan... Grzywkę poprawić, nózię
ustawić, wszak mogą mieć aparaty...
Instruktaż
obsługi na Galileo miastowa niegdyś widziała. Wiadro do dziury,
korba do ręki....
Stój! Wróć! Korba do ręki, wiadro do dziury!!!!
Stój! Wróć! Korba do ręki, wiadro do dziury!!!!
Doopa! Czyn myśl miastowej wyprzedził...
dziura-korba.....
Leci wiadro koślawe w otchłań jak porąbane.
Korba szału dostaje, kręci aż wicher świszczy! Miastowa uchwycić
pragnie, dłonie tylko skalpuje, paznokcie czerwone łamie!
Nic
to, myśli miastowa, linka się kiedyś skończy, wiadro na dnie
osiądzie.....
Doopa
prim. Korba się rozkręciła, gwiezdnej mocy dostała, w wsiowe
niebo wyleciała...
Widzi
miastowa w zwolnionym tempie, choć wszystko zapieprza jak w światłowodzie: salto korbowe - podwójny aksel,
potrójny tulup, poczwórny... ciul, dup, plusk.... gul gul gul...
Miastowej grzywka w nieładzie, czerwień z pazura ubita, nózia ze skóry zdarta. Walkę wszakże stoczyła...
Flesze sąsiadów błyskają, firanki dziwnie się
trzęsą. Śmieją się wsiowi sąsiedzi. Z gwiazdy nowej, miastowej. Co wody zaczerpnąć chciała...
PS. Przysięgam na korbę najsamwpierw utopioną, po dniach kliku ciężkim sprzętem wyłowioną, że gwiazdom ja być nie chciała....
Ja se tak kumkam, ze to nie wazne co pierwsze, korba czy dziura...
OdpowiedzUsuńWazne jest, ze ja tym razem jestem pierwsza!!!
I nikogo na podium nie wpuszczam, O!!!
Tak rzadko mi sie udaje byc pierwsza, ze mam prawo do calego podium;)))
mondrala... jak my tu wszystkie śpiom Ty podwieczorek wcinasz ::))
UsuńStar -nie bądź taka Gwiazda;) Posuń się ociupinkę;))
UsuńJeszcze chwila - co nowe, nieoswojone minie, a Miastowa doceni co posiadła;))
no właśnie, za gwiazdę to ja tutaj robię...
UsuńSie nie przekomarzajom, ja mam gfiaste nawet wew nicku:P
UsuńA Miska siem nie rospycha, ja tez mam bimbaly i nie zawacham sie uzyc:))
kisielu Wam wylać dziewczynki? :)::)))
UsuńSiem nie rozpycham -przycupnę z boczku;))
UsuńA myślisz, że moje mniejsze??
Nie kcemy kisielu, my siem kochamy:P
no ale kisielu... nie łyżki dziegciu ::))
Usuńa ja nie stajem w szranki bo moja broń małego kalibru ::))... Jak bimbał od Star mnie dosięgnie padnem jak Andrzej w trzeciej sekundzie :D
Mhm... kto Miastową lepiej zrozumie, jeśli nie Dziecko Betonu w opałach...?
OdpowiedzUsuńhttp://frau-be.blogspot.com/2012/09/80-dzieci-betonu-contra-opata.html
ha ha... widzę, że mamy podobne doświadczenia, z tym, że mi 14 arów kosić przyszło ::))
UsuńJeszcze do studni nie wpadłam, ale pewnie dlatego, że mi żadna w drogę nie weszła :)
Usuńno Frau, ja JESZCZE też nie wpadłam.... ale wszystko przede mną (??) :)
Usuń"Głęboka studzienka, głęboko kopana..."...
Usuńha ha ha ha ha
OdpowiedzUsuńja taka bardziej wsiowa wienc siem posmiejem radoście gwiazduniu:)))
a studnię masz, mądralo? :)
Usuńnie mam, ale wychowywalam sie u babci ze studnia ( wakacje tylko)
Usuńjak chcialas miec wode, MUSIALAS isc do studni
a jak ciepla to rozpalic w piecu i zagrzac:)
nie zagnesz mnie slodziutka:)))
a korzonki jadłaś? :)
Usuńa marchewka to nie korzonek?
Usuńnie smiej sie
jak sie skaleczylas, to babcia okladala rade "babka" czyli listkiem specjalnym
rane!
Usuńoj tak tak rybenko, świenta racja! Moja mama do dziś jakieś mikstury z mleczy robi... na gardło bomba!
UsuńNie smiom sie z mleczy, ja tez robie taka miksture na gradlo;)
UsuńDawać mi tu! Boli od tygodnia!;/
Usuńgarduo mozna odczarowac
Usuńpomysl mila, co chcialabys powiedziec a wydaje ci sie ze nie mozesz!
Łomatko!Moja teścioffa potszyfa siem pod Rybeńke!!!:)))
UsuńNo
Usuńwidzisz
pomysl sobie i komus to powiedz, sobie w lustro albo co
czasem dziala, wiem po sobie, a powiedziala mi to moja zwariowana na punkcie psychologii kolezanka
rybenka, to działa, naprawdę... powiedziałam przed chwilą chcę kotleta, poszłam do kuchni, a tam som!!!!!! lezom rumiane, chrupiące.... :D
Usuńa gardlo to nas nigdy nie boli, bo my starsznie tu wygadane som :PPPP
Usuń;)
a ja to mało?????????????:))
UsuńMiśka, nie bój nic, nawijasz jak nakręcona...słowo ! :)
UsuńCo tam wiesz! JESZCZE się nie spotkałyśmy;))
Usuńtraktuję to jako zachętę :)... Wrocław mamy w pół drogi :)
UsuńChętnie:)))
UsuńSuper Miastowa opis zrobiłaś, na dobry początek dnia gęba mi się cieszy:)
OdpowiedzUsuńa ja się rzewnie spłakałam, że studnię utopiłam, jak ta największa idiotka...
Usuńło matko :))))))
OdpowiedzUsuńpaznokcie już odrosły??
hahaahhahahhahahhahahhaha
smolić paznokcie, dostęp do wody odzyskaliśmy!!! kotwica+koparka=powrót korby marnotrawnej! :)
Usuńwcale nie zaprzeczę że się z Ciebie wyśmiewałam.Wcale a wcale . Jestem dumna z ciebie że korbą w cymbał nie zaliczyłaś - ja bym tak miała.
OdpowiedzUsuńale,ale piszę coś
ano dom kupiliśmy używany . Czas wiosenny, nasadzenia chujawianki wszelakie i ja skąpa baba. Mogłam podlewać woda z rur nabijając licznik .Jednak zobaczyłam w rogu ogrodu pompę oprawiona w starą oponę .Co autor miał na myśli nie kumałam , ale niech tam.Pompę woda zalałam jak przystało i korbluję i korbluję i korbluję i dooopa blada - woda nie wylata.Potem Docent korblował i syneczkowie chcieli udowodnić swoją męskość i nadal kicha .
Za kilka dni zadzwonił poprzedni domownik że wpadnie po coś o czym zapomniał .Wielki Zbynio przybył , wlazł do ogrodowskiego pompę z oponą uchycił pod pachę i wylazł precz.Pompa dekoracja , a Gryzmolinda durna baba że nie kopnęła ,, najsampierw" cudu techniki
wiarę mi Gryzmo przywracasz, że nie ja jedna miastowa- obciachowa :)
UsuńOOO moja PANNO że się tak wyrażę o Ci - to nie obciach to finezja wdzięku wręcz
UsuńGryzmo, najpierw mnie korba w cymbal polozyla, ale pompa juz dobila dokladnie:)))))
UsuńStardust , a jak mnie ta pompa dobiłaaaa...A ile potu wylałam , a ile panienek jego mać do niej wyrecytowałam ...oj !
Usuńale,ale pamiętna że życie bywa wredne pojechaliśmy do przyjaciół co to nową chaupę wybudowali na działce spadkowej pradziadków .Woda w rurach im jeszcze nie szalała , ale w głębi ( teren ze starodrzewem) stał ,,bunkier" czyli ,,willa" babuni.
Przyjaciółka ni z tego ni z owego nakazała mi lecieć hektar do bunkru cobym wodę z pompy pobrała.Sądząc że sobie jaja robi ze mnie , ,,najsampierw" sponiewierałam odbierając jej godność a potem ona mordę wydarła że tylko chciała wiaderko wody.
przyjaciółka nie znała mojej mało inteligentnej przeszłości jako pompownicy.A co na to Docent? ano wpadł w histeryczny śmiech
Ha!!! A ja za dni porę będę na własne oczy mogła zobaczyć tę Gwiazdę....mam nadzieję,ze zamieni ze mną kilka słów :P....a może i da autograf:DDDDDD
OdpowiedzUsuńmiłego dnia Mia:*
wiesz, tak myślem, że nawet se z gwiazdom fotkę pstrykniesz i na fejsa wrzucisz
Usuńnotowania Ci podskoczą, oj podskoczą :::))))
miłego dnia Margo*
o ja cie,nawet nie śmiałam pomyśleć o zdjęciach a tu spełniaja sie moje marzenia ...:-))))
Usuńa fejsuniowi to padną serwery jak wrzucę foto z Gwiazdą:DDD
:**
wiaderko se tylko przyniosem... jako rekwizyt... i korbe może nawet przytaszczem :)
Usuńno to siem posikałam:-)))))))
Usuńjakby padało to włusz walonki:DDDDDD
gumofilce w kolorze ecru obujem :)
UsuńMargo, czemu ja nie jestem na Twoim blogu???
UsuńBo Margo siem leni:)))
UsuńAle Wam zazdraszczam tego spotkania!Nie zapomnijcie Emce zasadzić przyjacielskiego kopa;)
oj zasadzimy Miśko, zasadzimy... ale wyściskamy też, bo Emka to dobra dziołcha jest :;))
UsuńNo wyściskać musowo!Chociaż czy potraficie tak jak ja ściskał Sołtys?
UsuńNie wiem, nie wiem....;))
jak się we trzy na nia rzucimy, będzie jak od Sołtysa ::))
UsuńMia póki co muszom Ci wystarczyć moje blogowe komentarze,brak talentu raczej mam aby wykazywać się w tworzeniu pisania:-))))
UsuńMiśka ja siem nie leniem ja po prostu nie mam talentu;-))))
Mia ja Ci wysłałam dodatkowego maila z zapytaniem,wtedy jak się umawiałyśmy,pewnie go przeoczyłaś,bo nie posądzam Ciem o celowe nieudzielenie odpowiedzi:DD
Margo, a co tam skrobnęłaś... bo za nic nie umiem od Cia nic znaleźć :(
Usuńto idem sprawdzić,bo może poszło w świat kajś.....
Usuńoj miastowa, miastowa, a trza było kran odkrencić w kuchni i woda by siem polała a nie krew :))) niby to z miasta a takie zacofane, że hej ;D
OdpowiedzUsuńPolly, płaczem.... że niby aż taka gupia jezdem???
Usuńwody ni kibla tam nie uświadczysz... tzn wychodek i owszem, drewniany, z dziurom do samej ziemi.... tam to ja lepiej nie wchodzę, bo spłuczki do usranej śmierci będę szukać ::))
moja babcia z Warmii ma drewniany wychodek na podwórku. nie chciałam tam iść, bo napawa mnie strachem czeluść z zawartością i zawsze się boje, że wpadnę w gówna i siem utopiem. no, ale mus był iść. wchodzę: na podłodze różowy dywanik, czyściutka deska klozetowa zamiast wielkiej dziury przykryta takim że samym dywanikiem, pachnący papier, miska z wodą, luksusowe mydełko i różowy ręcznik. szooook :))babcia ma prawie 80 lat, w zimie wykopuje tunel w śniegu żeby się dostać do wc, kąpie się w misce i nie chce słyszeć o przeprowadzce do córek do miasta, taka gierojka :D
UsuńPolly, widzisz jak pozory mogą mylić :)
Usuńnasz wychodek jednak okropny, czarna czeluść i Bóg wie raczy wiedzieć jakie żyjątka w otchłani, krwi świeżej żądne :)
No ja to ze wsi rodem więc raczej w mieście obciachu "se" potrafię narobić he he. Bombastycznie fantastyczny tekst. A taka korba - jak odda - to by Ci mogła lico zniszczyć - co tam pazury czy nóżka... ;)
OdpowiedzUsuńAmisho, nic to straty fizyczne, straty moralne uwierają boleśniej ::))
UsuńFajnie tak dostać taki spadek. Też bym chciałą
OdpowiedzUsuńno też przecież skakałam z radości :)
UsuńObsługa studni dla początkujących wcale nie jest taka łatwa!
OdpowiedzUsuńJa się u dziadków napatrzyłam, to większość pamiętam.
A Ty się ciesz, że nie jesteś taka sławna, żeby Ci naprawdę zdjęcia porobili i w szmatławcach zamieścili! :)))
iw śmiem mieć obawy, że w gazetce parafialnej się jednak znajdę....
Usuńlol ;-)
OdpowiedzUsuńStudnia z korbom fiu fiu
OdpowiedzUsuńJa z zurawiem pamietam walke, a zabawa w echo studnis lubi bardzo..polecam :))
na żurawiu, obawiam się, mogłabym zawisnąć niczym sztandar na wietrze :)
UsuńCi powiem, że w tej akcji widzę siebie i wyczuwam straty ;o)))
OdpowiedzUsuńpamiętam tę piękną studnię z Twojego zdjęcia :)
Usuńmoja brzydka,no i utapiać się lubi :))
Dopisuję się po czasie, dość świadomie... z opisu pośmiałam się bardzo, a z komentarzy niektórych (np. opisu wychodka Babci Polly) równie bardzo :)))
OdpowiedzUsuńAle z taką studnią mam fatalne skojarzenie związane z wydarzeniami, które całkiem niedawno działy się całkiem niedaleko mego miejsca zamieszkania.
To tylko dodam: jak Ci komórka do studni wpadnie, niech w żadnym razie nie przyjdzie Ci do głowy jej ratować własnym ręcyma!
czyli nie skakać na główkę powiadasz eNko? :)
Usuńnie wiem czy myślimy o tym samym - troje ludzi w tym dwóch strażaków... tragedia!!!
o tym samym :(
Usuńod razu mi się skojarzyło, dlatego przemilczałam wcześniejszy komentarz