Młoda do mnie po powrocie z przedszkola:
- mamo, postanowiłam, że jednak ożenię się z Jeremiaszem
- tak?
- tylko pod jednym warunkiem
- jakim?
- musi kupić mi konia :)
Dodam, że Młoda kocha konie. Poniżej jej najnowszy zakup na pchlim targu. Cały czas główkuję, co autor miał na myśli ::)))...przygotujcie się ....
tatam
Piękny koń kochane są pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHmmm...tak myślę...stylowy teń koń :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny ten obrazek jest. Jedyny w swoim rodzaju, rzekłabym nawet...
OdpowiedzUsuńHmmmm, nie estem dobra z interpretacji, ale to może taki pank-kuń? :)
OdpowiedzUsuńHmmm nie jestem dobra z interpretacji, ale może taki Punk-kuń ? :D
OdpowiedzUsuńTa wersja mi się podoba :)
UsuńJak kocha to niech kupi konia!
OdpowiedzUsuńMala wie czego chce!
Serdcznosci
Judith
Witam Cię :) Dopiero dzisiaj udało mi się Ciebie namierzyć :) Dziękuje za odwiedziny i zapraszam częściej. A i ja zmierzam zagościć tu u Ciebie na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :).
UsuńPo prostu masz w domu księżniczkę, kawaler bez konia nie ma u niej szans ;)
OdpowiedzUsuńOj, życie zweryfikuje jej błękitną krew ::))). Obawiam się, że może boleć :)
UsuńCoś czuję, że się dziewczyna ustawi w życiu ... ;D
OdpowiedzUsuńPewnie z czasem konia wymieni na konie mechaniczne :)
UsuńHihihi! Fajny portret konia ;) Może ten koń jest dziki?
OdpowiedzUsuń"Jeśli nie chcesz mojej zguby, konia daj mi luby" chciało by się rzec :)
Pozdrawiam
http://teksty.org/jaroslaw-wasik,ukradne-konia,tekst-piosenki
OdpowiedzUsuńKiedyś pokazałem ten tekst kumplowi. Przy słowach 'dziewczyny przecież nie można ukraść' dopisał czerwonym długopisem: 'Hm... właściwie dlaczego nie?'
Ukradnę konia!
to jest rzymski koń ;)))) jak widzę Młoda ma sprecyzowane żądania, ha ha ha, ciekawe jak szybko ulegną zmianie ...
OdpowiedzUsuńWiecie co, chyba wszyscy macie rację....podsumowując cwaniara mała mi rośnie :):)....ciekawe po kim to ma?? pozdrawiam Was wszystkie i kazda z osobna
UsuńNareszcie znalazłam drogę do Ciebie! Jakoś nie mogłam się doszukać na tym profilu google+ (trochę techniki i wiadomo co ;)
OdpowiedzUsuńMa Twoja córcia głowę na karku, co się będzie za pierścionek sprzedawać, skoro za konia może!
Brawa dla niej!
Ja też je kocham i żałuję teraz, że w ramach zaręczyn nie dostałam jakiegoś ogiera :) Większy pożytek jak z błyskotek :)
To widać nie ma tego po mnie, bo ja się za świecidełko o wymiarach 5mmx5mm sprzedałam ::)).
UsuńCieszę się, że Twój mysi nosek przywiódł Cię w me progi :;)
pozdrawiam ciepło
Teraz ma być koń, a potem rycerz na białym koniu? Dobra ta Twoja córcia. A koń, to pewnie wizja konia przyszłości. Faceci mogą mieć irokezy, to konie też, a czemu nie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam