Mam dylemat. Doradźcie, proszę!!!
Otóż 2 kwietnia mam iść z Młodą na wycięcie migdałów, na termin czekamy od 16 miesięcy. Od trzech lat jej migdały przypominają małe kalafiory.
Biję się z myślami czy dobrze robimy!!!! Nie żebym wymyślała coś na siłę, boję się oczywiście narkozy i tego czy usunięcie migdałów nie okaże się tzw. niedźwiedzią przysługą. 3 lata temu Młody miał ten sam zabieg (wycięcie trzeciego i podcięcie podniebiennych) ale u niego były wskazania - po pierwsze miał na okrągło zapalenie gardła i anginy, chrapał w nocy i miał niedrożny nos, miał zmieniony głos. Po wycięciu mieliśmy wprawdzie dwa lata spokoju - zero angin, ale jak
poszedł do pierwszej klasy, to 3 razy miał zapalenie oskrzeli....
Z Młodą sytuacja ma się zgoła inaczej:
- nie choruje specjalnie często - jak normalny przedszkolak, średnio około 4 razy w roku
- nie chrapie, oddycha przez nos
- nie ma zaburzeń mowy, co też jest charakterystyczne przy przerośniętych migdałach.
Fakt, migdały ma bycze, zwłaszcza prawy, ale zastanawiam się, czy jeśli nie są one źródłem siania infekcji, to może warto się wstrzymać. Laryngolodzy oczywiście radzą wycinać, ale zastanawiam się czy jest to konieczność, czy raczej schematyczne postępowanie.
Napiszcie co o tym myślicie, może macie własne doświadczenia.....
Ja jestem totalnie skołowana :(
Ja jestem totalnie skołowana :(
oj ciężko mi kochana z tym wszystkim zależy jak lekarze doradzają bo one są ważne raczej ja też praktycznie chodzę codziennie do lekarzy:((
OdpowiedzUsuńpozdrawiam życząc miłego,spokojnego dnia.
Jeżeli nie musisz, nie tnijcie. Ja miałam wskazania w wieku 22 lat. Wycięli. Przez trzy lata była bajka, zero anginy. Potem infekcje zaczęły walić w oskrzela, a na stałe zagnieździły się w zatokach, czytaj mam permanentny stan zapalny. Młoda jest jeszcze mała, a jeśli nie choruje, znajdź starego laryngologa, który pamięta jeszcze, co dawniej robiono zamiast machać skalpelem. Moja Młoda miała osuszanego trzeciego migdała przy pomocy jakichś, robionych na receptę, kropli. Leczył ją pan doktor w wieku mojego dziadka chyba. Trzeci się wchłonął, a anginę od tamtej pory miała dwa razy z czego jedną po studniowce w studniówce w styczniu tego roku. Oczywiście zrobisz, jak zechcesz, ale z otoczenia widzę, że cięcie pomaga na dwa lata, a potem walka trwa, tyle, że na innym polu.
OdpowiedzUsuńdzięki dreamu....oczywiście zrobię jak mi intuicja podpowie, ale każda rada jest dla mnie cenna...
OdpowiedzUsuńwiesz, coś chyba jest z tymi dwoma latami...Młody też przez dwa lata cisza...potem hurtowo zapalenie oskrzeli, teraz permanentny nieżyt nosa i kaszel...choć to akurat na tle alergicznym może mieć....ech
Bądź tu mądry i pisz wiersze
OdpowiedzUsuńniestety, wśród znajomych mam te same doświadczenia.
Gardło mniej chore, za to ostrzela i zatoki non stop.
Trudna decyzja przed Tobą
witam. mam podobny problem z córką 12-letnią. W wieku 4 lat miała wycięty trzeci migdal bo chrapała, szybko się męczyła itp. Od tego czasu co najwyżej byla przeziębienia, ale migdały ma wielkie. Pediatra twierdzi, że nie choruje bo jej się wszystko na tych migdałach zatrzymuje i nie dochodzi do oskrzeli. Dwa miesiące temu zatykało jej się ucho od kataru, domowe sposoby nie pomagały ani krople do ucha. Poszłyśmy do laryngologa, ucho odetkał, ale kazał usunąć migdały. Ja na to, że córa nie choruje a lekarz, że nie szkodzi ale migdaly sieją na cały organizm. I się zastanawiam co robić.
OdpowiedzUsuńale pytam się Pana doktora, co sieją?? skarży się córka na coś - oprócz ucha ostatnio? Wg mnie generalizuje! Mogą siać, dlatego ważny jest wywiad zdrowotny pacjenta (każdego indywidualnie, nie zbiorowo). Jeśli jednak nie sieją, to może nie warto pozbywać się tej naturalnej (choć przerośniętej :)) ochrony???
UsuńDzięki Klaudia :)
Mój starszy syn miał i miewa nadal właśnie prawy migdał tak duży, że dotyka mu języczka podniebiennego. Byliśmy u laryngologa jednego i kazał wyciąć wypisując skierowanie, pojechaliśmy do kliniki specjalistycznej i po specjalnych badaniach (wprowadzali mu nawet kamerę nosem by zobaczyć jak sprawa ma się z drugiej strony)i okazało się że tylko trzeci trzeba wyciąć a ten duży niech sobie będzie skoro nie miewa angin i jakichś większych problemów. Od tego czasu minęło prawie 4 lata migdał nadal się powiększa przy każdej infekcji ale nic poza tym się nie dzieje i nie zauważyłam by jakoś częściej niż normalnie chorował.
OdpowiedzUsuńoj, też bym chciała, żeby lekarz nie tylko "luknał" w jej gardło, a sprawdził to tak jak Wasz
UsuńJak dla mnie: skalpel w ostateczności! Jeśli nie przeszkadzają to niech sobie siedzą migdaly gdzie im dobrze. A z tymi wiekowymi lekarzami to coś jest, bo jeden taki moją najmłodszą Siostrę leczył i teraz zdrowa jest jak koń ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
dla mnie skalpel to też ostateczność, pytam się tylko: kiedy ta ostateczność w przypadku migdałów Młodej??
UsuńWiesz, ja swojej córce wycięłam trzeci migdał i przycinałam boczne. I jestem bardzo zadowolona. Od 3 lat nie ma żadnych poważnych infekcji, a te drobne są rzadkie. Młoda miała anginy nawet 3-4 razy w roku, gęste katary, zielone, łatwo wszystko łapała i się "zatykała". Teraz - luz-blus, że tak powiem. Nie żałuję tej decyzji i gdyby Młody kiedyś miał wskazania - podjęłabym tą samą. Ale to wszystko sprawa indywidualna. Ja miałam na prawdę fajnego lekarza, z dobrym podejściem, jednego z lepszych w mieście (polecany). I byłam pewna, że to rozwiązanie jest dobrym rozwiązaniem. Młoda miała wtedy niecałe 4 lata (bez 3 miesięcy).
OdpowiedzUsuńno właśnie, chorowała...Młoda choruje standardowo, tak średnio raz na 3 miesiące, jakieś tam katary i kaszle, bez antybiotyków...
UsuńAha, i przed wycięciem lekarz próbował migdały obkurczać - lody, syrop z efedryną (actifed piła), sok z aloesu dla wzmocnienia odporności. Niestety skutek był zbyt mały - minęły bezdechy, ale migdały zmniejszyły się za mało.
OdpowiedzUsuńja w sumie to nie wiem czy Młoda ma bezdechy...bo jak to sprawdzić, czuwać kiedy śpi???
UsuńNo ja czuwałam niemal miesiąc. Spała ze mną, a jej ciężki oddech budził. Poza tym - matka słyszy takie rzeczy :) szósty czy siódmy zmysł? W każdym razie jeszcze były objawy takie: spanie z odchyloną do tyłu głową, spocona głowa, kark (przy dużych migdałach dziecko ma zaburzoną kontrolę chłodzenia organizmu). Chrapała i była taka lekka przerwa w oddechu, a potem wciąganie powietrza, głośne i pochrapujące. Jakby jej wiecznie coś zalegało w nosie i gardle.
Usuńnie mogę wpisać odpowiedzi pod moim komentarzem...Sieją podobno pozniej na nerki. Pytam się pani laryngolog jak to będzie jeśli już się zdecydujemy na zabieg a ona na to że ona już w szpitalu na kasę chorych nie operuje. Wyszłam od niej taka zniesmaczona. nie lubie takich mało konkretnych lekarzy.Pewnie gdybym byla u niej prywatnie inaczej by wyglądała rozmowa.
OdpowiedzUsuńteż zauważam tę prawidłowość, płacisz otrzymujesz zainteresowanie i rzetelną poradę, nie płacisz - różnie to bywa
UsuńW takim razie proszę: miałam anginy co dwa tygodnie przez całą podstawówkę, az do 2007 roku, czyli przez 20 parę lat. Wycięłam wtedy migdały, których nie chciano mi wyciąć, kiedy byłam dzieckiem. Od tamtej pory zachorowałam może 3 razy.
OdpowiedzUsuńCo z migdałami? Sieją na cały organizm poprzez układ limfatyczny, którego są częścią. To nie tylko angina. To także inne choroby, w tym choroby skóry. Moja lekarka gratulowała mi, że zaszłam w ciażę, bo ona zanim nie pozbyła się migdałów poroniła 3 razy. Mojej córce wycieli 3 migdał gdy miała niecałe 2 lata. Od tamtej pory może z 5 razy zdarzyło jej się ostre zapalenie gardła. czyli przez 12 lat praktycznie ani razu nie miała antybiotyku. Oczywiście wszystko zalezy od organizmu. Ale ja akurat sobie chwalę.
też miałam koleżankę, która ciągle chorowała, w wieku 22 lat wycięła migdały i jak ręką odjął...
UsuńA nikt Wam nie powiedział, że migdały mogą sobie być po prostu takie duże i kiedy Młoda trochę podrośnie,to ta dysproporcja się zmniejszy i już nie będą tak straszyć?
OdpowiedzUsuńBo mnie tak odnośnie Gutka mówiono.... on też ma duże, ale póki sobie chłopaki jaj nie robią to zostawiam je w spokoju ;)
mi też kiedyś chcieli wyciąć migdały...nie dałam :) i mam je nadal
OdpowiedzUsuńKurcze, nei pomoge, nigdy nie wycinałam, ani nei znam nikogo kto to robił :(
OdpowiedzUsuńTrudno radzić, gdyby to był trzeci (moja córka miała wielki i te symptomy, o których piszesz, chrapanie, głos itd), to bym namawiała, ale migdały jak leci to nie wiem. Może zasięgnij porady innego lekarza, powiedz szczerze, że zasięgasz drugiej opinii, bo się niepokoisz, a co więcej głów to nie jedna. Jak dobry lekarz, to zrozumie.
OdpowiedzUsuńTo jak z operacją serca mojej mamy - ona wszystkich pyta a decyzja należy ostatecznie do niej... lekarze każą, ona czuje się niekoniecznie dobrze, więc już klamka zapadła.
OdpowiedzUsuńO migdałkach nie mam pojęcia, ale może jeśli teraz jest w miarę ok to je zostawić? Tylko znów potem czekać 16 miesięcy...? A jak się pogorszy w międzyczasie?
teorii jest tyle, ile ludzi :))
OdpowiedzUsuńMojej Juniorce usunęłam 3 migdałek, zanim skończyła 5 lat, ponieważ były objawy. Podniebienne zostały,chociaż sa dziurawe jak sito. Juniorka sama podejmuje decyzje, bo nie chce iść do szpitala :)
Ja miałam usuni ete migdałki jako nastolatka. Owszem,ropne anginy się skończyły, ale mam chore zatoki i zanikającą śluzówkę gardła...
Bez obejrzenia migdałków Twojej córki, trudno mówić cokolwiek, ponieważ wybiera się mniejsze zło. Czasem zostawić jest gorzej, niż wyciąć... a czasem wręcz odwrotnie.
Popytaj kilku laryngologów i wybierz srednią
Ja mojemu synowi nie wycięłam, nadal je ma, nie dają oznak chorób, na razie. Ale jego ojciec wyciął je jako dorosły już człowiek, bo tak kazali lekarze. Popytaj się może jakiegoś mądrego lekarza. Buziaki i świąteczne pozdrowienia:) Ella
OdpowiedzUsuń